Konwencja Wiedeńska a Prawo o ruchu drogowym/wątek oddzielon

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Konwencja Wiedeńska a Prawo o ruchu drogowym/wątek oddzielon

Postprzez disaster » środa 29 października 2008, 00:38

wątek wydzielony przez moderatora z wątku http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... sc&start=0

Wtrącę się trochę między wódkę a zakąskę i pozwolę sobie coś zacytować.

Zgodnie z art. 91 ust. 1 Konstytucji, ratyfikowana umowa międzynarodowa po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową (art. 91 ust. 2 Konstytucji).

Omawiana Konwencja wiedeńska jest umową międzynarodową, ratyfikowaną przez Radę Państwa w 1984 r. Zgodnie z obecnie obowiązującym art. 241 ust. 1 Konstytucji RP, powinna być ona uznana za umowę ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie, ponieważ była ratyfikowana na podstawie przepisów konstytucyjnych obowiązujących w czasie ratyfikacji, została ogłoszona w Dzienniku Ustaw, a z jej treści wynika, że dotyczy kategorii spraw wymienionych w art. 89 ust 1 Konstytucji (konkretnie pkt 5 – bowiem przedmiot jej regulacji dotyczy spraw uregulowanych w ustawie).

W takim przypadku należy stwierdzić, że w sytuacji kolizji norm ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1 – 968 r. pierwszeństwo stosowania przysługuje przepisom Konwencji.


Źródło:
Analiza w sprawie zgodności ustawy Prawo o Ruchu Drogowym z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym (wykonana przez Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu na zlecenie posła Łukasza Gibały)

http://www.rowery.org.pl/bas_konwencja.html

Abstrahując od tematu zgodnie z Konwencją Wiedeńską nie można karać zagranicznego kierowcy wyposażonych zgodnie z wykazem wynikającym z rodzimego prawa o ruchu drogowym, ale niewystarczająco z punktu widzenia kraju, przez który przejeżdżają....
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Khay » środa 29 października 2008, 01:22

Interesujące... tylko czemu na kursach/ na egzaminach nie wymaga się znajomości konwencji, skoro takich sprzeczności jest chyba jednak sporo, a wg speców od przepisów Konwencja ważniejsza jest niż PoRD? :)

Czy policjanci znają przepisy konwencji? Czy sądy grodzkie są świadome jej treści i wykazanej przez analityków hierarchii ważności?

No i wreszcie - czy taka analiza jest coś warta w praktyce, czy tylko ładnie na papierze wygląda i można nią szachować dyskutantów na forach internetowych? ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kopan » środa 29 października 2008, 20:51

Znowu jakieś rewelacje że nad naszym prawem jest jakieś inne ważniejsze.
Otóż jest ale ma zastosowanie w bardzo wąskim zakresie.
O tu jest to wyjaśnione (ostatni post) http://forum.tvp.pl/index.php?topic=21953.15

A i wtym cytowanym fragmencie oini jest jak byk napisane że
W wypadku kolizji norm ma zastosowanie prawo ....
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

BZDURA!

Postprzez gratom » wtorek 04 listopada 2008, 13:09

kopan napisał(a):Znowu jakieś rewelacje że nad naszym prawem jest jakieś inne ważniejsze.
Otóż jest ale ma zastosowanie w bardzo wąskim zakresie.
O tu jest to wyjaśnione (ostatni post) http://forum.tvp.pl/index.php?topic=21953.15

A i wtym cytowanym fragmencie oini jest jak byk napisane że
W wypadku kolizji norm ma zastosowanie prawo ....


Jakie rewelacje? Jakie inne prawo? w art. 91 Konstytucji jest jak byk napisane, ze ratyfikowana umowa miedzynarodowa ogloszona w Dzienniku Ustaw RP jest czescia KRAJOWEGO porzadku prawnego i jej przepisy maja BEZPOSREDNIE ZASTOSOWANIE, a za taka, zgodnie z art. 241 ust. 1 Konstytucji, uchodzi wspominana konwencja. W przypadku kolizji ustawy z umowa, przepisy konwencji maja pierwszenstwo przed ustawa, tak jak ustawa ma pierwszenstwo przed rozporzadzeniem.

Tak wiec zadne ograniczone zastosowanie, tylko pelne, z wyjatkiem zastrzezenia dotyczacego przekazywania sporow do MTS. Co do niestosowania okreslonych przepisow w stosunku do cudzoziemcow - ma to miejsce jedynie w przypadku odmiennej regulacji w dwoch panstwach okreslonej kwestii, do ktorej konwencja sie nie odnosi. Zeby to lopatologicznie wyjasnic: przyklad z Niemiec: obowiazek posiadania odpowiednio wyposazownych apteczek. U nas nie ma takiego obowiazku, a wiec jadac do Niemiec, Polizei mnie nie ma prawa karac za jej nieposiadanie (pomimo tego i tak to robia, ale tu uparty moze sie odwolywac). Obowiazek posiadania takich apteczek nie wynika z przepisow konwencji. Ale gdyby takie uregulowanie zostalo w niej zamieszczone, to wtedy sytuacja bylaby odmienna - zarowno w Polsce, jak i w Niemczech moznaby bylo dostac mandat za nieposiadanie wspomnianej apteczki. To ze akurat policja kontroluje tak a nie inaczej, to juz odrebna sprawa. Zreszta, podobnie jak z urzednikami skarbowymi - niby stosuja prawo polskie, a niemal codziennie mozna spotkac sie z wyrokami sadow administracyjnych uchylajacymi ich decyzje.

I na koncu mala dygresja - jak ktos wypowiada sie na temat prawa, to prosze najpierw albo przeczytac dokladnie wszystkie przepisy, albo skonsultowac sie z jakims prawnikiem, albo skonczyc studia prawnicze, oczywiscie, przykladajac sie do nich, a potem dopiero klocic sie o interpretacje przepisow i hierarchie zrodel prawa. Jesli ja nie mam pojecia o fizyce jadrowej, to nie kloce sie na temat mechanizmu dzialania elektrowni atomowych. To naprawde bardzo pomaga - w nierozpowszechnianiu kompletnych bzdur wsrod innych.

Pozdrawiam
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez kopan » środa 05 listopada 2008, 00:30

Art. 91
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw
Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest
bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania
ustawy
.


Gościu mało że pisze jak jeden BYK ale pisze jak dwa BYKI.
Ten drugi TŁUSTY BYK to USTAWA PORD.

Jak jest ten drugi TŁUSTY BYK to nie ma zastosowania pierwszy BYK.
A to pisze jak BYK w tym fragmencie który ci przy cytatułowaniu umknął. :lol:

Ten drugi TŁUSTY BYK ma być zgodny z pierwszym BYKIEM - do tego się zobowiązało Państwo Polskie ratyfikując Konwencję Wiedeńską.


Art. 241.
1. Umowy międzynarodowe ratyfikowane dotychczas przez Rzeczpospolitą Polską
na podstawie obowiązujących w czasie ich ratyfikacji przepisów konstytucyjnych
i ogłoszone w Dzienniku Ustaw uznaje się za umowy ratyfikowane za
uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie i stosuje się do nich przepisy art. 91 Konstytucji,
jeżeli z treści umowy międzynarodowej wynika, że dotyczą one kategorii
spraw wymienionych w art. 89 ust. 1 Konstytucji.

Art. 89.
1. Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie
wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy:
1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych,
2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji,
3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej,
4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym,
5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy.



Te artykuły nie dotyczą tego zagadnienia.
Bo – dotyczą umów ratyfikowanych bez ustawowej zgody na ratyfikację – zgody wyrażonej w ustawie.
Wpierw w ustawie zgoda na ratyfikację – a potem ratyfikacja.
Mało tego tylko w zakresie art.89.

I na koncu mala dygresja - jak ktos wypowiada sie na temat prawa, to prosze najpierw albo przeczytac dokladnie wszystkie przepisy, albo skonsultowac sie z jakims prawnikiem, albo skonczyc studia prawnicze, oczywiscie, przykladajac sie do nich, a potem dopiero klocic sie o interpretacje przepisow i hierarchie zrodel prawa. Jesli ja nie mam pojecia o fizyce jadrowej, to nie kloce sie na temat mechanizmu dzialania elektrowni atomowych. To naprawde bardzo pomaga - w nierozpowszechnianiu kompletnych bzdur wsrod innych
.

Prawie dokładnie tak.
Przeczytaj to sobie do lusterka możesz też puknąć się w czoło.
Cierpisz na urywanie końcówek przepisów w celu udowodnienia niby prawdy.

Co do konsultacji z prawnikami to należy stwierdzić że nie każdemu psu Burek - wiele prawników jest mocno niedouczonych co widać przy porównywaniu Konwencji Wiedeńskiej z Naszym prawem - tworzonym, konsultowanym za taaaką kasiorę przez wpływowych prawników przez ich kancelarie prawne.
A i ty przypuszczam należysz do tego zacnego światłego grona.

Serdecznie pozdrawiam.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez gratom » środa 05 listopada 2008, 10:25

"Te artykuły nie dotyczą tego zagadnienia.
Bo – dotyczą umów ratyfikowanych bez ustawowej zgody na ratyfikację – zgody wyrażonej w ustawie.
Wpierw w ustawie zgoda na ratyfikację – a potem ratyfikacja.
Mało tego tylko w zakresie art.89. "


Te artykuly dotycza tego zagadnienia, bo konwencja jest traktowana, zgodnie z art. 241 konstytucji jak umowa ratyfikowana za uprzednia zgoda wyrazona w ustawie (zostala ogloszona w dzienniku ustaw w 1988 roku, a konstytucja pochodzi z 1997 r.) i stosuje sie do niej przepisy art. 91 konstytucji, jesli z tresci umowy wynika ze dotycza one spraw wymienionych w art. 89.1. W art. 89.1. z kolei wymienione sa sprawy ktore sa uregulowane w ustawie, a wiec do tego zalicza sie rowniez zakres PRD.

Zgodnie z art. 91.2: umowa miedzynarodowa ratyfikowana za uprzednia zgoda wyrazona w ustawie ma pierwszenstwo przed ustawa, jezeli ustawy tej nie da sie pogodzic z umowa. No i w tym przypadku te konkretne przepisy nie bardzo da sie pogodzic, bo konwencja daje prawo pierwszenstwa przed pojazdem pieszemu, ktory nie tylko znajduje sie na przejsciu, ale na nie wchodzi. A przeciez przepisy PRD powinny byc z konwencja zgodne (Jak sam zreszta przyznales: "Ten drugi TŁUSTY BYK ma być zgodny z pierwszym BYKIEM - do tego się zobowiązało Państwo Polskie ratyfikując Konwencję Wiedeńską. ") A skoro nie sa zgodne, to powinno sie stosowac bezposrednio przepisy umowy.

"Prawie dokładnie tak.
Przeczytaj to sobie do lusterka możesz też puknąć się w czoło.
Cierpisz na urywanie końcówek przepisów w celu udowodnienia niby prawdy."


Z pukania w czolo nie skorzystam, wole inne rozrywki. Ale jesli lubisz tak i polecasz to moze kiedys sie skusze...
A urwana koncowka nie ma w tym przypadku znaczenia, bo, powtorze raz jeszcze, w razie sprzecznosci takiej umowy z ustawa, pierwszenstwo maja bezposrednio stosowane przepisy umowy. I o to mi w poprzednim poscie chodzilo. (Jesli nie wyrazilem tego poprzednio dostatecznie jasno, no to przyznaje, moj blad). Tym bardziej ze art. 9 konstytucji stanowi, że: Rzeczpospolita Polska przestrzega wiazacego ja prawa miedzynarodowego.

"Co do konsultacji z prawnikami to należy stwierdzić że nie każdemu psu Burek - wiele prawników jest mocno niedouczonych co widać przy porównywaniu Konwencji Wiedeńskiej z Naszym prawem - tworzonym, konsultowanym za taaaką kasiorę przez wpływowych prawników przez ich kancelarie prawne."

Ja przez prawnika rozumiem prawnika, a nie dyletanta po studiach prawniczych okreslajacego sie tym mianem, ktorych, zgodze sie, jest w naszym kraju niemalo. A co do tworzenia naszego prawa to wez pod uwage dwie rzeczy, ze czesto tworca projektu, po zmianach wprowadzanych przez poslow nie rozpoznaje wlasnego dziela, a potem policz ilu poslow, od ktorych zalezy ostateczna wersja aktu prawnego, ma wyksztalcenie prawnicze, a rowniez ilu z tym wyksztalceniem prawniczym ma przygotowanie legislacyjne. Wnioski z tego wyciagnij sam.

"A i ty przypuszczam należysz do tego zacnego światłego grona."
A to zdanie to akurat nie wiem co mialo wniesc do dyskusji? Jedyne co w nim wyczuwam to sarkazm. Ale coz, zwykle jak sie koncza argumenty merytoryczne to sie wyciaga argumenty ad personam...

Ale ok, nie uwazam sie za nieomylnego, wiec przedstaw mi prosze argumenty przekonywujace, ze w sytuacji gdy pieszy sie zbliza do przejscia, to zastosowanie beda mialy przepisy PRD, przewidujace wezszy zakres jego uprawnien na drodze, a nie przepisy konwencji. Bo moze np. nie doczytalem jakiegos przepisu w Konwencji? Jesli to zrobisz, to gwarantuje ze przyznam Ci racje, bo ja potrafie sie przyznac do bledu.

Pozdrawiam
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez kopan » środa 05 listopada 2008, 20:47

Art. 91.
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw
Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest
bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania
ustawy.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie
ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej
organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane
bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.


W pierwszym ustępie jest warunek <<<chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania Ustawy.>>> taką konieczną ustawą jest PORD to tej ustawy przepisy maja być zgodne z konwencją.
W konwencji nie pisze że zawarte tam przepisy mają być bezpośrednio stosowane ale ze ustawodawstwo krajowe ma być zgodne z postanowieniami tej konwencji.
Nie ma mowy w konwencji o wyższości tych przepisów nad przepisami ustawodawstwa krajowego ba nawet niektóre kwestie pozostawiono do rozstrzygnięcia w ustawodawstwie krajowym.

Od spełnienia tego warunku z ust. 1 czyli <<<chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania Ustawy.>>> uzależniono zastosowanie początku ust 1.
tj.<< Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana>>>

Z powyższego wynika że: Konwencja Wiedeńska nie stanowi części krajowego porządku prawnego i nie jest bezpośrednio stosowana bo zagadnienia konwencji mają być uwzględnione w ustawodawstwie krajowym (ustawa) Jest nieistotnym z punktu widzenia tego ustępu 1 czy rzeczywiście przepisy (ustawy) PORD są zgodne z Konwencją.
Natomiast istotnym jest fakt czy jest obowiązek wydania ustawy normującej zagadnienia z zakresu PORD uwzględniające rozstrzygnięcia zawarte w konwencji.
Ten obowiązek spełniono.
Jak wyszło tak wyszło ale to nie zmienia faktu że to koślawe prawo jest ponad konwencją (zgodnie z Art. 96.1.)

Art. 96.2 Mówi o całości jakiejś umowy nie mówi że jak jakieś poszczególne przepisy są niezgodne to należy sięgnąć do umowy międzynarodowej (konwencji).
Po drugie nasze ustawodawstwo było konstruowane zgodnie z tą konwencją do czego Państwo Polskie się zobowiązało ratyfikując te konwencję.
Jak Państwo Polskie rozumie pojęcia i przepisy konwencji tak sobie rozumie i nic nikomu "z zewnątrz" do tego.
Sprawy sporne nie rozstrzygnie nikt bo zgodnie z zastrzeżeniem do konwencji - nikt takiego prawa nie ma.

Jak się Polakom nie podoba PORD to proszę to prawo zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego - jako niezgodne z konstytucja.

Art. 89.
1. Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie
wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy:
.
.
5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy.


To o jakiej ustawie tu mowa ??
Dlaczego użyto liczby pojedynczej ??
Przecież tu chodzi o sprawy uregulowane w ustawie (dodatkowe warunki zawarte w tej ustawie) dającej zgodę na ratyfikację – kolejną – lub zgode na wypowiedzenie.
Na pewno nie dotyczy PORD.

Odnośnie wątków osobistych to proponuję nie zaczynac tak jak zacżąłeś bo nic nie wnoszą a moja reakcja była spowodowana twoim ......

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez gratom » środa 05 listopada 2008, 22:57

"W pierwszym ustępie jest warunek <<<chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania Ustawy.>>> taką konieczną ustawą jest PORD to tej ustawy przepisy maja być zgodne z konwencją.
W konwencji nie pisze że zawarte tam przepisy mają być bezpośrednio stosowane ale ze ustawodawstwo krajowe ma być zgodne z postanowieniami tej konwencji.
Nie ma mowy w konwencji o wyższości tych przepisów nad przepisami ustawodawstwa krajowego ba nawet niektóre kwestie pozostawiono do rozstrzygnięcia w ustawodawstwie krajowym."


To juz rozumiem w czym problem. Problem jest w przepisie, ktory niestety nie zostal zbyt precyzyjnie skonstruowany. Ale po kolei. W samej konwencji nie ma mowy o wyzszosci tych przepisow nad przepisami ustawodawstwa, ale tak naprawde w zadnej umowie miedzynarodowej z ktora mialem do czynienia takich zastrzezen nie ma. Bo to reguluje konstytucja.
"Od spełnienia tego warunku z ust. 1 czyli <<<chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania Ustawy.>>> uzależniono zastosowanie początku ust 1.
tj.<< Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana>>>

Z powyższego wynika że: Konwencja Wiedeńska nie stanowi części krajowego porządku prawnego i nie jest bezpośrednio stosowana bo zagadnienia konwencji mają być uwzględnione w ustawodawstwie krajowym (ustawa) Jest nieistotnym z punktu widzenia tego ustępu 1 czy rzeczywiście przepisy (ustawy) PORD są zgodne z Konwencją.
Natomiast istotnym jest fakt czy jest obowiązek wydania ustawy normującej zagadnienia z zakresu PORD uwzględniające rozstrzygnięcia zawarte w konwencji.
Ten obowiązek spełniono.
Jak wyszło tak wyszło ale to nie zmienia faktu że to koślawe prawo jest ponad konwencją (zgodnie z Art. 96.1.)"


Tu jest troszke inaczej i tu tkwi sedno naszego sporu, ktory teraz wydaje mi sie wrecz dziecinny, bo mozna powiedziec ze i Ty masz racje i ja mam racje ;). Biorac pod uwage literalna interpretacje tego przepisu, to mozna dojsc do wniosku, ze jesli jest obowiazek wydania ustawy w okreslonej sprawie, to wtedy umowa nie wchodzi do porzadku prawnego i nie moze byc stosowana. Tyle ze prowadziloby to do absurdu, gdyz byloby to sprzeczne z art. 9 konstytucji, bo zamykaloby to droge do powolywania sie na dana umowe przez obywateli. Przepis ten powinno sie interpretowac w ten sposob, ze kazda ratyfikowana umowa miedzynarodowa stanowi czesc porzadku prawnego, a jedynie jesli jej stosowanie jest uzaleznione od wydania ustawy, wtedy co do zasady postanowienia umowy nie maja bezposredniego zastosowania.
Ale od tego tez jest wyjatek - jesli postanowienia umowy i ustawy sa ze soba sprzeczne, wtedy nadrzedne sa przepisy umowy, ktore moga byc bezposrednio stosowane, o ile jest to mozliwe.

"Art. 96.2 Mówi o całości jakiejś umowy nie mówi że jak jakieś poszczególne przepisy są niezgodne to należy sięgnąć do umowy międzynarodowej (konwencji).
Po drugie nasze ustawodawstwo było konstruowane zgodnie z tą konwencją do czego Państwo Polskie się zobowiązało ratyfikując te konwencję.
Jak Państwo Polskie rozumie pojęcia i przepisy konwencji tak sobie rozumie i nic nikomu "z zewnątrz" do tego.
Sprawy sporne nie rozstrzygnie nikt bo zgodnie z zastrzeżeniem do konwencji - nikt takiego prawa nie ma.

Jak się Polakom nie podoba PORD to proszę to prawo zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego - jako niezgodne z konstytucja."


Tu tez nie do konca tak jest. W art. 91.2 jest wprawdzie mowa o ustawie, ale nalezy to rozumiec takze jako poszczegolne jej przepisy. Bo traktujac to doslownie, mogloby dojsc do kolejnego absurdu. Bo jak wytyczyc granice, kiedy cala ustawa jest sprzeczna z umowa? Jak 10% jej przepisow jest sprzecznych? 50%? 90%? A moze tylko wtedy jak jest w 100% sprzeczna? Dlatego tez w przypadku, gdy jakis istotny przepis ustawy jest niezgodny z umowa, to mozna sie bezposrednio powolac na przepis umowy, co zreszta robi sie w praktyce dosc czesto i jest to uznawane przez sady. Akurat ustawodawca uzywa takich, a nie innych okreslen, bo w przeciwnym wypadku, gdyby chciec wszystko kazuistycznie uregulowac, to sama konstytucja nie mialaby 243 artykulow, a pewnie przynajmniej dwa razy tyle, a przeciez nie o to chodzi.

Oczywiscie zgodze sie, ze ustawodawstwo powinno byc konstruowane zgodnie z wiazacymi Polske umowami miedzynarodowymi. Problem w tym ze to nie Panstwo Polskie tworzy te przepisy a Sejm i Senat, w ktorym siedza ludzie ktorzy niekoniecznie nadaja sie do tworzenia prawa, z nielicznymi oczywiscie wyjatkami. A sprawe sporna moze rozstrzygnac zarowno sad jak i w ostatecznosci Trybunal Konstytucyjny, badajac zgodnosc ustawy z umowa miedzynarodowa, o ile ktos w koncu zlozy na to skarge. Gdybym byl radca prawnym/adwokatem lub co najmniej dr hab. nauk prawnych to chetnie bym ta skarge zlozyl i z duzym prawdopodobienstwem TK by sie do niej przychylil. Problem w tym ze nie jest to sprawa dochodowa, dlatego tez jest jak jest. Osobiscie PORD mi sie podoba ;) nie podoba mi sie natomiast niechlujstwo, z jakim uchwalane jest prawo w naszym kraju.

"Art. 89.
1. Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie
wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy:
.
.
5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy

To o jakiej ustawie tu mowa ??
Dlaczego użyto liczby pojedynczej ??
Przecież tu chodzi o sprawy uregulowane w ustawie (dodatkowe warunki zawarte w tej ustawie) dającej zgodę na ratyfikację – kolejną – lub zgode na wypowiedzenie.
Na pewno nie dotyczy PORD."


Tu nie chodzi o jakas konkretna ustawe, tylko o wszelkie sprawy ktore sa regulowane przez akt prawny co najmniej rangi ustawowej, czyli nie dotyczy ani rozporzadzen, ani aktow prawa miejscowego. Czyli np. ustawowej zgody na ratyfikacje bedzie wymagala umowa miedzynarodowa okreslajaca wzajemne obowiazki podatkowe obywateli dwoch panstw (bo obowiazek podatkowy jest regulowany w ustawie), a takiej zgody nie bedzie wymagala juz umowa miedzynarodowa ustalajaca wzor formularzy podatkowych, ktore w naszym prawie okreslane sa przez rozporzadzenia. Odnoszac to do tego przypadku, ruch drogowy jest w Polsce regulowany przy pomocy ustawy, a wiec umowy miedzynarodowe dotyczace ruchu drogowego wymagaja ustawowej zgody na ratyfikacje. W ten sposob, ratyfikowana umowa miedzynarodowa za zgoda ustawowa staje sie aktem wyzszego rzedu w hierarchii zrodel prawa niz ustawa. W przypadku ratyfikowanych umow miedzynarodowych bez zgody wyrazonej w ustawie, ustawa jest aktem prawnym wyzszego rzedu niz ta umowa, a rozporzadzenie aktem prawnym nizszego rzedu.

"Odnośnie wątków osobistych to proponuję nie zaczynac tak jak zacżąłeś bo nic nie wnoszą a moja reakcja była spowodowana twoim ......"


Moje slowa byly skierowane do ogolu, a nie konkretnie do Ciebie. Bo dookola (nie tylko na forum) spotykam sie z ludzmi, ktorzy majac niewielkie pojecie o jakiejs sprawie, uwazaja ze wiedza lepiej od wybitnych specjalistow w danej dziedzinie. Jako przyklad moge podac jednego kolesia, ktorego argumentem przeciwko budowie elektrowni atomowej bylo to, ze "Czarnobyl wybuchl", co juz samo w sobie nie jest do konca prawda, a wiec na pewno i u nas wybuchnie i ci co twierdza inaczej (miedzy innymi eksperci w tej dziedzinie) nie maja racji.
Byc moze sformulowalem moje slowa w troche niefortunnym tonie ze odebrales to jako jakas moja wycieczke osobista, ale nic, nastepnym razem postaram sie bardziej wazyc slowa.

KONKLUDUJAC, wg mnie caly ten spor spowodowany jest tylko i wylacznie tym, ze akty prawne uchwalane przez poslow i senatorow czesto sa kiepskiej jakosci, zdarza sie ze pisane na kolanie w przerwie miedzy obradami (Tak, to niewiarygodne, ale to prawda!) a takze niejednokrotnie wewnetrznie sprzeczne. Takze nasza konstytucja nie jest pozbawiona wad, mimo ze opracowywali ja ludzie, wsrod ktorych sa tacy, ktorym ja moge jedynie buty czyscic. Tu akurat wszelkie niedoskonalosci wynikaja z faktu, ze starano sie stworzyc konstytucje, ktora obejmowalaby szeroki zakres spraw na jak najmniejszej objetosci "papieru". To ze pewne sprawy z umow miedzynarodowych zostaly uchwalone w ustawie w taki a nie inny sposob, wcale nie oznacza jeszcze, ze tak wlasnie chcialoby "Panstwo Polskie", poniewaz akty te tworza ludzie, u ktorych niestety mozna zaobserwowac stopniowy spadek kompetencji w tworzeniu prawa, ale to juz temat na odrebna dyskusje...

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek 06 listopada 2008, 11:13 przez gratom, łącznie zmieniany 2 razy
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez disaster » środa 05 listopada 2008, 23:53

No i znowu Kopan jest mądrzejszy od całego Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu...
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez gratom » czwartek 06 listopada 2008, 00:03

disaster napisał(a):No i znowu Kopan jest mądrzejszy od całego Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu...


No trzeba przyznac ze czesciowo ma racje, jesliby przyjac doslowna wykladnie aktow prawnych. Cale szczescie ze istnieja tez inne rodzaje wykladni, bo inaczej to... nawet boje sie myslec co by sie moglo dziac w tym kraju...
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez kopan » czwartek 06 listopada 2008, 22:27

Efektem działanie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu... jest PORD.
Opiniowaniem tego aktu z urzędu zajmowało się to biuro.
PORD tworzyli specjaliści od zagadnień związanych z ruchem drogowym.
Ustawa jest przedłożeniem rządowym.
Rozporządzenia wydaje rząd.
Opinia że mamy takie prawo bo posłowie w nim mieszają dopisują coś na kolanie itd.... jest w stosunku do PORD chybiona, bo akurat w projekcie tej ustawy nikt nie grzebał ani w komisjach ani na sali sejmowej - wnosząc poprawki.
Posłowie klepnęli to co im szacowne grono przedłożyło.

Biorac pod uwage literalna interpretacje tego przepisu, to mozna dojsc do wniosku, ze jesli jest obowiazek wydania ustawy w okreslonej sprawie, to wtedy umowa nie wchodzi do porzadku prawnego i nie moze byc stosowana. Tyle ze prowadziloby to do absurdu, gdyz byloby to sprzeczne z art. 9 konstytucji, bo zamykaloby to droge do powolywania sie na dana umowe przez obywateli.


A można inaczej to interpretować ??
Przecież temu służy ten przepis – jeśli zakres umowy międzynarodowej wchodzi w zakres ustawy to nie można się powoływać na umowę międzynarodową bo Państwo Polskie po dogłębnej analizie tej umowy wszystkie zagadnienia zawarte w tej umowie zawarło w ustawie.
Nie ma tu żadnego absurdu związanego z art. 9 Konstrytucji:
Art. 9.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.


Droga do powoływania się na tę umowę międzynarodową jest jak najbardziej zamknięta dla obywateli RP - chyba że w procesie przed TK przeciw Państwu Polskiemu oskarżonemu o niezgodność tej ustawy umową międzynarodową.

Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego – ba nawet niezwłocznie je tłumaczy na język polski i uwzględnia je w prawie polskim.
Co widać w wydanych ustawach.
Ale uprawnionym do rozstrzygnięcia zgodności Konwencji Wiedeńskiej z prawem polskim zgodnie z ta konwencją jest Państwo Polskie ( zastrzeżenie w konwencji) a ono twierdzi że PORD jest jak najbardziej zgodne z konwencją bo jakby mogło być inaczej tyle pracy legislatorzy włożyli...

PORD obowiązuje dopóki TK nie orzeknie że należy je zmienić bo.....
To wtedy się zmieni PORD i nadal zgodnie z Konstytucją będzie obowiązywało PORD.
Konwencja Wiedeńska nie obowiązuje w stosunku do obywateli RP.

Ps. Rangę tej konwencji intuicyjnie uznali moderatorzy tego forum wydzielając ten wątek do działu Wszystko i o niczym.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez gratom » czwartek 06 listopada 2008, 23:59

kopan napisał(a):Efektem działanie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu... jest PORD.
Opiniowaniem tego aktu z urzędu zajmowało się to biuro.
PORD tworzyli specjaliści od zagadnień związanych z ruchem drogowym.
Ustawa jest przedłożeniem rządowym.
Rozporządzenia wydaje rząd.
Opinia że mamy takie prawo bo posłowie w nim mieszają dopisują coś na kolanie itd.... jest w stosunku do PORD chybiona, bo akurat w projekcie tej ustawy nikt nie grzebał ani w komisjach ani na sali sejmowej - wnosząc poprawki.
Posłowie klepnęli to co im szacowne grono przedłożyło.

Biorac pod uwage literalna interpretacje tego przepisu, to mozna dojsc do wniosku, ze jesli jest obowiazek wydania ustawy w okreslonej sprawie, to wtedy umowa nie wchodzi do porzadku prawnego i nie moze byc stosowana. Tyle ze prowadziloby to do absurdu, gdyz byloby to sprzeczne z art. 9 konstytucji, bo zamykaloby to droge do powolywania sie na dana umowe przez obywateli.


A można inaczej to interpretować ??
Przecież temu służy ten przepis – jeśli zakres umowy międzynarodowej wchodzi w zakres ustawy to nie można się powoływać na umowę międzynarodową bo Państwo Polskie po dogłębnej analizie tej umowy wszystkie zagadnienia zawarte w tej umowie zawarło w ustawie.
Nie ma tu żadnego absurdu związanego z art. 9 Konstrytucji:
Art. 9.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.


Z tym ze jesli ustawa jest sprzeczna z umowa miedzynarodowa, to wtedy RP (niezaleznie od tego czy ustawa zostala przygotowana przez BAS Kancelarii Sejmu czy poslow czy pana Zdzisia z kantyny) nie do konca wywiazuje sie z tego obowiazku. Tym bardziej ze istnieje mozliwosci zgloszenia przez panstwo-strone umowy zastrzezen do danej umowy miedzynarodowej, w ktorych zastrzega sie nieobowiazywanie okreslonych postanowien umowy. To ze ktos ja doglebnie analizowal i po tym stworzyl ustawe, jeszcze nie znaczy ze zrobil to bezblednie. Moim zdaniem, przy tej ilosci przepisow w PORD niewlasciwa konstrukcja przepisow naruszajaca konwencje, po prostu im umknela, a poslowie klepneli to, nie wglebiajac sie w szczegoly, bo po co sie przemeczac. Podobna sytuacje mielismy zreszta ostatnio z ustawa o podatku akcyzowym, gdzie kilka przepisow ustawy, tez zreszta przygotowanej przez specjalistow, zostala uwalona przez ETS. A co do pisania ustawy na kolanie to odnosilem to bardziej do ogolnej tendencji w naszym parlamencie niz do tego konkretnego przypadku.

Droga do powoływania się na tę umowę międzynarodową jest jak najbardziej zamknięta dla obywateli RP - chyba że w procesie przed TK przeciw Państwu Polskiemu oskarżonemu o niezgodność tej ustawy umową międzynarodową.

Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego – ba nawet niezwłocznie je tłumaczy na język polski i uwzględnia je w prawie polskim.
Co widać w wydanych ustawach.
Ale uprawnionym do rozstrzygnięcia zgodności Konwencji Wiedeńskiej z prawem polskim zgodnie z ta konwencją jest Państwo Polskie ( zastrzeżenie w konwencji) a ono twierdzi że PORD jest jak najbardziej zgodne z konwencją bo jakby mogło być inaczej tyle pracy legislatorzy włożyli...


A w ktorym miejscu jest to zastrzezenie? Bo nie moge go znalezc?
A co do opisanej przez Ciebie procedury to nie ma czegos takiego w postepowaniu przed TK. Ewentualnie mozna pozwac Skarb Panstwa za szkode wyrzadzona przez akt normatywny sprzeczny z konstytucja czy ratyfikowana umowa miedzynarodowa, ale to juz toczy sie przed sadami powszechnymi na podstawie kodeksu cywilnego (art. 417(1) z tego co pamietam). A co do pracy legislatorow, to ja bym jej nie przecenial. To tylko ludzie, ktorym tez zdarzaja sie bledy. Ale jest tez jedna mozliwosc - to ze PORD jest zgodne z konwencja tyle ze polska wersja zostala zle przetlumaczona. Takie kwiatki tez widzialem. Z tym ze ani nie mam czasu, ani ochoty tego sprawdzac...

PORD obowiązuje dopóki TK nie orzeknie że należy je zmienić bo.....
To wtedy się zmieni PORD i nadal zgodnie z Konstytucją będzie obowiązywało PORD.
Konwencja Wiedeńska nie obowiązuje w stosunku do obywateli RP.


Z jednym sie zgodze. Umowy miedzynarodowe przede wszystkim obowiazuja panstwa, ktore ja zawarly, a nie obywateli. Z tym ze zgodnie z doktryna prawa miedzynarodowego, jesli umowa okresla prawa danej kategorii osob, a te prawa zostana w jakikolwiek sposob naruszone, to te osoby tez moga sie na dana umowe powolac (Zrodlo: Goralczyk, Sawicki: Prawo miedzynarodowe publiczne w zarysie). I tez prawda ze PORD obowiazuje. Bo tylko TK moze uchylic przepisy, a do tego momentu sa nadal w obrocie prawnym. Z tym ze w przypadku gdy normy aktu prawnego sa sprzeczne z normami aktu wyzszego rzedu, wtedy stosuje sie normy aktu wyzszego rzedu. Tyle ze w naszym kraju dochodzi sie do tego dopiero na etapie drogi sadowej, bo urzednicy czy inne wykonawcze organy panstwa z reguly nie maja doswiadczenia w stosowaniu norm wynikajacych z aktow prawnych innych niz ustawa czy rozporzadzenie. Ale powoli sie to zmienia, chocby w niektorych urzedach skarbowych.

Ps. Rangę tej konwencji intuicyjnie uznali moderatorzy tego forum wydzielając ten wątek do działu Wszystko i o niczym.
[/quote]

O to co sadza o konwencji moderatorzy to wypadaloby sie ich zapytac, bo rownie dobrze mogli uznac ze dyskusja zeszla z prawa jazdy na teorie prawa i z tego powodu oddzielili ja od watku, albo tez stwierdzili, ze dyskusja zeszla z glownego watku, a sam temat ciezko dopasowac do juz istniejacych.
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez kopan » sobota 08 listopada 2008, 04:22

Pewnie że tymi zagadnieniami nie zajmuje się TK bo on bada zgodność polskiego prawa z Konstytucją RP.
Moje sformułowanie zawiera skrót myślowy – wystarczyło dopisać na końcu – niezgodność ustawy PORD z Konstytucją (art.9, ... konkretne przepisy przedmiotowych aktów prawnych z wykazaniem ich niezgodności, sprzeczności) czyli oskarżenie że obowiązująca ustawa PORD jest niezgodna z Konwencją Wiedeńską co jest sprzeczne z art. 9 Konstytucji czyli PORD jest sprzeczne z Konstytucją.

Ta dywagacja nie zmienia faktu że zgodnie z art. 91.1 i to obojętnie czy umowa międzynarodowa wymagała ustawowej zgody na ratyfikację i ją ratyfikowano zgodnie z wolą wyrażoną w ustawie, czy ją uznano zgodnie z art.241 za spełniającą wymóg ustawowej zgody na ratyfikację.

Każda ustawa powielająca przepisy z umowy międzynarodowej zgodnie z Konstytucją art. 91.1 ma bezpośrednie zastosowanie a warunek zawarty w art. 91.1 wyklucza możliwość bezpośredniego stosowania aktu „wyższego rzędu” umowy międzynarodowej.

<<<<<Art. 91.2 Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. >>>>>>

Jest to przepis szczegółowy i rzeczywiście taka umowa ma pierwszeństwo przed ustawą.
Tylko w przypadku Konwencji Wiedeńskiej stroną tej konwencji jest Państwo Polskie a konwencja zawiera wytyczne co do treści naszych przepisów z możliwością rezygnacji z części proponowanych tam rozstrzygnięć.
Konwencja nie zawiera przepisów do bezpośredniego stosowania w ruchu drogowym tylko podaje rozstrzygnięcia co do sensu poszczególnych przepisów które w prawie każdego z państw sygnatariuszy tej konwencji mają być uwzględnione i zgodne z tymi rozstrzygnięciami z konwencji.
Konwencja Wiedeńska nie może być bezpośrednio (w ruchu drogowym) stosowana bo to wzorzec dla praw stanowionych w krajach sygnatariuszy tej konwencji.
Państwo Polskie ratyfikując tę konwencję zobowiązało się do uwzględnienia przepisów konwencji w naszym prawie.

Konwencja Wiedeńska nie może mieć bezpośredniego pierwszeństwa nad PORD i nie może być bezpośrednio stosowana w ruchu drogowym bo co do meritum traktuje o zupełnie innych zagadnieniach.

Konwencja Wiedeńska jest zobowiązaniem „regulatorem” prawa z zakresu PORD - sygnatariuszy konwencji.
PORD jest regulatorem ruchu drogowego w Polsce.
Zupełnie inne zagadnienia.

Z tym ze zgodnie z doktryna prawa miedzynarodowego, jesli umowa okresla prawa danej kategorii osob, a te prawa zostana w jakikolwiek sposob naruszone, to te osoby tez moga sie na dana umowe powolac (Zrodlo: Goralczyk, Sawicki: Prawo miedzynarodowe publiczne w zarysie). I tez prawda ze PORD obowiazuje. Bo tylko TK moze uchylic przepisy, a do tego momentu sa nadal w obrocie prawnym. Z tym ze w przypadku gdy normy aktu prawnego sa sprzeczne z normami aktu wyzszego rzedu, wtedy stosuje sie normy aktu wyzszego rzedu.


Z tym że Konwencja Wiedeńska (z swej natury) nie jest aktem wyższego rzędu w stosunku do PORD.
Inne zagadniena inne podmioty.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez gratom » sobota 08 listopada 2008, 18:31

Pewnie że tymi zagadnieniami nie zajmuje się TK bo on bada zgodność polskiego prawa z Konstytucją RP.
Moje sformułowanie zawiera skrót myślowy – wystarczyło dopisać na końcu – niezgodność ustawy PORD z Konstytucją (art.9, ... konkretne przepisy przedmiotowych aktów prawnych z wykazaniem ich niezgodności, sprzeczności) czyli oskarżenie że obowiązująca ustawa PORD jest niezgodna z Konwencją Wiedeńską co jest sprzeczne z art. 9 Konstytucji czyli PORD jest sprzeczne z Konstytucją.


Nie, Trybunal Konstytucyjny bada rowniez zgodnosc ustaw z ratyfikowanymi umowami miedzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie (art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym), a wiec dotyczy to takze PORD
Ta dywagacja nie zmienia faktu że zgodnie z art. 91.1 i to obojętnie czy umowa międzynarodowa wymagała ustawowej zgody na ratyfikację i ją ratyfikowano zgodnie z wolą wyrażoną w ustawie, czy ją uznano zgodnie z art.241 za spełniającą wymóg ustawowej zgody na ratyfikację.


W przypadku Konwencji Wiedenskiej, uznanie ja za umowe ratyfikowana za zgoda ustawowa sluzy zapewnieniu ciaglosci porzadku prawnego RP, w zwiazku z wprowadzeniem w zycie nowej konstytucji.

Każda ustawa powielająca przepisy z umowy międzynarodowej zgodnie z Konstytucją art. 91.1 ma bezpośrednie zastosowanie a warunek zawarty w art. 91.1 wyklucza możliwość bezpośredniego stosowania aktu „wyższego rzędu” umowy międzynarodowej.

<<<<<Art. 91.2 Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. >>>>>>

Jest to przepis szczegółowy i rzeczywiście taka umowa ma pierwszeństwo przed ustawą.
Tylko w przypadku Konwencji Wiedeńskiej stroną tej konwencji jest Państwo Polskie a konwencja zawiera wytyczne co do treści naszych przepisów z możliwością rezygnacji z części proponowanych tam rozstrzygnięć.
Konwencja nie zawiera przepisów do bezpośredniego stosowania w ruchu drogowym tylko podaje rozstrzygnięcia co do sensu poszczególnych przepisów które w prawie każdego z państw sygnatariuszy tej konwencji mają być uwzględnione i zgodne z tymi rozstrzygnięciami z konwencji.
Konwencja Wiedeńska nie może być bezpośrednio (w ruchu drogowym) stosowana bo to wzorzec dla praw stanowionych w krajach sygnatariuszy tej konwencji.
Państwo Polskie ratyfikując tę konwencję zobowiązało się do uwzględnienia przepisów konwencji w naszym prawie.

Konwencja Wiedeńska nie może mieć bezpośredniego pierwszeństwa nad PORD i nie może być bezpośrednio stosowana w ruchu drogowym bo co do meritum traktuje o zupełnie innych zagadnieniach.

Konwencja Wiedeńska jest zobowiązaniem „regulatorem” prawa z zakresu PORD - sygnatariuszy konwencji.
PORD jest regulatorem ruchu drogowego w Polsce.
Zupełnie inne zagadnienia.


Bzdura. To ze strona umowy jest panstwo nie znaczy ze obywatele tego panstwa nie moga sie na nia powolywac, co udowodnilem juz w poprzednim poscie. Ustawa narusza uprawnienia wynikajace z konwencji, a wiec w tym wypadku mozna sie na nia powolac. Podobnie jest z dyrektywami UE. Tez sa skierowane do panstw, tez zawieraja wytyczne co do wprowadzenia krajowych przepisow, a jednak w razie niezgodnosci ustawy z dyrektywa, obywatele, ktorych prawa sa lamane moga sie powolac na przepis dyrektywy, jesli tylko jest on dostatecznie jasny, precyzyjny i bezwarunkowy (zgodnie z orzecznictwem ETS).

Z tym ze zgodnie z doktryna prawa miedzynarodowego, jesli umowa okresla prawa danej kategorii osob, a te prawa zostana w jakikolwiek sposob naruszone, to te osoby tez moga sie na dana umowe powolac (Zrodlo: Goralczyk, Sawicki: Prawo miedzynarodowe publiczne w zarysie). I tez prawda ze PORD obowiazuje. Bo tylko TK moze uchylic przepisy, a do tego momentu sa nadal w obrocie prawnym. Z tym ze w przypadku gdy normy aktu prawnego sa sprzeczne z normami aktu wyzszego rzedu, wtedy stosuje sie normy aktu wyzszego rzedu.


Z tym że Konwencja Wiedeńska (z swej natury) nie jest aktem wyższego rzędu w stosunku do PORD.
Inne zagadniena inne podmioty.


Z jakiej natury? Sama konwencja jest aktem wyzszego rzedu niz PORD, bo konstytucja RP tak stanowi I nie ma tu znaczenia czy wymaga wprowadzenia w drodze ustawy czy zostala za taka uznana w przepisach intertemporalnych. Art. 91.2 odnosi sie do kazdej umowy miedzynarodowej ratyfikowanej za zgoda ustawowa. Mowiac inaczej przeczysz doktrynie polskiego prawa konstytucyjnego, ktora tworzyli, z calym szacunkiem, ludzie duzo madrzejsi w tej kwestii niz Ty czy ja. Poza tym sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz ze konwencja zawiera wytyczne co do tresci jaka ma byc uregulowana w ustawie, a teraz piszesz ze tam sa inne zagadnienia. I jakie inne podmioty? Zarowno konwencja jak i PORD reguluja prawa i obowiazki uczestnikow ruchu drogowego.
gratom
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 12:49

Postprzez kopan » sobota 08 listopada 2008, 21:29

Jakim cudem umowa zobowiązująca Państwo do uwzględnienia w swoim prawodawstwie takich a takich zagadnień w takim a takim zakresie z możliwością rezygnacji z części lub ... itd. może być bezpośrednio aktem wyższego rzędu dla ustawy zawierającej konkretne przepisy.

Z tym ze zgodnie z doktryna prawa miedzynarodowego, jesli umowa okresla prawa danej kategorii osob, a te prawa zostana w jakikolwiek sposob naruszone, to te osoby tez moga sie na dana umowe powolac (Zrodlo: Goralczyk, Sawicki: Prawo miedzynarodowe publiczne w zarysie). I tez prawda ze PORD obowiazuje.


Jakiej kategorii osób mogą być naruszone prawa ??
Jak u nas obowiązuje PORD to tą potencjalną kategorią osób są obcokrajowcy.
Doszło do kolizji drogowej Polak jechał zgodnie z PORD obcokrajowiec zgodnie ze swoim PORD zgodnym z Konwencją Wiedeńską.
Obydwaj jechali zgodnie z (swoimi) przepisami.
Obydwa państwa ratyfikowały Konwencje Wiedeńską.

W tym przypadku kto winny kolizji ??
Ty twierdzisz że Polak winny bo Konwencja Wiedeńska jest prawem nadrzędnym nad naszym PORD i zgodnie z art. 91.1 stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana a durny Polak nie kontroluje państwa więc winny.
Bo zamiast uczyć się przede wszystkim Konwencji Wiedeńskiej uczył się PORD.
Zamiast sobie samemu rozstrzygnąć które przepisy mu pasują ślepo uwierzył w PORD.
Nie zauważasz końcówki art. 91.1 <<< chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania
Ustawy>>>

Ja twierdzę że winnym jest Państwo Polskie bo nie dostosowało naszego prawa do Konwencji Wiedeńskiej.
Uczestnicy kolizji są niewinni.

Art. 91.
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw
Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest
bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania
ustawy.

2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie
ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.


Tu nie ma czego z czym godzić bo jak można pogodzić zobowiazanie państwa że coś wykona z konkretnymi przepisami z PORD

Podobnie jest z dyrektywami UE. Tez sa skierowane do panstw, tez zawieraja wytyczne co do wprowadzenia krajowych przepisow, a jednak w razie niezgodnosci ustawy z dyrektywa, obywatele, ktorych prawa sa lamane moga sie powolac na przepis dyrektywy, jesli tylko jest on dostatecznie jasny, precyzyjny i bezwarunkowy (zgodnie z orzecznictwem ETS).


Nie Kolego podobnie ale zupełnie inaczej jest z dyrektywami UE.
A mówi o tym:


Art.91.3
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej
organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane
bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.


Ps. Powiedz mi jedną rzecz:
Jeśli to co twierdzisz przyjąć za prawdę to dlaczego od uchwalenia Konstytucji nie uczą NIGDZIE tam gdzie by było to bezwzględnie konieczne - przepisów Konwencji Wiedeńskiej.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości