Witajcie!
Od tygodnia dysponuje własnym samochodem(egz zdany w grudniu2011), i w związku z tym pierwsze koty za płoty i czas ruszyć w trasę. Przez zdaję się pierwsze 3 dni wyjechanie na ulicę i udział w ruchu drogowym przyprawiał mnie o palpitacje serca. Teraz jest trochę lepiej, poznałam trochę swój samochód i jeździ mi się dużo lepiej. Choć przyznam że gdy stoję na światłach a za mną jakiś d**** trąbi bo nie zrywam się niczym Kubica to jestem trochę zestresowana. Na zupełnie płynną jazdę jest jeszcze za wcześnie. Jakie macie zdanie co do własnych pierwszych samodzielnych jazd, szczególnie po dużym mieście. Kiedy zeszło z was "ciśnienie" i strach przed jazdą w nowe tereny i doświadczenie nowych sytuacji drogowych?