dlaczego jezdzisz albo jezdziles bez prawa jazdy?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Dlaczego jeżdzisz albo jezdziles bez prawa jazdy?

jezdze bez ale zdaje w miedzyczasie
13
39%
jezdze bez bo musze
5
15%
jezdze bez dla zabawy
15
45%
jezdze bez bo mi zabrali
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 33

dlaczego jezdzisz albo jezdziles bez prawa jazdy?

Postprzez chantal » niedziela 08 lutego 2009, 14:39

Pytanie do tych ktorzy jezdzili albo jezdza nadal bez prawa jazdy,bo jest takich osob wiele...
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez Duszek » niedziela 08 lutego 2009, 15:17

Juz nie jezdze, ale przyznaje sie bez bicia, ze jezdzilam...

Ale tylko troszke :D

To bylo jeszcze w trakcie kursu na kategorię B :wink:
Mama od czasu do czasu pozwolila, na jakis mniej uczeszczanych drogach, w niedzielne poranki.
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez wicius » niedziela 08 lutego 2009, 15:22

Bo lubiłem, bo rodzice mi pozwalali, bo mieszkałem w małym mieście gdzie policja raczej wysłałaby mnie po prostu do domu niż wlepiła mandat. Poza tym, żeby się nauczyć jeździć, przez co na kursie więcej rzeczy musiałem się oduczyć niż nauczyć (jeździłem dodatkowo 4 lata skuterem).

Potem już po zdaniu egzaminu ale jeszcze bez prawka- bo było zimno, a do szkoły daleko (to już po przeprowadzce do dużego miasta). Nie mieszkam z rodzicami, więc takie dojazdy do szkoły czy nawet po zakupy czy po cokolwiek były problemem. Teraz nie są.[/list]
2.01.2009 ->Egzamin kategoria B teoria i praktyka zdane pozytywnie za pierwszym razem.
15.01.2009 Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
22.01.2009 Prawko odebrane.
Citreon Xsara 1.6 VTR 110 bhp 2001 r.
wicius
 
Posty: 22
Dołączył(a): piątek 02 stycznia 2009, 23:25

Postprzez scorpio44 » niedziela 08 lutego 2009, 15:22

Ja bym sprecyzował jedną rzecz - bo w moim odczuciu czymś innym jest sporadyczne jeżdżenie po szeroko pojętych zadupiach w ramach nauki (takie jak Duszka), a czym innym regularne jeżdżenie bez uprawnień po drogach wszelakich.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » niedziela 08 lutego 2009, 15:27

Ja zaznaczyłem, że dla zabawy, chociaż to nie do końca precyzyjna odpowiedź.
Jeździłem, bo było to dla mnie coś tak naturalnego i oczywistego, że trudniej byłoby mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego miałbym nie jeździć.
No i w moim przypadku było to jeżdżenie po bardzo szeroko pojętych zadupiach.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez hexx_ » niedziela 08 lutego 2009, 15:50

Ja jeździłam bez prawa jazdy,chodząc na kurs...poprostu,żeby poćwiczyć umiejetności zdobyte na kursie,czasami z konieczności-ale zawsze wiązało się to z niesamowitym stresem-co by bylo gdyby...Z reszta ,ciężko było nie jeżdzić gdy autko stało pod domem...Mimo,że Katowice ,to nie zadupia ;)
Aha,jednak zawsze z kimś ;)
23.01.09-egzamin teoretyczny-zaliczony
28.01.09-egzamin praktyczny-zaliczony
30.01.09-Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
Obrazek
hexx_
 
Posty: 51
Dołączył(a): środa 09 lipca 2008, 14:34
Lokalizacja: Katowice

Postprzez ale-fajnie » niedziela 08 lutego 2009, 16:29

Mnie się kilka razy zdarzyło. Na kursie na prawo jazdy. Bo ktoś wymyślił, że żeby zdawać egzamin, najpierw trzeba wyjeździć te minimum 30 godzin. Zmuszono mnie w ten sposób do jazdy bez prawka.
PS: Kurs już dawno skończony, brakuje mi odpowiedzi w czasie przeszłym.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez agniesiaa90 » niedziela 08 lutego 2009, 16:40

ja jezdzilam po polach placach i wsiach ale dla nauki przez rok zanim zaczelam kurs... :)
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez chantal » niedziela 08 lutego 2009, 17:45

a ja jezdzilam a trakcie zdawania egzaminow bo musialam dziecko do szkoly wozic,po miescie staralam sie nie jezdzic,jezdzilam bez prawka 3 miesiace.
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez slayer17 » niedziela 08 lutego 2009, 20:14

Ja jeździłem tak od 16 latek. Z racji tego, ze tato jest pszczelarzem i myśliwym to jeździłem po drogach jak i poza nimi.

Zdarzało się też jeżdżenie z przyczepami różnorakimi. No i wieloma autami.

Jazda z czasami z konieczności, ale zazwyczaj dla przyjemności (szczególnie w zimie :wink:) no i tato mi bardzo często pozwalał jeździć.
Po ostatnich wakacjach (przed rozpoczęciem kursu) wydawało mi się, że się najeździłem po wszystkie czasy, ale teraz to permanentnie robię za szofera w rodzinie. Mimo tego, ze w domu to tylko siostra prawka nie ma :mrgreen:
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez martuuus » niedziela 08 lutego 2009, 21:33

Przed kursem bardzo chciałam jeździć, ale tata stwierdził, że nauczy mnie złych nawyków. Po 2h jazdy na kursie zaczęłam jeździć swoim samochodem i choć nieźle mi szło to patrząc na przerażoną minę mojego ojca za każdym razem, gdy jechałam i `podłapaniu` nawyków z diesla zrezygnowałam. Po prostu gdy wsiadałam później do eLki (benzyna) miałam głupie nawyki. Niemniej jednak przed pierwszym egzaminem (czekałam 2 miesiące) dużo mi to dało.
Reasumując - jeździłam, bo chciałam się podszkolić, ale chyba raczej głównie dlatego, że uwielbiam prowadzić :wink:
12.o1.2oo9 r. - zdałam egzamin na prawo jazdy kat. B :D
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez Rafix » niedziela 08 lutego 2009, 23:08

Ja dałem, że dla zabawy. Byłem 3 dni przed wewnętrznym, Wielkanoc, wcześnie rano, zerowy ruch, tata zaproponował krótką przejażdżkę Maluchem to skorzystałem :) Jakiejś tam nauki w lesie czy na polu nie liczę :)
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez maciej02ostrov » poniedziałek 09 lutego 2009, 00:25

Ja jeździłem bez prawa jazdy jakieś 3 miesiące(nie wliczam jazdy w lesie czy na polnej drodze). W sumie nie było to dla mnie nic strasznego. Najgorzej jak Policja jechała za mną albo jak mijałem ich... Pamiętam, jak jechałem się spytać do Urzędu czy mam już prawko do odbioru, przez pół miasta jechał za mną bus policyjny i tylko w lusterku widziałem rejestrację HPU xxxx - to był największy stres. Głównie jeździłem na angielski dwa razy w tygodniu, na działkę i sporadycznie gdzieś indziej. Dokładnie w czwartek minęło pół roku od zdania prawka.
maciej02ostrov
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 15:10
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postprzez pisaq » poniedziałek 09 lutego 2009, 04:04

Bez prawka jeździłem np. na kursie nauki jazdy :D
Ale przyznam się, że wcześniej zdarzyło mi się parę razy.
Nie licząc dróg gruntowych czy totalnych wsi. Kilkukrotnie zdarzyło mi się przejechać w granicach 20-30km ( w obie strony ), gdyż zmuszały mnie do tego różne losowe sytuacje ( a to odebrać kogoś ze szpitala, a to nie pozwolić prowadzić po spożyciu, a to odebrać kogoś z dworca/lotniska o dość późnej porze etc etc ).
W trakcie trwania kursu na prawo jazdy, a raczej podczas przerwy w kursie, troszkę jeździłem samochodem ojca ( tzn codziennie ), ale to była mała miejscowość, o małym natężeniu ruchu, bez policji. Jeździłem bo....wszędzie miałem daleko :D
pisaq
 
Posty: 137
Dołączył(a): sobota 05 listopada 2005, 22:55
Lokalizacja: Wojkowice

Postprzez gorylfcg » poniedziałek 09 lutego 2009, 08:39

ja jeździłem dośc duzo przed prawkiem raczej po zadupiach.
przed kursem miałem już dość"bogate" doświadczenia bo smigałem samochodami dostawczymi (Renult Master,Daewoo Lublin),wywrotkami (star 200,Volvo FC10) a nawet koparką ;p
wszstko z taty pracy,zawsze mnie brał na trase a potem na zadupiu mi dawał pośmigać;]
Przydało się bo na kursie to potem nie było żadnych problemów;]
Avatar użytkownika
gorylfcg
 
Posty: 52
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 14:25

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości