Zielone listki

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Zielone listki

Postprzez Nifrenithil » niedziela 23 marca 2008, 22:10

Kiedyś były zielone listki :lol:
Sądzę, że to dość fajna sprawa. Czekam na wydanie prawka, które szczęśliwie zdałam tydzień temu i już słyszałam od paru osób jaki to stres wyjechać samodzielnie na drogę. Wiadomo, że prawdziwa nauka przede mną i szczerze mówiąc lepiej bym się czuła, gdyby kierowca za mną wiedział, że jestem 'świeżym kierowcą'. Nie chcę, żeby ktoś mnie stresował trąbiąc mi za plecami i chcę żeby bym ostrożniejszy jadąc w pobliżu. Chętnie bym sobie przylepiła taki zielony listek ale nie wiem gdzie mogę taki dostać :) Uważam, że to powinno na nowo być popularne :D
Nifrenithil
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 23:14

Postprzez tom9 » niedziela 23 marca 2008, 22:19

nie zwracam na to uwagi.
na drodze sa wazniejsze rzeczy nic jakis listek 5x5 na rogu szyby.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez zurson » niedziela 23 marca 2008, 22:20

co do mojej opinii na temat listków - patrz post wyżej, a takowy listek dostaniesz w sklepach motoryzacyjnych, na stacjach benzynowych i na allegro ;).
Dla nich tabu, dla nas to jest oczywiste...
zurson
 
Posty: 19
Dołączył(a): wtorek 11 marca 2008, 18:58
Lokalizacja: Piła

Postprzez DEXiu » poniedziałek 24 marca 2008, 00:24

Temat wielokrotnie poruszany na forum. IMHO listek to nienajlepszy pomysł. Owszem - kierowcy może i będą ostrożniejsi w stosunku do Ciebie, ale zdarzają się też (dość często niestety) buraki, które nie przepuszczą okazji do "poszturchania" Cię klaksonem i "nauczenia" jak się jeździ (przeważnie wyprzedzając - często ryzykownie, czasami wymuszając pierwszeństwo albo wyczyniając inne niekulturalne gesty)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Nifrenithil » poniedziałek 24 marca 2008, 01:32

No w sumie o tym nie pomyślałam... Zastanowię się nad tym :)
Nifrenithil
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 23:14

Postprzez robinhut » poniedziałek 24 marca 2008, 13:17

już słyszałam od paru osób jaki to stres wyjechać samodzielnie na drogę.

Nie prawda! Stres to jechać z ojcem, albo jakimś cwaniakiem, który ma już prawko kupe czasu. Samemu to czysta przyjemność. Nawet na początku - zobaczysz sama. Nikt nie krzyczy, nikt Ci nie mówi gdzie i jak masz jechać. Czuje się tą wolność;)
robinhut
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 14 września 2007, 22:19

Postprzez ndrozdowski » poniedziałek 24 marca 2008, 13:54

Ja mimo , że nie mam zielonego na szybie, to zwracam uwagę na innych. Po to to jest :).
Obrazek
Avatar użytkownika
ndrozdowski
 
Posty: 29
Dołączył(a): niedziela 02 marca 2008, 14:20
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mycha » poniedziałek 24 marca 2008, 20:43

Temat był już wielokrotnie poruszany. Ja po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw (poczytaj inne wątki o zielonym listku) - nie przykleiłam go. Najgorsze jest pierwsze wyjechanie na drogę, później z każdym następnym stres maleje. Czasem, gdy auto zachowa Ci się nie tak jak przewidziałaś - powoduje to znów wzrost stresu. Jako ponad tygodniowy kierowca (czyli wciąż świeży) mogę poradzić Ci:
1. Nie denerwuj się i nie stresuj - to powoduje głupie błędy. Ja szczególnie gdy stoję pierwsza na jakimś skrzyżowaniu zaczynam denerwować się, bo chcę je jak najszybciej opuścić, żeby nikt mnie nie otrąbił, a przez to już kilka razy popełniałam większe błędy (np. wrzucenie trójki zamiast jedynki i ... wiadomo - zgaśnięcie auta. Co tym przyspieszyłam? - NIC :D)
2. Łatwiej jeździ się samej. Ja po 2 dniach jeżdżenia z mężem miałam dość - on też. Zaczęłam jeździć sama. Teraz od czasu do czasu z nim się przejadę, ale głównie, żeby ocenił czy nie utrwalam sobie jakiś błędów.
3. Powoli i spokojnie, a przede wszystkim zgodnie z przepisami. Ja np. denerwowałam się na skrętach. Wydawało mi się, że jak za bardzo zwolnię przed (dotyczy to skrzyżowań i skrętu w prawo, gdy mogłam od razu opuścić skrzyżowanie) to kierowcy za mną będę się denerwowali. W Lce się tym nie przejmowałam i robiłam do dobrze. Pierwszych kilka skrętów w prawo zaliczyłam z dużymi nerwami i ze zbyt dużą, jak na moje umiejętności jazdy prędkością, co skutkowało częściowym wjazdem na drugi pas. Rób tak jak w eLce: zwalniasz, redukujesz do 2ki skręcasz i jedziesz dalej :)
4. I najważniejsze (jak dla mnie): nie słuchaj wszystkich wieloletnich kierowców, że to co mówią na nauce możesz sobie między książki schować. Jeździj tak jak Cię uczyli. Będziesz się czuła pewniej, bo to jest Ci znane. Do wszelkich modyfikacji z czasem dojdziesz sama. Zacznij od sprawdzonych metod :)
Szerokiej drogi :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości