szymon1977 napisał(a):Ja akurat mamjakiegos taniego Garmina z dozywotnia aktualuzacja na cala Europe.
1. Co to znaczy, ze z innymi mapami bylo lepiej?
Normalnie, darmowe mapy były dokładniejsze, szczególnie gdzieś na Bałkanach, Ukrainie, czy dalekiej północy. Zwyczajnie te Garminowe są tam mało szczegółowe i potrafią nie mieć naprawdę sporych dróg- albo mieć poprowadzone je bardzo, bardzo mniej więcej. Zresztą nawet u nas Garmin potrafił wrzucić przy aktualizacji na mapę w centrum miasta drogę przerysowaną z jakiejś archiwalnej mapy, a nieistniejącą od 40-50 lat

... a potem uparcie za każdym razem przez nią liczyć trasy. Do tego jakieś leśne ścieżki, polne drogi, w większości regionów UMPpc jest bardziej szczegółowa. Albo remonty, nowo otwarte odcinki - jak otwierali nowe fragmenty siódemki to w garminie czasami po roku jeszcze próbował ciągnąc starymi, a w darmowch masz aktualizacje takich rzeczy z dnia na dzień, więc zgrywasz aktualizacje na dzień pred dalszą podróżą masz nawet objazdy na robotach drogowych pozaznaczane

2. Czy zmieniaja sie same mapy czy caly "system operacyjny" lacznie z menu?
Zmieniają to złe słowo, w Garminach mogą być wgrane różne mapy równolegle. Po prostu w ustawieniach wybierasz tą, z której chcesz aktualnie korzystać. System zostaje bez zmian. jak nie skasujesz starych map to też zostają.
3. Czy alternatywne mapy sa bezproblemowe?
W jakim sensie bezproblemowe? Żadne mapy nie są bezproblemowe, na każdej potrafi się trafić jakaś droga donikąd. Na takim UMPpl-PL sa miejsca zrobione lepiej, są zrobione gorzej. Jeśli chodzi o samo wgrywanie to trzeba trochę pokombinować, bo w różnych urządzeniach różnie to wygląda - kwestia oprogramowania, nazywania plików, różne wersje mapy do różnych odbiorników. Myślę, że wieczór na po czytanie co i jak trzeba poświęcić. Potem to już z górki 1 guzik i aktualizujesz mapę na komputerze , drugi i wgrywasz aktualizacje do garmina
A z tym zeglowaniem po Mazurach z nawigacja to dowcip? Usmialem sie jak przeczytalem... no ale co kto lubi.
Nie, nie żartuję. Jak najbardziej zabieram samochodowe GPS'y na śródlądowe łódki. Więc miło jak mają dokładne mapy linii brzegowej i pozaznaczane bojki/latarnie tory wodne - prawie jak ploter

Zresztą nawet na takich Mazurach mi się przydało jak śmigałem w maju kiedy jeszcze nie było wystawionych prawdziwych bojek na wodzie
No i zawsze można potem sobie zgrać ślad na pamiątkę:

