ZAŁAMANIE - CZY JA SIĘ COFAM W ROZWOJU???

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

ZAŁAMANIE - CZY JA SIĘ COFAM W ROZWOJU???

Postprzez Myslovitz » środa 09 listopada 2005, 09:56

Właśnie przechodzę "załamanie nerwowe", ogarnęły mnie setki wątpliwości, co do moich umiejętności :oops: Egzamin mam 14-go, a po wczorajszej 2-godzinnej wyprawie na Bemowo (W-wa), czyli tam, gdzie będę zdawać, ZAŁAMAŁAM SIĘ TOTALNIE! :evil: :twisted: :x
Mam takiego doła, że nie mogłam spać całą noc :oops:
Jeździłam wczoraj po zupełnie nieznanych mi ulicach, rondach itd. i chciało mi się płakać :oops: (jeżdziłam pierwszy raz dieslem i w ogóle nie mogłam się przestawić i wyczuć tego potwora :? ).
A to za wcześnie / za późno dałam kierunek, a to za gwałtownie zmieniłam pas ruchu, a to za mocno skręciłam kierownicą na zakręcie, a to źle zatrzymałam się na skrzyżowaniu przy skręcie w lewo (nie dojechałam w odpowiednim momencie, kiedy było miejsce, do środka jezdni i zostałam jak ta d... wołowa), a to nie zauważyłam znaku ograniczenia prędkości do 30 km/h i jechałam sobie 50 :twisted: :evil: :x :twisted: A to na rondzie zamiast dać kierunek w prawo, to dałam w lewo......
Boże, mam tego dosyć, gdyby nie to, że wpakowałam już kupę kasy w szkolenie, to nie wiem, czy bym się nie poddała i nie zrezygnowała ... :cry: :cry: :cry:
A może ja się nie nadaję na kierowcę?
Czy KAŻDY może się nauczyć prowadzenia samochodu i swobodnego poruszania się po naszych drogach?
Mam już wyjeżdżone naprawdę sporo godzin a wciąż się gubię na dużych skrzyżowaniach (zwłaszcza przy skrętach w lewo), chwilami nie potrafię ogarnąć tego całego bajzlu na naszych drogach....
Czuję się okropnie, jak debil jakiś. Jutro mam jeszcze 2 godzinki i przed samym egzaminem godzinkę i co mi to da?

Ludzie, czy ja kiedykolwiek zdam egzamin, ba... czy kiedykolwiek będzie ze mnie kierowca :?:

Chyba zmienię podpis z MUSI MI SIĘ UDAĆ na NIGDY MI SIĘ NIE UDA.... :oops: :cry:

Poza tym "szczęście" to ja mam nieziemskie. Najpierw beznadziejny kurs, a teraz kiedy wreszcie trafiłam na naprawdę fajnego instruktora, to właśnie dzisiaj idzie on sobie na rozmowę kwalifikacyjną gdzieś tam, bo chce zmienić pracę (nie będzie już instruktorem), buuuuu :cry:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Matylda » środa 09 listopada 2005, 10:49

Myslowitz, chyba każdy przechodzi "taki kryzys", być może był to Twój "zły dzień". Ja mam egzamin 23 listopada i na samą myśl boli mnie brzuch :? Chwilami mam dosyć samochodu, na rondzie zbeształ mnie troszkę instruktor, bo zagapiłam się na jakiegoś kierowcę i włączyłam "lewy kierunek" wjeżdżając, zdarza mi się że ten potwor-samochód mi gaśnie na skrzyżowaniu, a od dawna mi się to nie zdarzało :oops: Myślę, że po chwilach załamania nastąpi przełom i przewiozę egzaminatora niczym Hołowczyc :lol: :lol: :lol: Głowa do góry, napewno dasz radę!
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Agawa » środa 09 listopada 2005, 11:02

Myslovitz, nie załamuj się...ja tez przeszłam takie załamanie nerwowe i co...zdałam za pierwszym razem i juz od 1,5 roku sie wożę sama :lol:
Będzie dobrze.Tylko nie popadaj w taki nastrój :!:
Pozdrawiam serdecznie :D
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Myslovitz » środa 09 listopada 2005, 11:10

Dziękuję Wam za dobre słowo :) , ale naprawdę w tej chwili czuję się beznadziejnie :x I jeszcze ta potworna mgła za oknem, szaro, buro, nijako.... W jakąś melancholię popadam :cry: czy co...
No może miałam zły dzień, może ...
Generalnie jednak nie czuję się pewnie i to mnie dołuje :?

Matyldo, mnie na samą myśl o egzaminie też boli brzuch :roll: Nie jesteś sama :D
Wczoraj właśnie kręciliśmy się trochę przy Wordzie, gdzie będę zdawać i jak zobaczyłam plac manewrowy i zdających to w pełni do mnie dotarło, że 14--go to ja będę na ich miejscu :wink:
Ech.. na co mi to wszystko, cały ten stres, a wiodłam takie spokojne życie :lol: :D
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » środa 09 listopada 2005, 11:31

Kasiu, a próbowałas pojechać swoim samochodem, oczywiscie z mężem za kierownicą na trasę w okolice WORDU?
To też pomaga. Objechanie po mału większych skrzyżowań, zobaczenie gdzie co i jak.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » środa 09 listopada 2005, 11:40

Taką podróż odbyłam 2 razy: raz pojechaliśmy specjalnie w te okolice a drugim razem mąż zawiózł mnie na egzamin teoretyczny, ale masz rację Elu, wybiorę się jeszcze raz i spokojnie postaram się prześledzić okoliczne trasy :)
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cappricio » środa 09 listopada 2005, 18:44

nieee boj sie, Myslovitz :) nie wątp w siebie, nie po to tyle nerwow stracilas, zeby sie poddac jeszcze zanim sprobowalas :P walczyc o swoje trzeba! pamietaj o batoniku, nie bierz na egzamin meza, bo to chyba dodatkowy stres... (przynajmniej dla mnie takowym by był :) ), nie denerwuj sie :D (ja swojego zdenerwowania na egz pozbywalam sie zagadujac egzaminatora :twisted: )
a nawet jakby Ci sie [tfu tfu] nie udalo za pierwszym razem to zwal na nerwy :D przeciez ludzie ZDAJĄ, nie jest to niemozliwe :]
dobrze musi byc :D
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Mmeva » środa 09 listopada 2005, 19:18

Myslovitz - nie tylko Ty mialaś takie problemy, nie wiem, czy to Ci pomoże, ale zerknij na ten wątek: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... highlight=
Trzymaj się, a my będziemy trzymać kciuki 14. :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez P-Ch » środa 09 listopada 2005, 20:17

Nie no, słońce nie rób scen!!!

Też na ostatnich 5 godzinach kursu jeździłem jak pokraka, dokładnie jakby to były pierwsze a nie ostatni godziny kursu. TO taki moment, któy ma spora część kursantów ale na egzaminie jeśli się dobrze nastawisz to wszystko sobie przypomnisz i pojedziesz jak zawodowy TAXI DRIVER :wink: jeśli natomiast stłamsisz się w sobie to będzie Ci ciężej zaliczyć ten egzamin.
Także pamiętaj DOBRZE BĘDZIE!!! Uwież w siebie dziewczyno :)
Niestety to tylko auto sąsiada :)
Obrazek
P-Ch
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 29 września 2005, 18:23
Lokalizacja: Miasto Młodości, Pracy i Pokoju

Postprzez scorpio44 » środa 09 listopada 2005, 20:35

P-Ch napisał(a):pojedziesz jak zawodowy TAXI DRIVER :wink:

Gdyby na egzaminie pojechać tak jak jeżdżą taksówkarze, to od razu się obleje. ;) :D :D :D :D

Powodzenia. Będzie dobrze.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez P-Ch » środa 09 listopada 2005, 20:46

Ja zdałem :wink: Choć szczerze mówiąc to jak teraz sobie przypomne moja bezmyślną jazdę to sam bym się oblał :shock: :? No ale nie rozmywjmy wątku :)
Więcej pewności siebie, a efekt odbierzesz osobiście w Wydziale Komunikacji!!! :D
Niestety to tylko auto sąsiada :)
Obrazek
P-Ch
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 29 września 2005, 18:23
Lokalizacja: Miasto Młodości, Pracy i Pokoju

Postprzez Myslovitz » środa 09 listopada 2005, 21:02

Dziękuję Wam wszystkim :D
Już mi troszkę lepiej, zwłaszcza, że zobaczyłam P-Ch w Twoim podpisie, że DZISIAJ ZDAŁEŚ!!! GRATULUJĘ! Pamiętam Twoje wątpliwości, co do manewrów.

Mmevo, dziękuję za link do wątku, przeczytałam - już mi lepiej :)
W ogóle to trochę mi wstyd, że tak się użalam nad sobą, ale cóż jesteśmy tylko (a może aż :lol: ) ludźmi, czujemy, myślimy, targają nami różne emocje - te pozytywne i te negatywne, ogarniają nas wątpliwości ... :wink:
Myślę, że moim "problemem" od zawsze jest dążenie do robienia wszystkiego perfekcyjnie :roll: Nie spodziewałam się, że nauka jazdy będzie kosztować mnie tyle nerwów i że zajmie tyle czasu :?
Ostatnio zmieniony wtorek 21 marca 2006, 23:00 przez Myslovitz, łącznie zmieniany 1 raz
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cappricio » środa 09 listopada 2005, 21:05

jak zdasz to chyba musisz nas wszystkich pocieszających zaprosic na jakies piwo :P:P:P

:twisted:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Myslovitz » środa 09 listopada 2005, 21:14

Cappricio, zaproszę Was na MORZE PIWA :lol: :P :D :lol:
Jak już zdam, to się chyba w tym piwie wykąpię :D
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cappricio » środa 09 listopada 2005, 21:17

Morze Piwa? <hmmm>
nie bylam tam jeszcze... a to jest w Polsce? looooooool

trzymam bardzo mocno kciuki!!! :D
:*
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości