Jeżeli w wypadku drogowym poniesiemy śmierć i jeżeli nasze narządy będą się nadawały do transplantacji, to decyzja o tym organy pójdą na przeszczep, zależy wyłącznie od "bliskich", czyli np.od rodziców.
Jeżeli chcemy aby nasze narządy nie zjadły robaki, to powiedzmy to swoim rodzicom, powiedzmy im, że chcemy aby nasze narządy po śmierci, trafily nie do ziemi tylko do innego ciała.To do nich po śmierci należy decyzja, czy dać czy dać w użytek, czy dać na pokarm dla robaków.A taka karteczka, może być tylko i wyłącznie " cichą informacją" dla nich, że chcemy aby tak było.
Jeżeli naprawde zależy nam, aby nasze organy po śmierci, poszły w użytek to zalecał bym to prawnie załatwić, bądż powiedzieć "bliskim" że chcemy aby tak było.
Mara napisał(a):Dobry pomysł Miros. Mi to chyba takie oświadczenie jednak nic nie da bo słyszałam, że jak ktoś ma tatuaż to nie może być dawcą. Czy to prawda?
Widziałaś kiedyś zmasakrowane ciało po wypadku?
To ci powiem że czasami trudno ustalić czy faktycznie tatułaż JEST, czy BYL, ponieważ czasami zdarza się tak, że troche ciała, jest zmiażdzone, porozrywane, popalone.A tak na marginesie, to nie ma znaczenia czy ma tatułaż czy nie, ponieważ i tak czy siak, przed przeszczepem, robi się wszelkie badania, czy "zdrowe i użyteczne".