Wspomnienia

[JarQ]

Witam,
tak sobie wspominam jak prawie rok temu (dokładnie 8 maja) zdawalem egzamin na prawo jazdy. Szczęśliwie zdałem za pierwszym razem :)
Ech co to był za stres :)
Od tego czasu przejechałem ok 10 000 km Nie jest to może za wiele ale zawsze coś.
Podzielcie się swoimi wrażeniami zza kółka od czasu zdania egzaminu do dziś.

Pozdrawiam,

Jarek

[to ja]

Właśnie dzisiaj też sobie wspominałam... Rok temu miałam dodatkowe jazdy na placyku. A jutro będzie dokładnie rok, jak zdałam egzamin na prawo jazdy. Nie wierzę, że to tak szybko minęło... ale niestety od tego czasu bardzo mało jeździłam. Właściwie to dosyć długo nie jeżdżę w ogóle... Obawiam się, że wrócę do jazdy dopiero jak kupię sobie swój własny samochód, a na to w najbliższym czasie się nie zanosi. Ale cóż... jest pewna pozytywna strona tej sprawy - jak kupię sobie samochód od razu jadę do mojego instruktora i wykupuję kilka godzin jazd. Ale mam nadzieję, że nie będę się czuła jakbym od nowa robiła kurs ;) Chociaż... fajnie było na kursie :)

[ella]

To juz rok+8 miesięcy od egzaminu a wydaje mi się jakby to było wczoraj. Taki egzamin to się chyba będzie długo pamiętało.
Jeździ się coraz lepiej. Im więcej to nowe doświadczenia. Miasto, dalsze trasy, zima, śnieżyca, ślizgawka, ulewy, słońce wszystko to juz przeszłam.
Ile przejechałam to nie umiem powiedzieć bo nie liczę tego a że nie jeżdzę samochodem tylko ja sama to po liczniku tez trudno sprawdzić. Ale nie ilość kilometrów się liczy. Ważne, że po zrobieniu prawka się jeździ a nie chowa go do szuflady.

[miros]

no a u mnie to juz ponad 3 lata od egzaminu i nadal pamietam swoja trase egzaminacyjna :) czasami jak jakis kumpel zdaje prawko na odlewniczej to jedziemy i pokazuje mu swoja trase (na co powinien zwrocic uwage itd)

od tamtego czasu zrobilem juz ponad 40 tysiecy km. nie jest to moze duzo ale przewaznie nie ma dnia zebym nie siedzial za kolkiem.

no i czasami jak jade samemu i widze eleczke, ktora ledwo co rusza, to wracaja wspomnienia z wlasnego kursu (o i swoja pierwsza jazde tez pamietam, cala trase jaka jechalismy)

chetnie bym jeszcze raz podszedl do egzaminu, bo jak tak patrze wstecz to powiem ze bylo bardzo fajnie sie stresowac i potem ta ulga ze zdaaaaaaleeeeem :)

[Agawa]

Mi rok od zdania egzaminu minął 12 maja :D Ale cały czas sie jeszcze ucze i zdobywam doswiadczenie. Ile kilometrów przejechałam- tego nie wiem. Jeżdżę sobie srednio dwa, trzy razy w tygodniu, ale jak juz podłapie samochód to zawsze oprócz miejsca docelowego pojeżdżę sobie jeszcze po miescie...heheheh. Mąż zawsze patrzy na licznik i mówi np....33 km, ale daleko do tego Tesco 8)

[miros]

no i bardzo dobrze. warto jest jezdzic roznymi trasami do celu, zeby nie popasc w rytune, nie uczyc sie drogi na pamiec (bo wiadomo ze cos zawsze moze sie zmienic, a my bedziem jechac na pamiec i moze sie to skonczyc nieciekawie)

[BIG-MAC]

Ach... Miło sie to wspomina ( prawko w październiku 2004)... Fajnie było. Miło sie gadało z równie zestresowaną wiarą jak ja.Chciałbym jeszcze spotkać innych zawodników z mojego egzaminu (i taką jedną zawodniczke)...

Początki normalnej jazdy po odebraniu prawka nie były łatwe ale kilka tygodni praktyk i człowiek sie wszystkiego uczy. Aczkolwiek wszędzie trzeba uważać..:)

[gabi121]

Oj to ja jestem młodym kierowcą... rok minie dopiero 12 sierpnia:) jezdze malo ale juz obiecalam sobie ze po maturze nadrobie:))) i tez tak jak Asia czesciej zaczne jezdzic dopiero jak kupie wlasnie auto...

[Thomasso]

17 stycznia minęło 10 lat jak zdałem egzamin praktyczny. Wtedy jeszcze zdawało się na Fiacikach 126p...przynajmniej nie było problemów z manewrowaniem na placyku... :P

[to ja]

Dokładnie rok temu odebrałam moje prawko, a jutro będzie rok od mojej pierwszej jazdy już jako kierowca :) Fajne uczucie...

[mcjack]

Przejechalem przez ten rok czasu ok. 6 tyś. km. w tym jakieś 300 km na polskich autostradach, 400 km. na californijskim freeway'u, a reszta w okolicahc mego miejsca zamieszkania...