Witam!
Czy wie, ktoś z Was - szanowni Forumowicze - czy taka sytuacja jest realna:
Kolega zakupił alufelgi na allegro, niestety, jedna z czterech felg była krzywa. Kolega natychmiast zadzwonił do Sprzedającego, który oznajmił, żeby dogadał się z kurierem albo....dokupił jeszcze jedną felgę.... Niestety, z kurierem się nie da dogadać, z resztą po co, skoro to nie wina kuriera ( chyba, że zrzucili 10tonowy kontener na tą felgę).
Kolega stwierdził, że felgę sprostuje, a nieuczciwemu Sprzedającemu ( nomen omen supersprzedawcy o_O ) wystawi komentarz negatywny.
Następnie Kolega otrzymał telefon od ów sprzedającego, który oznajmił, że zawiadomił allegro i jak Kolega się z nimi nie dogada, to kieruje sprawe do sądu. Sprzedający motywował swoje postępowanie tym, że przez komentarz mojego Kolegi straci klientów i Koega będzie mu winien 25 000 PLN o_O
Moim zdaniem to jakaś paranoja, to godzi w wolność słowa zagwarantowaną w konstytucji - negatywa można wystawić nawet za "słaby kontakt z sprzedającym" itp. Coś się nie podobało w transakcji - piszemy o tym, nieważne czy to słaby kontakt, długie oczekiwanie na wysyłkę czy niezgodność towaru z opisem
Co Wy o tym sądzicie.
Z góry dzięki i pozdrawiam