Czy dokupić dodatkowe jazdy?

[Domiii92]

Cześć!
Chciałam zapytać o radę w kwestii dokupienia dodatkowych godzin po wyjeżdżeniu już 30. Otóż sprawa wygląda tak,że jeździłam z pewnym instruktorem nauki jazdy, bo akurat miał dobre terminy, a mnie zależało na czasie- wiadomo dlaczego- oczywiście strach przed nowymi przepisami. I niestety nie spełnił on do końca moich oczekiwań, a co najgorsze miałam jedną jazdę 2-godzinną z innym instruktorem nauki jazdy i jest nieporównywalnie lepszy od tego, z którym jeździłam. Całkowicie zaangażowany i tłumaczący dokładnie po prostu WSZYSTKO. Teraz oczywiście żałuję, że nie miałam z nim całego kursu, ale już czasu nie cofnę przecież. Gdybym z nim jeździła, to po 30 godzinach miałabym jazdę "w jednym palcu". Miałam z nim 27 i 28 godzinę i co najlepsze powiedział, ze jeżdze dobrze, czego mój instruktor prowadzący jakoś nie zauważa i często powtarza, że dodatkowe godziny będą mi potrzebne. Tylko teraz wiem, że na pewno nie wykupię ich u niego, a jeżeli juz to tylko u tego, z którym jeździłam ostatnio.
Zastanawiam się też w ogóle czy warto dokupywać te godziny? Czy nie lepiej iść na egzamin i zobaczyć co się okaże? Co o tym myslicie?

[Snaz]

Jedna godzina 50zl~, nie zdany praktyczny 112. Moze warto pojechac z doswiadczonym kierowca by ocenil Twoja jazde ktos, kto nie ma w tym zaangazowania w postaci pieniedzy? Ewentualnie dokup sobie jedna/dwie, wypytaj o wszystkie watpliwosci i zrob pelen wachlarz zadan egzaminacyjnych, nikt z nas nie powie Ci co masz zrobic, bo nikt nie wie jak jezdzisz.

[Domiii92]

W sumie, to wiem, ze ten instruktor, który naprawdę mi bardzo podpasował, a z którym miałam okazję tylko raz jeździć (jest on też właścicielem szkoły jazdy), nie oszukuje w postaci namawiania na jazdy i obiektywnie ocenia kursanata. Zastanawiam sie tylko czy warto dokupywać te godziny, a jeżeli tak, to ile. Kwestie finansowe są dla mnie w tym momencie wazne, bo za kurs płace sobie sama bez pomocy rodziców, także zwazając na to, ze studiuję, to wiadomo, że pieniędzy w błoto raczej wyrzucać nie chcę.

[axel234]

Spróbuj sama ocenić poziom swojego przygotowania. Jeśli czujesz, że jesteś gotowa na podejście do egzaminu i ew. późniejsze uczestnictwo w ruchu drogowym to zapisuj się na egzamin.
Jeśli natomiast masz wątpliwości co do swojego poziomu przygotowania, wykup dodatkowe godziny, bo jazda w ruchu drogowym już bez instruktora i egzaminatora obok to nie przelewki.

[aknx777]

Cześć!
... niestety nie spełnił on do końca moich oczekiwań, ...Gdybym z nim jeździła, to po 30 godzinach miałabym jazdę "w jednym palcu". ...mój instruktor prowadzący ...jakoś nie zauważa, często powtarza, że dodatkowe godziny będą mi potrzebne. ...wiem, że na pewno nie wykupię ich u niego,
Zastanawiam się też w ogóle czy warto dokupywać te godziny? Czy nie lepiej iść na egzamin i zobaczyć co się okaże?

Zastanawiam sie tylko czy warto dokupywać te godziny, a jeżeli tak, to ile. ... wiadomo, że pieniędzy w błoto raczej wyrzucać nie chcę.

Spytaj, czy Ty spelnilas jego oczeiwania ? Jezdzac z innym niekoniecznie bylybys lepiej przygotowana, c najwyzej moze miala bys lepsze przygotowanie psychiczne. Nie wpadlas sama na to, ze Twoj instruktor prowadzacy jezdzi z Toba na codziej i lepiej Cie zna, a co wazniejsze trafniej oceniua Twoje umiejetnosci ? - Szkoda ! Wiara potrafi przesowac gory. Wez weic dokup u Twojego „ wybranca „. Idac na egzain i niezdajac, rowniez sie uczysz, tylko lekcje sa ciut drozsze i krotsze. Jezeli jestes na studiach to chyba sama potrafisz obliczyc sobie ile bedzie kosztoiwac Cie tak na oko 7 siedem egzaminow + 5 czy 10 jazd dodatkowych. Jezeli uwazasz, ze inwestowanie w swoje zdolnosci jest wyrzucaniem pieniedzy w bloto to poco wogole zazcelas robic PJ

Teraz z innej beczki,

oblicz sobie ile bedzie kosztowac Cie mala stluczka i przeloz to na 30 nastepnych dodatkowych godzin. Podpowiem Ci, ze lakierowanie jednego elementu karoseri to koszt rzedu 250 – 400 pln'ow o czesciach nie wspomne, nie biore juz nawet pod uwage skoku premi ubezpieczeniowych oraz czasu jaki bedziesz pootzrebowac aby zejsc do premi pierwotnej.

Poowiem Ci, ze te 30 jazd to Pan Pikus.

Spróbuj sama ocenić poziom swojego przygotowania. Jeśli czujesz, że jesteś gotowa na podejście do egzaminu i ew. późniejsze uczestnictwo w ruchu drogowym to zapisuj się na egzamin.

Zaiscie naprawde rewelacyjy rada. Wiesz ilu mam kursantow ktorzy tak wlasnie realnie oceniaja swoj poziom ?

[axel234]

Zaiscie naprawde rewelacyjy rada. Wiesz ilu mam kursantow ktorzy tak wlasnie realnie oceniaja swoj poziom ?

Widzę, że mamy tu do czynienia ze świadomą kursantką, która wie czego chce, więc sądzę, że spokojnie poradzi sobie z realną oceną swojego przygotowania do jazdy.

[bajencja]

Zastanawiam się też w ogóle czy warto dokupywać te godziny? Czy nie lepiej iść na egzamin i zobaczyć co się okaże? Co o tym myslicie?

Nikt na forum Ci tego nie powie. To wyłącznie Twoja decyzja.
Ja nie jestem zwolenniczką "pójścia na żywioł", a nuż się uda. Po kursie sama wiedziałam (a instruktor potwierdził), że nie mam po co się pchać na egzamin. Dokupiłam godziny i to nie były wyrzucone pieniądze.
Ale ja przede wszystkim chciałam nauczyć się jeździć, a nie tylko zdać.

[sankila]

niestety nie spełnił on do końca moich oczekiwań [...] Zastanawiam się też w ogóle czy warto dokupywać te godziny?

Hm, czegoś tu nie rozumiem. Instruktor nie spełnił Twoich oczekiwań, a jednak po 30 godzinach czujesz się wystarczająco pewnie, żeby zdawać egzamin? Nie wiem, czego oczekiwałaś, ale wygląda na to, że z obowiązku dydaktycznego Twój instruktor wywiązał się perfekcyjnie.
Moim zdaniem, powinnaś iść na egzamin i zobaczyć, co będzie (o ile instruktor podpisze Ci papiery).
Jeśli weźmiesz godziny dodatkowe, a potem zdasz za pierwszym razem, będziesz się czuła oszukana i "naciągnięta na kasę". Jeżeli nie weźmiesz godzin dodatkowych i oblejesz, możesz spokojnie obwinić egzaminatora

[Domiii92]

Jeżeli miałabym ocenić swoje przygotowanie do egzaminu sama patrząc na to, co umiem (jak radzi axel234), to wydaje mi się, ze do końca gotowa nie jestem. Jednak nie jest to kwestia np. tego, że nie uważałam na jazdach bądź, ze podchodziłam do nauki jakoś olewająco, ale rzecz ma się w tym, ze mój instruktor prowadzący po prostu nie wykorzystał czasu 30 h w sposób pełny. Wiele razy sama musiałam go pytać czy wręcz nawet przypominać mu, ze tego i tamtego jeszcze nie robilismy w ogóle, a gdzie dopiero wyćwiczenie pewnych elementów. Na tej wyjątkowej jeździe z TYM INNYM instruktorem okazało się, że np. nie miałam jeszcze w ogóle pokazanego "zawracania na 3", a była to już 28 h. Wychwycił tez wtedy kilka innych niedociągnięc ze str. tamtego instruktora. Okazało się m.in., ze nie miałam wytłumaczonej róznicy w skrętach w lewo między drogą jednokierunkową a dwukierunkową. W sumie to po 2 h z tym INNYM instruktorem, to byłam tak "naładowana" wiedzą i to świeżą wiedzą, jak po 10 h z prowadzącym.
Więc jeśli chodzi o oczekiwania, to jednak dalej przychylam się ku temu, że to nie ja zawaliłam, ale własnie instruktor prowadzący. Nie wiem być może on omija pewne elementy specjalnie, żeby zmusic do wykupienia dodatkowych jazd. Tylko, że na dodatkowych jazdach, to raczej kursant powinien powtarzać poznane juz manewry, a nie dopiero się ich uczyc.

[szerszon]

Jak Ciebie stac to dokup. Nie zaszkodzi.

[bajencja]

Nikt tu nie kwestionuje Twojego podejścia do nauki, ale fakt jest faktem, że nie czujesz się dobrze przygotowana (nie ważne czyja to wina). Więc dokup te parę godzin u innego instruktora, a nie roztrząsaj, że tamten Cię nie nauczył. Czasu nie cofniesz i takie dywagacje na nic się nie zdają

[axel234]

Ale ja przede wszystkim chciałam nauczyć się jeździć, a nie tylko zdać.

Święte słowa. Oby więcej takich kursantów!

[qdevilp]

Ja osobiscie uwazam ze warto sobie dokupic godziny . 19 paz zdalem prawo jazdy a kurs zakonczylem ponad rok temu, nie zdalem 2 razy i odpuscilem , ostatnio mnie naszlo zeby znow podejsc do egzaminu wykupilem 2 godz dwa dni przed egzaminem i 2 godz dzien przed i zdalem bez najmniejszego problemu czulem sie pewnie i podszedlem na luzie .

[mateoppl]

Jeżeli czujesz się na siłach i uważasz, że nie jesteś przygotowana dostatecznie do egzaminu, to nad czym tu się zastanawiać? Poszukaj dobrego i sprawdzonego OSK, który skoryguje wszystkie Twoje niedociągnięcia w jeździe i uzupełni Twoją wiedzę na temat przepisów w ruchu drogowym, gdyż innego wyjścia nie znam. Przystępując do egzaminu z podejściem "a nuż mi się uda", to na takim toku rozumowania daleko nie zajdziesz. Ja osobiście dokupiłem 4h jazdy u sprawdzonego instruktora, mimo, że miałem rok przerwy i nie żałuje. Ocenił moją jazdę wysoko, stwierdził, że 4 godzinki w zupełności mi wystarczą i zatkał moje luki wiedzy w przepisach, więc polecam jak najbardziej takie rozwiązanie. Nie zwlekaj, tylko bierz się za to, gdyż czas ucieka ; ).

Lepiej na prawdę troszkę zainwestować i być pewnym siebie podczas jazdy, niż liczyć na troszkę szczęścia i wmawiać sobie "może tym razem się uda''.

Powodzenia i informuj Nas jak tam postępy... 3mam kciuki.

[alicja500]

Moim zdaniem dodatkowe jazdy u dobrego instruktora nigdy nie są wyrzucaniem pieniędzy w błoto. To nie jak wykłady na studiach, które się przesypia niezależnie od ilości godzin, a później i tak samemu się uczy. Na kursie korzystasz z wiedzy kogoś doświadczonego, a musisz zdawać sobie sprawę, że samodzielna jazda po ulicach to często walka o życie
Jeśli nie czujesz się pewnie z jakichś względów to dokup dodatkowe godziny. Jeśli ciągnie Ciebie na egzamin i jednocześnie chciałabyś sobie pojeździć, to zapisz się na egzamin a przed nim wykup dodatkowe np. 10 godzin (ostatnie godziny wykorzystaj np. dzień przed egzaminem).

Pozdrawiam i życzę powodzenia