Egzamin w mieście powiatowym?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin w mieście powiatowym?

Postprzez piteer » poniedziałek 28 stycznia 2008, 20:58

Dziś w radiu ponoć była informacja że gdzieś na wiosnę ma wejść jakaś ustawa dzięki której egzaminy będą prowadzone również w miastach powiatowych, czy to prawda???
piteer
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 26 czerwca 2007, 15:47

Postprzez jamnik » poniedziałek 28 stycznia 2008, 21:50

A to teraz nie są?

Płock, Ciechanów, Łomża, Skierniewice.. to chyba nie są miasta wojewódzkie? :D
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » poniedziałek 28 stycznia 2008, 22:34

... Słupsk, Koszalin... :wink:
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez ella » poniedziałek 28 stycznia 2008, 22:40

http://www.motofakty.pl/artykul/egzamin ... iecie.html

Chcąc zdobyć prawo jazdy, nie będzie już trzeba jeździć wiele kilometrów na egzaminy do miasta wojewódzkiego.



Ośrodki ruchu drogowego mają powstać w powiatach. Posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt zmiany przepisów, które pozwolą na otwarcie ośrodków ruchu drogowego w 65 miastach powiatowych. Pomysł popierają parlamentarzyści PO, więc wszystko wskazuje na to, że droga tysięcy przyszłych kierowców po prawko skróci się już wiosną.

Teraz egzamin na prawo jazdy można zdawać wyłącznie w mieście wojewódzkim lub mieście, które było siedzibą województwa przed reformą administracyjną. Obecnie działa zaledwie 27 wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego (WORD). Zdających jest natomiast tak wielu, że tworzą się gigantyczne kolejki. WORD-y są przeciążone.

Nie radzą sobie z dotrzymaniem terminów. Przepisy mówią, że ośrodek ma 30 dni na przeprowadzenie egzaminu, a tymczasem średni czas oczekiwania jest o połowę dłuższy.


Orędownikiem zwiększenia liczby ośrodków jest poseł Piotr Stanke z województwa pomorskiego. Władze Chojnic, z którymi związany jest Stanke, od dawna starały się o utworzenie ośrodka ruchu drogowego na swoim terenie. - Nasi mieszkańcy, którzy chcą zdawać egzamin, mają do wyboru Gdańsk oddalony o 100 km, Bydgoszcz o 130 km lub Piłę, do której również mają 100 km - mówi Stanke.


Dlatego PiS proponuje, by egzaminy na prawo jazdy były organizowane też w miastach na prawach powiatu. Ale nie obligatoryjnie. Ośrodki ruchu drogowego miałyby powstawać tylko w tych miastach, których władze będą tego chciały.



- Starosta powiatu występowałby o zgodę do marszałka województwa. Ten decydowałby o powołaniu do życia ośrodka - tłumaczy zasady Stanke.


Zwiększenie liczby ośrodków egzaminacyjnych nie pociągałoby za sobą wielkich wydatków. - Z pieniędzmi nie byłoby problemu, bo idą one za egzaminem - zapewnia. Każdy przyszły kierowca płaci za swój egzamin.


Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, Chojnice będą pierwsze w kolejce do marszałka województwa pomorskiego.- Wielokrotnie o to się staraliśmy, ale za każdym razem odchodziliśmy z kwitkiem - opowiada Marek Buza, członek zarządu powiatu.


Dodaje też, że zmiana przepisów skończyłaby nieprzyjemną korespondencję z władzami miast, w których są ośrodki ruchu. - Dostajemy od nich pisma z prośbą, by nasi instruktorzy nie szkolili u nich swoich kursantów w godzinach szczytu, bo blokują ruch na ulicach - opowiada Buza. Wyjaśnia, że przyszli kierowcy muszą jeździć tam, gdzie potem będą zdawać egzaminy. - Przecież nawet doświadczony kierowca może się pogubić w mieście, którego nie zna - dodaje ze zrozumieniem urzędnik.


Piotr Stanke ma nadzieję, że jego propozycja znajdzie zwolenników w parlamencie. - Więcej ośrodków to mniejsze kolejki i nowe miejsca pracy - wylicza.


PiS w tej sprawie może liczyć na poparcie PO. - Każdy pomysł, który zbliża instytucję do mieszkańca, jest godny poparcia - mówi Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu Platformy.



Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez merfolk007 » wtorek 29 stycznia 2008, 00:13

Bardzo dobry pomysł, skróci oczekiwanie na egzamin bo to jest skandal, że trzeba tyle czekać!
Pierwszy egzamin 24.01 - teoria (+), plac (+), miasto (-) 34 minuta baba na przejściu i nieustąpienie pierwszeństwa - żal :P
18.03 - drugi egzamin.
Avatar użytkownika
merfolk007
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2008, 21:45
Lokalizacja: Zgorzelec

Postprzez ella » wtorek 29 stycznia 2008, 00:38

Pomysł może i dobry ale......wiosna za dwa miesiące :D
a tu dopiero projekt złozony w Sejmie......potem trzeba to zatwierdzić a potem jeszcze Starosta powiatu występowałby o zgodę do marszałka województwa a ten dopiero zdecydowałby o powołaniu do życia ośrodka.
Czyli długa droga do wybudowania nowych WORD.
Więc chyba z tą wiosną trochę przesadzili......no chyba, że mają na myśli następną wiosnę :)
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cman » wtorek 29 stycznia 2008, 08:32

No i same WORD'y to nie wszystko, jeszcze trzeba będzie skombinować egzaminatorów... No ale nowe płace już funkcjonują, więc miejmy nadzieję, że z tym również nie będzie problemów.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez polasati » wtorek 29 stycznia 2008, 13:20

egzaminatorzy jak egzaminatorzy ale samochody juz wiekszy problem
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Postprzez chupacabra » wtorek 29 stycznia 2008, 13:43

Bardzo dobry pomysł! Zeby ludzie musieli jeździć po 45 km do miasta egzaminacyjnego (tracac w ten sposob czas) i mordowac sie - w jednej szkole jadą na 5 godzin w 3 na jazde). Uważam, że to super pomysł. Owtorzyć ośrodek w jakimś mieście (np. Oświecim - 40 tys mieszkańców - kiedys ludzie z Wadowic, Kęt, Zatora i Chrzanowa tam zdawali i jakoś było ok!!). Popieram mam nadzieje, że jak najszybciej to przejdzie...
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez sp4xkp » czwartek 31 stycznia 2008, 22:13

Witam.

Także uważam, że to bardzo dobry pomysł, bo wróciłyby stare, dobre i normalne czasy. Dlaczego kursanci z miast, gdzie ulokowane są WORDy, mają być uprzywilejowani w stosunku do tych, którzy muszą tracić niejednokrotnie prawie połowę swoich trzydziestu godzin na niepotrzebne dojazdy. I jest jeszcze drugi bardzo poważny problem. Samochody. O ile się orientuję, to w Europie tylko w Polsce i na Litwie, kursanci zdają na innych samochodach niż uczą się jeździć. WORDy kupują samochody na bardzo preferencyjnych warunkach, bo dealerzy dobrze wiedzą, że okoliczne OSK wyrównają im straty. Z tym też należałoby zrobić w końcu porządek. Kursant płacąc za egzamin wcale nie małe pieniądze, powinien mieć prawo wyboru samochodu, na jakim chce zdawać. Wtedy OSK mogłoby zakupić sobie samochody takie, jakie by chciało, biorąc pod uwagę ekonomię, awaryjność, wygodę, funkcjonalność itp, itd. Po za tym, po przeglądzie samochodu, który został przerobiony do nauki jazdy, diagnosta wystawia papier, gdzie jak wół napisane jest, że samochód spełnia warunki do prowadzenia nauki i egzaminowania. Więc dlaczego kursanci nie mają prawa wyboru. Rejestratory są tu chyba najmniejszym problemem, bo OSK też mogą je sobie zakupić i wpuścić w koszty.

Ale, jak powiedział kiedyś Zulu-Gula "Polska, to jest taka dziwna kraj"

Pozdrawiam.

ella napisał(a):
Czyli długa droga do wybudowania nowych WORD.



Ale to już nie byłyby Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, tylko Powiatowe Ośrodki Ruchu Drogowego, czyli PORD
sp4xkp
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 10 listopada 2006, 14:30
Lokalizacja: Kresy

Postprzez Mycha » wtorek 19 lutego 2008, 15:36

Mi też się wydaje, że z tą wiosną to przesadzili. Az przejrzałam stronę sejmu i w ogóle nie planują obradować nad tym w najbliższym czasie. A szkoda :/

Tak sobie postanowiłam jeszcze mojego posta uzupełnić. Poczytałam w necie troszkę komentarzy na ten temat i się zdenerwowałam. Jakieś łosie, które robiły prawo jazdy za czasów, gdzie każda wiocha mogła mieć ośrodek egzaminowania, nagle okazują się być wielkimi przeciwnikami egzaminów w miastach powiatowych. Bo za małe itd. Jak się ma Leszno z ponad 60tys. mieszkańców, do Głogowa (ponad 70tys.) czy Lubina (ponad 80tys.). W Lesznie można zdawać. W dwóch pozostałych nie. Z Głogowa do Leszna jest ok. 40km, z Głogowa do Legnicy czy Zielonej Góry ponad 50. Nie mniej i tak minimum godzinę na dojazd trzeba przeznaczyć, bo np. na trasie do Leszna co chwilę mija się jakąś wieś gdzie są spore ograniczenia prędkości. W obie strony to 2h. Z godzinka na mieście: razem 3. Znaleźć 3h wolnego czasu: bezcenne :D. Za często pojechać sobie tak nie można, bo brak czasu, a także mimo wszystko szkoda tych godzin przejechanych w trasie. Owszem można się sporo nauczyć, ale... Ileż można uczyć się rzeczy mało przydatnych na egzaminie. Cieszę się, że w trasie spędziłam eLką troszkę czasu, bo przyda mi się to na przyszłość, jednak wolałabym lepiej poznać miasto, w którym zdaję. Egzaminator na moim jedynym razie kiedy wyjechałam na miasto powiedział, że mój błąd wg niego bierze się głównie z nieznajomości miasta, bo gdybym przejechała to skrzyżowanie tyle razy ile robią to ludzie uczący się w ZG wiedziałabym już jakie błędy można popełnić. Wiem, że kierowca powinien bezbłędnie jeździć w każdym mieście, ale bądźmy szczerzy: ilu kierowców w obcym mieście przez 40 min nie popełni najmniejszego błędu?? A jak sami wiecie, na egzaminie na szczególiki zwraca się uwagę. Jeżdżąc z mężem wiele razy ze złości na egzamin zdążyłam mu powiedzieć, że oblałby egzamin. Jest wiele elementów, na które kierowcy mający prawo jazdy nie zwracają uwagi, a później komentują, że dlaczego inni tak się stresują egzaminem. Który kierowca przejmuje się, że tym, że zamiast 40km/h jedzie 45?? Który kierowca dostaje zawału serca jak zauważy, że przy skręcie na skrzyżowaniu zahaczył podwójną ciągłą?? Który stresuje się tym jak zaparkuje auto?? Więcej mi do głowy nie przychodzi, ale wiecie o co mi chodzi. Nie dość, że egzamin sam w sobie jest stresujący, to jeszcze te wszystkie szczegóły. Nie jestem zwolennikiem jazdy na pamięć, ale inaczej jednak człowiek czułby sie psychicznie zdając w mieście, które zna, niż w zupełnie obcym, gdzie jadę i zupełnie nie wiem na co sie przygotować psychicznie za kolejnym zakrętem, co powoduje dużą dawkę stresu :/
Wrrr... Zła już jestem na cały ten system egzaminowania. Spędziłam w tym tygodniu 2h na łuku i ani razu nawet na linie nie najechałam. A znając życie na egzaminie obleje już na łuku. A nawet jak wyjadę na miasto to perspektywa 40min po obcym mieście przy takiej dawce stresu powoduje, że na sama myśl robi mi się słabo. A wczoraj jeżdżąc po mieście z instruktorem usłyszałam, że normalnie aż głupio, że ja mu płacę za jazdy, jak on po protu sobie jeździ ze mną autem, bo jeżdżę już jak normalny kierowca i on nawet nie ma co mi powiedzieć, ewentualnie wskazuje kierunek dalszej jazdy. Zresztą z 20 min na mieście z zupełnie nowym instruktorem też było budujące. Chciał mnie sprawdzić w tym czasie w różnych sytuacjach, to tylko się śmialiśmy, że ja już za dużo godzin mam za kółkiem, żeby na takie tricki mnie złapać :).
Dlaczego nie można zdawać u siebie w mieście?? W obcym zresztą z instruktorem też jeżdżę dobrze. Pod warunkiem, że nie nazywa się on egzaminatorem :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez speedy » środa 14 maja 2008, 21:22

No dobra ale chyba nie we wszystkich miastach powiatowych beda Word-y? Ja mieszkam pod Olsztynem. Word mam w Olsztynie i Elblągu. Moje miasto powiatowe to Ostróda. Wiekszosc miast z powiatu ma blizej do Olsztyna niż Ostródy. Wiec chyba nie bedzie sensu robić ośrodka w Ostródzie. Mój instruktor mowil tak samo. Co o Wy o tam sadzicie, jak sie orientujecie. Dzięki.
Obrazek
Avatar użytkownika
speedy
 
Posty: 107
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 16:28
Lokalizacja: Morąg - Olsztyn

Postprzez michalboss2 » piątek 16 maja 2008, 23:20

A moim zdaniem to zly pomysl...
Dlaczego?
Bo miasta w ktorych teraz sa WORDY sa z reguly duze itp. a w powaitowych czasami jest jedno rondo i tyle wiec jak ktos ma sie nauczyc jezdzic to niech zdaje w duzym miescie gdziesa tramwaje itp. a nie pozniej pojedzie do wiekszego miasta i spowoduje kolizje bo on zdawal w powiatowym i mial 2 skrzyzowania
23 stycznia - rozpoczęcie szkolenia :)
19 Marca - koniec kursu
07 maja - pierwszy egzamin - zdany :D:D:D
michalboss2
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2008, 12:35
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Julie89 » piątek 16 maja 2008, 23:53

Michał, zgadzam się z Tobą. Niby utworzenie ORD w miastach powiatowych rozładowałoby nieco kolejki na egzaminy (ja w Cz-wie czekałam 6-7 tygodni, ale z tego, co czytam, to i tak króciutko). Ale nie jestem zwolenniczką tego, by ORDy powstawały w powiatach! Oczywiście, są duże miasta powiatowe, które pewnie mają światła, ronda, kilkupasowe skrzyżowania, zawrotki itd. Ale opiszę na swoim przykładzie. Mieszkam w powiecie Kłobuck (to, że prawie w ogóle tego miasta nie znam, bo chodzę do szkoły w Cz-wie, to inna sprawa :)). Kłobuck ma około 20 tys. mieszkańców. Jedno rondo(obecnie budują podobno drugie), świateł brak, przejść dla pieszych kilka, no, może w centrum jest kilka jednokierunkowych ulic, ale można je zapamiętać po dwukrotnym przejechaniu. Trudności komunikacyjnych raczej brak. Całego miasta (wszystkich ulic, skrzyżowań itd.) można się nauczyć po kilkukrotnym przejechaniu bezbłędnie na pamięć. Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu, co można by tam robić podczas 30 h kursu. Bo ile można jeździć jedną i tą samą trasą, skoro całe miasto można objechać w ciągu maksimum 1,5 h?
Nie mogę sobie też wyobrazić egzaminu po tym mieście. Byłaby to jazda tylko i wyłącznie na pamięć, bo egzaminator (nawet najwredniejszy) nie wymyśliłby trasy, którą kursant nie jechałby na kursie.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś zdał egzamin w mieście typu Kłobuck i następnie jechał samochodem do miasta typu Katowice czy Częstochowa (o Warszawie nie wspomnę).
Podsumowując: jeśli wprowadzić egzaminy w powiatach, to tylko i wyłącznie takich, które spełniają warunki, czyli np. rozbudowana sygnalizacja świetlna, skrzyżowania o ruchu okrężnym, no i określona minimalna liczba mieszkańców (ok. 60 tysięcy).
Julie89
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2008, 16:59
Lokalizacja: Cz-wa

Postprzez modzel » sobota 17 maja 2008, 03:23

jamnik napisał(a):A to teraz nie są?

Płock, Ciechanów, Łomża, Skierniewice.. to chyba nie są miasta wojewódzkie? :D


ale byly kiedys
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości