przez Robik » czwartek 14 maja 2009, 13:53
Obecnie jeżdżę kompaktowym hatcbackiem- Renault 19. Ale docelowo, jak będę bogaty ;) , chcę mieć sedana klasy średniej lub średniej wyższej. Jestem właśnie chyba konserwatystą. Na niektóre SUV-y lubię popatrzeć, ale raczej bym ich nie kupił, bo nie lubię raczej aut bardzo wysokich. Poza tym są niepraktyczne w mieście. I raczej tylko w tym sensie mój stosunek do terenówek jest negatywny. Natomiast mój brat idzie już dalej- krzywym okiem patrzy nie tylko na same takie samochody, ale też ich właścicieli. Wynika to m.in. z jego nastawienia do ochrony środowiska(chciałby mieć auto na prąd). Niektórzy chyba dodają, że takie wielkie terenówy kupują faceci, którzy mają kompleksy co do długości swojego...- wiecie czego. Być może czasem, często a nawet zazwyczaj tak właśnie jest. Tak samo w kilkunastoletnich BMW serii 3 często siedzą dresiarze. Ale to, że teorie o zależności właściciel-samochód sprawdzają się nawet w 90%, nie powinno chyba nas uprawniać do obrażania użytkowników różnych samochodów. Zobaczcie, jakie komentarze ludzie piszą na Onecie: np. że Mercedesy są dla dziadków, BMW dla wieśniaków, małe nowe autka dla ciot itd. Owszem, w Toyocie Aygo czułbym się niemęsko a w starym BMW bał, że ktoś mnie weźmie za dresa czy gangstera i choćby z tych powodów bym tych aut nie kupił. Ale drażni mnie, jak czytam komentarze jak te powyżej. Bo przecież ktoś może być stuprocentowym facetem, ale po prostu mieć taki gust, że podobają mu się urocze autka miejskie. I to jego prawo. Poza tym nie każdy podchodzi do kupna auta z zamiłowaniem i wybiera samochód w oparciu o kryteria emocjonalne. Zwłaszcza gdy chodzi o samochody tanie(w tym używane)- gruby facet z rodziną siedzący w Cinquecento to przecież efekt raczej jego zarobków a nie zamiłowania do "cieniasów".
Jeszcze przykład z życia: BMW serii 3 kilkunastoletnie, niebieskie, chyba na alufelgach i na dodatek na tablicy rejestracyjnej źle się niektórym w regionie kojarzącej. Kto siedzi za kołkiem? 20-letni dres czy żeluś jadący na wiejską dyskotekę? Nie- ok. 40-letni ksiądz z tytułem doktora habilitowanego!
Z drugiej strony boję się, żebyśmy też nie popadli w polityczną poprawność w tej dziedzinie. Nie możemy przecież pozbawić się swojego zdania i mówić, że każde auto jest w gruncie rzeczy tak samo fajne i ładne a jego wybór przez konkretną osobę to pewnie przypadek a kto powie, że Fiat Multipla jest brzydki, ten jest nietolerant i Multiplofob :D