Bądźmy aktywni na drogach!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Bądźmy aktywni na drogach!

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 00:13

Witam. Mam apel do wszystkich. Bądźcie aktywni na drodze. To bardzo ważne i możecie niejedno życie uratować. Już piszę, o co mi się rozchodzi. Jechałem sobie dzisiaj około godziny 22 ze Szczecina w stronę Pyrzyc. Droga kręta, zalesiona, ciemna i ograniczenia do 70-90km/h. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, przed moimi oczami ukazał się sznurek świateł (awaryjnych też) z obydwu stron. Nie zastanawiając się, włączyłem awaryjne i zwalniając dojeżdżam do "miejsca zdarzenia". Wysiadam z samochodu, idę sprawdzić, czy coś się stało i moim oczom ukazał się nietrzeźwy amator nocnych spacerów po drodze krajowej. Początkowo myślałem, że go walnę tak, że spadnie do rowu i obudzi się już trzeźwy, ale zachowałem spokój. Oczywiście telefon na Policję, tam mi powiedzieli, że przyjęli zgłoszenie i już wysłali patrol. Pijaczek nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że najbliższa ciężarówka mogła pozbawić go życia.

Przechodzimy do sedna. Bardzo spodobała mi się postawa pewnego Pana z Nissana Navary. Ciągle jechał powolutku za tym człowiekiem (ja za nim, awaryjne oczywiście włączone), kiedy większość aut za nami nas wyprzedzała nawet na zakręcie. Kierowca ten nie dość, że "eskortował" spacerowicza, to nawet, gdy z naprzeciwka jechały inne auta, ten mrugał "długimi", żeby ich ostrzec. "Eskorta" ta trwała aż do przyjazdu Policji.
Według mnie ten kierowca powinien być uznany za wzór i każdy powinien brać z niego przykład. Taka "aktywność" ratuje życie i zachęcam do niej każdego. Nie bądźmy ślepi na drogach. Jeśli widzicie zagrożenie, ostrzegajcie innych, dzwońcie po Policję i pomagajcie ludziom. To ratuje życie.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez dariex » niedziela 14 czerwca 2009, 10:46

A mnie nie spodobało się działanie pana z Nissana,bo powinien zadzwonić od razu po patrol policji,który zabrał by nietrzeźwego,bo taka eskorta mogła się także skończyć nieszczęśliwie i próbować nakłonić człowieka do zejścia z trasy,a nie turlać się za nim.
Oczywiscie dobrze,że w ogóle przejął się człowiekiem ,bo to u nas rzadkość ale nie uważam jego planu za najbardziej skuteczny i najmniej ryzykowny.
Twoje zachowanie też niekoniecznie do końca zgodne z przepisami,bo niedozwolona jest jazda na światłach awaryjnych ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » niedziela 14 czerwca 2009, 11:27

Przyznam szczerze, że dla mnie również pomysł z tym "eskortowaniem" to jakieś jedno wielkie nieporozumienie. :shock: Przecież jest to dalsze stwarzanie zagrożenia na drodze, a nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że jeszcze większe (choćby przez dezorientację innych kierowców). Sensowniejsze byłoby po prostu zatrzymanie się i niepozwolenie mu iść dalej do czasu przyjazdu policji.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Neurot » niedziela 14 czerwca 2009, 11:39

scorpio44 napisał(a):zatrzymanie się i niepozwolenie mu iść dalej do czasu przyjazdu policji.

Masz prawo do zatrzymania człowieka?
A może chciałbyś się szarpać z pijakiem, a ten zatoczyłby się pod koła innego auta...
A może chciałbyś dostać od niego w zęby?
A może chciałbyś zostać później oskarżony o kradzież kasy/pobicie go (zależy, co by sobie on tam wydumał na kaca).

Nie twierdzę, że taka "eskorta" to dobry pomysł. Ale nie każdy pijak wysłucha Twojej prośby i grzecznie zejdzie z drogi
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 11:54

dariex napisał(a):A mnie nie spodobało się działanie pana z Nissana,bo powinien zadzwonić od razu po patrol policji,

Czytamy dokładnie, a nie wybiórczo. ;)
Podpowiem: 12 zdanie w pierwszym poście.

Jeśli chodzi o awaryjne, to przepraszam bardzo, ale chcę mieć samochód w jednym kawałku i jeśli jest taka sytuacja, to wolę awaryjnymi "powiedzieć", że coś jest nie tak na drodze, niż żeby ktoś źle ocenił sytuację i nie zdążył wyhamować za moim autem.

Scorpion, chyba sam nie wiesz, co piszesz. A może sensowniejszym było by ominięcie go i nie uprzedzanie nikogo? Może ktoś by go w końcu trafił w ciemnym lesie? Widząc sznurek świateł awaryjnych, człowiek od razu zwalnia nogę z gazu, bo nikt ich nie włącza w akcie podróżnej nudy. Gdyby był wypadek, auto wjechałoby w drzewo, Ty, przed udzieleniem pomocy zaparkowałbyś swoje auto gdzieś dalej, w ciemnej zatoczce, niż stanąć możliwie bezpiecznie, ale z awaryjnymi, ostrzegając innych?


Chyba, dla co niektórych suche przepisy są ważniejsze od bezpieczeństwa na drodze. :shock: :?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Borys68 » niedziela 14 czerwca 2009, 14:06

Ahoj!
Pan w Nissanie uratował kogoś przed kosztem naprawy zderzaka i - co ważniejsze - sprawą sądową za wypadek z udziałem pieszego.
Los pijanego jest mi obojętny ...
Borys
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez dariex » niedziela 14 czerwca 2009, 15:04

mk61 napisał(a):
dariex napisał(a):A mnie nie spodobało się działanie pana z Nissana,bo powinien zadzwonić od razu po patrol policji,

Czytamy dokładnie, a nie wybiórczo. ;)
Podpowiem: 12 zdanie w pierwszym poście.




No i?

To przeczytaj jeszcze raz,policz wszystkie literki,kropki i przecinki a pózniej przeczytaj jeszcze raz i odpowiedz.
Napisałam,że nie podoba mi się działanie człowieka w Nissanie.
Z tej opowieści nie wynika,ze to on zadzwonił po policję,a Ty.
Ot i na nic cała Twoja wyliczanka.

mk61 napisał(a):
Chyba, dla co niektórych suche przepisy są ważniejsze od bezpieczeństwa na drodze. :shock: :?


Jedna beka z tego co piszesz.
Nie dość,ze potwierdzasz,że niekiedy przepisy o ruchu drogowym są Ci obce,to jeszcze wciskasz ludziom w usta to czego nie napisali.
NIKT w tym poście nie napisał,że należało olać sprawę ale owa forma ratunku była mało sensowna,wręcz niebezpieczna .
To właśnie miałam na myśli ja i zapewne Scorpio ( a nie Scorpion - tego też nie raczyłeś zauważyć)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tristan » niedziela 14 czerwca 2009, 15:12

Neurot napisał(a):
scorpio44 napisał(a):zatrzymanie się i niepozwolenie mu iść dalej do czasu przyjazdu policji.

Masz prawo do zatrzymania człowieka?


Jeżeli popełnia przestępstwo albo wykroczenie, a nie wiesz kto to jest, masz prawo dokonać zatrzymania obywatelskiego celem najszybszego oddania w ręce policji.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 15:12

Oczywiście telefon na Policję, tam mi powiedzieli, że przyjęli zgłoszenie i już wysłali patrol.

Gdyby było "tam mi powiedzieli, ze przyjęli zgłoszenie i już wysyłają patrol", wtedy faktycznie, można by rozumieć, że to za sprawą mojego zgłoszenia Policja została powiadomiona, a tak nie było. ;)

W takim razie, koleżanko, proszę, powiedz, co Ty byś zrobiła w tej sytuacji?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez dariex » niedziela 14 czerwca 2009, 15:16

Błagam,to nie konkurs analizy i interpretacji wiersza.
Puszysz się jak paw,bo nie wiem czego oczekiwałeś od nas? Medalu za odwagę i braterski honor?
Doskonale,że nie obce Ci są ludzkie odruchy ,na prawdę bardzo dobrze zrobiłeś,że zadzwoniłeś na policję.
Co nie zmienia faktu,że nadal uznaję iż działanie człowieka w nissanie (aczkolwiek z cała pewnością działającego z chęcią niesienia pomocy),nie było działaniem poprawnym.Powtórzę po raz 3ci,10ty,50ty.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 15:24

Bardzo przepraszam, ale jeśli ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to raczej się nie dogadamy. Chciałem kulturalnie Ci wytłumaczyć różnicę między słowami, a Ty mi tu o puszeniu wyjeżdżasz. Proszę Cię. Albo jest to forum tematyczne, na poziomie, albo Wolna Amerykanka, na której należy pisać słowami potocznymi, bluźnierczymi (oby nie), waląc przy tym miliardy błędów ortograficznych, żeby każdy zrozumiał o co nam chodzi.
Zarzucasz mi nieznajomość przepisów, niby dlaczego? Jeśli piszę coś, pod co nie mam "podkładki", to oczywiście informuję o tym, że na dany temat powiedział mi np. instruktor i nie mam pod to podstawy prawnej. Piszę to właśnie dlatego, żeby ktoś to potwierdził, lub temu zaprzeczył, nikomu nic nie wmawiam.

Ponawiam też pytanie. Co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji? Jak poprawnie powinien zachować się kierowca w takiej sytuacji?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez dariex » niedziela 14 czerwca 2009, 15:34

Ależ kulturalnie czy nie,nie musisz mi tłumaczyć różnicy między tymi słowami,co jednak nadal nie znaczy nic w kontekście tej całej opowieści.
Bo nawet jeśli policja powiadomiła Cię,ze już od kogoś przyjęła zgłoszenie,to nie jest logicznym,że przyjęła to zgłoszenie od pana z nissana ,bosz.. :roll:
Co bym zrobiła?
Tak jak Ty powiadomiła policję,po czym próbowała namówić "współpodróżujących" czy to ze mną w aucie czy to pana z nissana,żeby nakłonić człowieka do zejścia z ulicy.
Na pewno nie utworzyłabym sobie migającego awaryjnymi korowodu.
Możesz użyć awaryjnych jak dojeżdzasz do końca korka np,aby zasygnalizować,że awaryjnie hamujesz z jakiegokolwiek powodu ale wyjaśnij mi po co(skoro jak napisałeś w pierwszym poście -wybacz,nie chce mi sie liczyć które to było zdanie)jechałeś na awaryjnych,skoro za tobą znajdowały się już pojazdy?
Czy nie sądzisz,że taka karawana mrugających i błyskających aut służyła ogólnej dezorientacji,a nie ratowaniu pijaczka na drodze?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 15:50

Jechałem na awaryjnych (jak z resztą kilka aut za mną też) z prostej przyczyny. Jeden samochód jadący na światłach awaryjnych może sygnalizować na przykład to, że "złapał gumę" i się toczy szukając najbliższego miejsca do zatrzymania. Jeśli kilka samochodów jedzie na awaryjnych, wtedy daje to innym do myślenia, że nie jest to awaria jednego samochodu, tylko "sprawa jest grubsza". Nie wiem, ile kilometrów robisz rocznie i niewiele mnie to interesuje, ale ja, ze swoim "dorobkiem" (choć niewielkim) już dużo wypadków i awaryjnych sytuacji widziałem na drodze, więc jeśli na takie napotykam, staram się ostrzegać innych i pomagać innym. Jeszcze taki mały szczegół. Jadąc w tym sznurku z włączonymi światłami awaryjnymi automatycznie informowaliśmy też nadjeżdżającą Policję, że to właśnie tutaj jest "zdarzenie".

Życzę Ci, żebyś w takiej sytuacji miała odwagę i siłę szarpać się z takim delikwentem. Oby nie miał jakiegoś noża, czy innego niebezpiecznego narzędzia pod ręką.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » niedziela 14 czerwca 2009, 15:55

W takim razie, koleżanko, proszę, powiedz, co Ty byś zrobiła w tej sytuacji?

navara to ten taki pickup? To na pake go xD

Jechałem na awaryjnych (jak z resztą kilka aut za mną też) z prostej przyczyny. Jeden samochód jadący na światłach awaryjnych może sygnalizować na przykład to, że "złapał gumę" i się toczy szukając najbliższego miejsca do zatrzymania. Jeśli kilka samochodów jedzie na awaryjnych, wtedy daje to innym do myślenia, że nie jest to awaria jednego samochodu, tylko "sprawa jest grubsza".

no i co z tego? Mialbym sie toczyc za ta cala eskorta?
Czy bylby to jeden samochod, czy 10 to i tak bym to wyprzedzil, a nie turtal sie za nimi z awaryjnymi - jaki w tym sens?
Jedno auto na awaryjnych wystarczy - latwo to ominac i w ogole - ale caly sznur? To stwarza niebezpieczenstwo.
Ostrzeganie tych z naprzeciwka dlugimi? A po co ich oslepiac, zeby wjechali we mnie? Awaryjne wystarcza w zupelnosci, z reszta swiatla mijania tego pojazdy na awaryjnych dostatecznie oswietli czlowieczka, aby byl widoczny dla innych, nie trzeba im jeszcze dlugimi po oczach walic.
Ogolnie masz racje - Pan z nissana calkiem ladnie sie zachowal - ale po kiego Ty jechales za nim - nie mam pojecia :?
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez mk61 » niedziela 14 czerwca 2009, 16:01

Proszę was po raz kolejny. Czytajcie dokładnie. Zdarzenie miało miejsce na ciemnej, leśnej, krętej drodze (nie wspomniałem o linii ciągłej, na całej długości przejazdu tego "korowodu").
A przednich kierunkowskazów nie zobaczysz tak łatwo z dalekiej odległości, jeśli ten drugi pojazd ma włączone światła mijania.

Ale co się będę kłócił. Z mojej strony koniec polemiki i każdy będzie robił, co będzie chciał. Mam tylko nadzieję, że te działania będą bezpieczne dla wszystkich.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości