Osoby zdajace za 1 razem

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Osoby zdajace za 1 razem

Postprzez Piotr W » piątek 25 stycznia 2008, 20:01

Mam pytanie jak to jest , ze zazwyczaj za 1 razem egzamin praktyczny zdają osoby kiepsko jeżdżace? a za 4 czy 5 osoby które naprawde mają do tego smykałke.? Tylko coś im nie wychodzi w tej chwili. Ale tak robią manewry z zamknietymi oczami.
kierowca
Piotr W
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 22 listopada 2005, 13:13

Postprzez nitro » piątek 25 stycznia 2008, 20:35

no proste osoby zdające za 5 razem muszą mieć prawdziwą smykałke :D to jaki mają problem, że nie zdają za 1 razem ? chwilowe otumanienie ? aleś teraz chłopie pojechał.
nitro
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 09:30
Lokalizacja: Lesko

Postprzez marcij » piątek 25 stycznia 2008, 20:48

No bez przesady , nie za piatym. Najlepsi zdaja za drugim. Jak ktos nie umie jezdzic to zdaje za pierwszym. Powyzej 3ciego zdaja osoby majace niesamowitego pecha. jest taka prawidlowosc potwierdzona na grupie okolo 20 moich znajomych , bez wyjatku.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez nitro » piątek 25 stycznia 2008, 20:49

aha, to chcesz mi wmówić, że nie potrafię jeździć bardzo ciekawe ... <hmm> :oops: 8) wiesz więcej o mnie niż ja sam :D może twoim znajomi nie potrafią wogóle jeździć i dali egzaminatorowi w kieszeń ? he ? i takie statystyki prowadzisz na 20 osobach (głupota)
nitro
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 09:30
Lokalizacja: Lesko

Postprzez adam_0103 » piątek 25 stycznia 2008, 21:16

Jeśli o mnie chodzi, to wolę jeździć z kumplem który zdał egzamin za 4-tym razem, niż z niektórymi znajomymi, którzy zdali egzamin za pierwszym razem. Liczy się to, jak dana osoba potrafi jeździć, a nie to, za którym razem zdała egzamin. (choć wiadomo, jeśli ktoś próbuje zdać kilkanaście razy, i mu się nadal nie udaje, to wtedy jednak chyba coś to znaczy) :)

nitro napisał(a):aha, to chcesz mi wmówić, że nie potrafię jeździć bardzo ciekawe ... <hmm> :oops:

Czy to, że ktoś zdał egzamin za pierwszym razem automatycznie oznacza, że dana osoba potrafi jeździć? Nie sądzę. :)
marcij trochę uogólnił pisząc, że najlepsi zdają za drugim razem, choć jak się tak przyjrzę moim znajomym mającym prawko, to może i ma to jakieś odzwierciedlenie. :)

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
adam_0103
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 12:58

Postprzez nitro » piątek 25 stycznia 2008, 21:20

ja powiem tyle widziałem jak w Krośnieńskim Wordzie oblewali za byle co i leciała osoba więc moim zdaniem osoby, które zdały coś potrafią jeździć nie sądzisz ?
nitro
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 09:30
Lokalizacja: Lesko

Postprzez Niki4 » piątek 25 stycznia 2008, 23:21

Zazwyczaj za 4-5 razem zdają osoby dobrze jeżdżące we własnym mniemaniu. Zbyt duża pewność siebie na egzaminie, też nie wpływa za dobrze.
Niki4
 
Posty: 51
Dołączył(a): czwartek 24 sierpnia 2006, 17:03

Postprzez mjk » piątek 25 stycznia 2008, 23:36

On zdał za 1. razem więc wcześniej czy później rozwali samochód. A ja zdałem za 2. czyli jestem lepszym kierowcom. Ludzie dajcie spokój, takich głupot dawno nie słyszałem :?
mjk
 
Posty: 119
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 23:58
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Zaan » piątek 25 stycznia 2008, 23:40

Ci "najlepsi" kierowcy, ktorzy nie zdali za 1 razem to nic innego jak znerwicowani ludzie, ktorych stres nie mobilizuje a niszczy. Umiejetnosci nie maja nic wspolnego z tym, za ktorym razem zda sie egzamin. Kazdemu powinny wystarczyc 30 godzin, ktore musi wyjezdzic przed egzaminem. Wlasciwa nauka jazdy odbywa sie bez instruktora czy egzaminatora, jak juz prawko jest w rece i jest sie skazanym na samego siebie.
Zaan
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 00:26

Postprzez mat4u » sobota 26 stycznia 2008, 00:21

Zaan napisał(a):Ci "najlepsi" kierowcy, ktorzy nie zdali za 1 razem to nic innego jak znerwicowani ludzie, ktorych stres nie mobilizuje a niszczy.

do tego sie zgodze
Zaan napisał(a):Umiejetnosci nie maja nic wspolnego z tym, za ktorym razem zda sie egzamin. Kazdemu powinny wystarczyc 30 godzin, ktore musi wyjezdzic przed egzaminem.

z tym sie nie zgodze umiejetnosci maja 90% wspolnego z tym za ktorym razem sie zda.... a niektorym nie wystarcza 30 godzin....
Zaan napisał(a):Wlasciwa nauka jazdy odbywa sie bez instruktora czy egzaminatora, jak juz prawko jest w rece i jest sie skazanym na samego siebie.

to tez prawda bo wtedy samemu juz sie jedzie i nie ma ze ktos ci przychamuje by bledu nie zrobic....

Ja zdalem za pierwszym razem.... ale jak juz jechalem za kolkiem samochodu egzaminujacego nie czulem stresu... i ogolnie nie sadze ze kiepsko jechalem podczas egzaminu... a powiem tyle ze z tego co widzialem to osoby nieprzygotowanie i zestresowane nie zdaja egzaminu.... bo spotkalem sie z taka sytuacja.... dziewczyna mowi: oblal mnie.... co za ......... za cos takiego? -ktos sie pyta: a za co cie oblal? -dziewczyna odp: no przeciez wjechalam tylko pod prad.....
no to sory ale mysle ze moze sie raz komus omsknac noga moze drugi ale bez przesady..........
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez aik » sobota 26 stycznia 2008, 01:02

no przeciez wjechalam tylko pod prad.....

hehe te niektóre dziewczyny to są niezłe :) Ich sposób myślenia mnie powala, pewnie wyglądała jak barbi- takie są najgorsze. Powinno im się robić jakieś padania na IQ, niektórzy to nie zdają sobie sprawy z odpowiedzialności związanej z prowadzeniem auta.
aik
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 20 marca 2007, 01:26

Postprzez 20fingers » sobota 26 stycznia 2008, 09:43

aik napisał(a):Powinno im się robić jakieś padania na IQ,


Co Ty nie powiesz...
A ile Kenów jeździ??
Zdałam za drugim.
Ni powiem, że potrafię wszystko, instruktor nauczył mnie podstaw, tego co powinnam wiedzieć.
Mąż mi mówi, ze trzeba przejechać kulę ziemską dookoła w każdych warunkach, żeby nabrać jako takiego doświadczenia.
24.10.2007
zaliczone !! :D

2.11.2007 Papier odebrany :spoko:
20fingers
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 18:07
Lokalizacja: Bytom

Postprzez marrrta » sobota 26 stycznia 2008, 10:33

Zaan napisał(a):Ci "najlepsi" kierowcy, ktorzy nie zdali za 1 razem to nic innego jak znerwicowani ludzie, ktorych stres nie mobilizuje a niszczy.

Jakoś nie zauważyłam żebym była znerwicowana :/ Dobrze, że mi powiedziałeś - chyba udam się ze swoją nerwicą do jakiegoś specjalisty...
Zaan napisał(a):Umiejetnosci nie maja nic wspolnego z tym, za ktorym razem zda sie egzamin.

No pewnie... Co z tego że ktoś w życiu poprawnie nie zaparkował - to nie jest przecież brak umiejętności - on się po prostu za każdym razem stresuje jak widzi miejsce do parkowania równoległego :/
Zaan napisał(a):Kazdemu powinny wystarczyc 30 godzin, ktore musi wyjezdzic przed egzaminem.

Oczywiście, że tak. Przecież wszyscy jesteśmy tacy sami - każdy skończył szkołę podstawową w 8 lat, każdy skończył liceum w 4 lata - bo przecież tyle czasu każdemu powinno wystarczyć. A ci, którzy musieli powtarzać klasę lub dokupić kilka jazd to po prostu debile!
Zaan napisał(a):Wlasciwa nauka jazdy odbywa sie bez instruktora czy egzaminatora, jak juz prawko jest w rece i jest sie skazanym na samego siebie.

Tu akurat się zgadzam :D

A tak na marginesie: naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Naprawdę uważasz że umiejętności nie mają nic do wyniku egzaminu? Np. ja do pierwszego egzaminu podchodziłam z przeświadczeniem że i tak nie zdam (i przy tym podejściu było 0 stresu...) - i wyobraź sobie że nie zdałam - po prostu wiedziałam że NIE UMIEM jeździć i mam ZA MAŁE umiejętności. Podczas gdy przy ostatnim już wiedziałam że MAM SZANSE ZDAĆ bo MAM WYSTARCZAJĄCE UMIEJĘTNOŚCI (i wtedy stres był duży) - ale jakoś udało mi się zdać. Hmmm... Może po prostu jestem ciężkim przypadkiem z zaawansowaną nerwicą, bo ciężko mi to wyjaśnić jeśli umiejętności nic do tego nie mają...
marrrta
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 29 grudnia 2007, 23:48
Lokalizacja: warszawa

Postprzez hazard » sobota 26 stycznia 2008, 11:03

Ja zdałem za pierwszym razem bez jakichkolwiek zastrzeżeń. W czasie egzaminu prowadząc auto przez cała drogę rozmawiałem z egzaminatorem, zresztą tak samo było na kursie, czyli mam podzielną uwagę, a to bardzo ważne. Miałem 3 instruktorów z czego każdy mnie chwalił w dodatku jeździłem 3 różnymi autami.

Poza tym nie boje się jeździć, nie mam żadnych lęków.
Nie wydaję mi się żebym był gorszy od tych co zdają za 2 razem. Na pewno w jakimś sensie osoby, które zdają za 2,3,4 razem szukają pocieszenia.
Przypomniało mi się jak egzaminator z którym zdawałem powiedział, osoby, które nie zdają zawsze zwalają na coś winę ( najczęściej na egzaminatorów ).
hazard
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 26 stycznia 2008, 10:58

Postprzez marcij » sobota 26 stycznia 2008, 13:09

nitro napisał(a):aha, to chcesz mi wmówić, że nie potrafię jeździć bardzo ciekawe ... <hmm> :oops: 8) wiesz więcej o mnie niż ja sam :D może twoim znajomi nie potrafią wogóle jeździć i dali egzaminatorowi w kieszeń ? he ? i takie statystyki prowadzisz na 20 osobach (głupota)



Spokojnie, caly watek jest przecierz z przymruzeniem ok a, wiec i moja wypowiedz nalezy tak traktowac. Troche luzu , bo to przeciez taki dzial.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości