Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **Bajtunio** » piątek 26 października 2007, 21:00

Wiec:
1. Czy na egzaminie moge przekroczyc predkosc 50km/h wiadomo miasto teren zabudowany, czyli musze jezdzic 50km max albo mniej jesli znaki tego wymagaja ?
2. czy jesli instruktor kaze mi zaparkowac lub zawrocic na ulicy to czy moge mu odmówic poniewaz nie ma miejsca lub warunkow do tego ?
3. i czy jesli mi np. za 1 razem nie wyjdzie parkowanie to da mi egzaminator 2 szanse? bo za 1 razem oblałem na placu, ale mialem 2 proby przy kazdym, chociaz auto zgaslo mi ze 3 razy ale pozwolil mi kontunuowac egzamin ?

przez **marcij** » piątek 26 października 2007, 21:30

Watek nie w tym miejscu co trzeba , pytania wielokrotnie walkowane , ale mam dobry dzien wiec sklece cos od siebie.

1. Nie wolno Ci przekraczac przepisow. Jesli jestes w miejscu gdzie predkosc jest ograniczona znakiem np do 70 km/h to oczywiscie mozesz , a nawet powiniennes te 70 pojechac. Generalnie to najlepiej jest utrzymywac predkosc o okolo 5km/h mniejsza niz maksymalna dozwolona w danym miejscu.

2.egzaminator nie wyda takiego polecenia , musi wskazac Ci dokladnie miejsce w ktorym masz zaparkowac, w ktorym masz mozliwosc wykonania manewru.

3. Jesli nie stworzyles zagrozenia dla bezpieczenstwa ruchu drogowego , to dla kazdego manewru masz dwie proby.

przez **kaiross** » sobota 27 października 2007, 00:29

Najważniejsze, żeby dac znać egzaminatorowi, że widzisz znaki. I tak, jeśli kończy się obszar zamieszkania, przyspieszasz z 20, ale nie jest powiedziane, że do 50, ważne, żebys przyspieszyl. Po regularnym mieście lepiej jechać w ruchu 40 niż 50, ale na 100% nie więcej!!! W koncu masz zdać egzamin. Jeśli wyjedziesz na przelotówkę poza obszarem zab. to jasne, że nie ciągniesz 50nah, ale w mieście lepiej wolniej niz szybciej. Przećwiczyłam, zdałam na wolniejszych prędkościach od razu, tyle, że pilnowałam tego przyspieszania i zwalniania zgodnie ze znakami. Egzaminator musi widzieć, że czytasz znaki, ale nie będzie cię pilnował, czy walisz 90 poza obszarem zab.. Pod żadnym pozorem nie przekraczaj dozwolonej prędkości, gdzie strefa, jedź 20, gdzie bez znaku, czyli wedle przepisów, tylko pokaż, że je znasz. 5 km in minus to dobra rada, nikt jeszcze nie oblał za 5 minus, a za 5 plus pewnie wielu. Ten jeden raz można sie wysilić i jeździć spokojnie :roll: Im wolniej tym więcej znaków po drodze zobaczysz, ale w granicach normy, czyli te wskazane 5 minus jest git.

przez **assik** » sobota 27 października 2007, 04:43

Bajtunio napisał(a):Wiec:
1. Czy na egzaminie moge przekroczyc predkosc 50km/h wiadomo miasto teren zabudowany, czyli musze jezdzic 50km max albo mniej jesli znaki tego wymagaja ?

po 1: jesli widzisz ograniczenie do np. 30 to wazne,zebys juz na wysokosci znaku mial ta predkosc ,a nie dopiero za znakiem dalej,wiec lepiej zmniejszyc predkosc troche wczesniej niz gwaltownie hamowac.
po 2 : najlepiej ,zebys jezdzil po miescie 50-nie wiecej nie mniej,chyba ,ze warunki na to nie pozwalaja.Mi od razu egzaminator mowil,zebym jechala 50 tam gdzie mozna,tak samo przy innych ograniczeniach.

Bajtunio napisał(a):2. czy jesli instruktor kaze mi zaparkowac lub zawrocic na ulicy to czy moge mu odmówic poniewaz nie ma miejsca lub warunkow do tego ?

A o jakich warunkach mowisz? Nie bedzie ci kazal zawracac na 3 na ruchliwej ulicy ;)

przez **Bajtunio** » sobota 27 października 2007, 08:25

A o jakich warunkach mowisz? Nie bedzie ci kazal zawracac na 3 na ruchliwej ulicy

o takich ze np. nie ma warunków na zjechanie na lewy pas lub utrudnienie jazdy innym kierowcą, moze egzaminator zrobic to podchwytliwie ?

przez **fibi** » sobota 27 października 2007, 10:16

Egzaminator powinien wydać Ci polecenie na tyle wcześnie, żebyś mógł je wykonać (czyt. żebyś mógł zmienić pas na lewy), jeśli dostajesz polecenie zawrócenia, lewy pas jest zajęty - to po prostu czekasz aż znajdzie się luka, żeby zjechać na ten pas. Nie możesz natomiast nie wykonać polecenie tylko i wyłącznie dlatego, że Ty uważasz że się nie da - jeśli nie wykonaz - masz już jedno N za niewykonanie zadania, potem wystarczy nie wykonać kolejnego polecenia (np. kolejnego zawracania) i po egzaminie. Egzaminator nie ma prawa wydać Ci polecenia niezgodnego z przepisami, ale też uważnie słuchaj tego polcenia, bo między "proszę zawrócic na najbliższym skrzyżowaniu" a polceniem "proszę zawrócić na najbliższym możliwym skrzyżowaniu" - jest różnica. Żadnego podchwytliwego polecenia nie dostaniesz - w końcu egzamin jest nagrywany i mógłbyś się odwołać, egzaminator nic nie zyska.

przez **Bajtunio** » sobota 27 października 2007, 14:04

a jescze jedno, na lekcjach jazdy raczej mialem zawracanie na ulicy takiej co nic nie jezdzi :/ wiec nie wiem jakie warunki powinny byc na drodze zeby dobrze zrobic zawracanie. Ma wogole nic nie jechac, czy mam wymusic pierszenstwo na pojazdach co beda jechac na lewym pasie i mnie dogonią zanim dokonam manewru ?

przez **Szczeki_bt** » sobota 27 października 2007, 14:35

ja w trakcie trwania egzaminu zwykle przy ograniczeniu do 50 jechalem 53-55km/h
Na szczescie egzaminator nie zwrocil mi uwagi ;p.
Bajtunio
Jak chcesz zawrocic na 3 i widzisz jadace samochody w pewnej odleglosci od ciebie, to zaczynasz sobie spokojnie bez nerwow zawracac, oni musza ci ustapic i zaczekac, az skonczysz zawracac, taki jest ich obowiazek. Wiec nie stresuj sie jak w trakcie zawracania na 3 dojedzie do Ciebie jakis samochod i bedzie czekal, az konczysz. Musisz byc spokojny bo w takiej sytuacji stres potrafi zrobic swoje i mozesz popelnic jakis glupi blad, np. zgasnie ci silnik.

przez **assik** » sobota 27 października 2007, 14:46

Szczeki_bt napisał(a):Jak chcesz zawrocic na 3 i widzisz jadace samochody w pewnej odleglosci od ciebie, to zaczynasz sobie spokojnie bez nerwow zawracac, oni musza ci ustapic i zaczekac, az skonczysz zawracac, taki jest ich obowiazek.

:shock: pierwszy raz slysze :shock:

przez **Szczeki_bt** » sobota 27 października 2007, 14:54

no mi instruktor tak tlumaczyl zebym sobie nic z tego nei robil jak przy zawracaniu samochody stoja i czekaja az skoncze manewr bo maja poczekac az skoncze to robic.

przez **Bajtunio** » sobota 27 października 2007, 15:24

no ale boje sie ze egzaminator uzna ze jest to wymuszenie pierszeństwa, chyba ze prawo mówi ze muszą te auta poczekac ale nie wiem nie czytałem, a na skrzyżowaniu (bez sygnalizacji swietlnej np, gdzie boczne drogi prowadzą na jakies osiedla) to zawracam na 3 czy tak normalnie z prawego odrazu na lewy i prostuje hm ;>

przez **fibi** » sobota 27 października 2007, 17:13

Szczeki_bt napisał(a):no mi instruktor tak tlumaczyl zebym sobie nic z tego nei robil jak przy zawracaniu samochody stoja i czekaja az skoncze manewr bo maja poczekac az skoncze to robic.

Art. 22
6. Zabrania się zawracania:
...
4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.

Nie mają obowiązku czekać, aż skoczysz - bo to Ty masz obowiązek wykonać manewr wtedy, kiedy nie utrudni on ruchu innym kierowcom - czyli nie możesz doprowadzić do sytuacji, kiedy ktoś musi się zatrzymać i przeczekać Twoje manewry.

no ale boje sie ze egzaminator uzna ze jest to wymuszenie pierszeństwa, chyba ze prawo mówi ze muszą te auta poczekac ale nie wiem nie czytałem

Czytanie nie boli, a może się przydać, więc moze jednak sięgnij po PoRD dla dobrego własnego i innych kierowców...

a na skrzyżowaniu (bez sygnalizacji swietlnej np, gdzie boczne drogi prowadzą na jakies osiedla) to zawracam na 3 czy tak normalnie z prawego odrazu na lewy i prostuje hm ;>

Tego "normalnie" to nie rozumiem, co masz na myśli, ale co do zawracania to egzaminator sam Ci powinien określić, jak masz zawrócić - czy z wykorzystaniem biegu wstecznego (na 3), czy z wykorzystaniem infrastruktory drogowej (z wykorzystaniem bramy, podjazdu itd i jednocześnie biegu wstecznego), czy po prostu zawrócić na skrzyżowaniu - ustawiasz się na lewym pasie, przepuszczasz wszystkich, a potem zawracasz - najlepiej na prawy pas.

przez **assik** » sobota 27 października 2007, 17:43

fibi napisał(a):egzaminator sam Ci powinien określić, jak masz zawrócić - czy z wykorzystaniem biegu wstecznego (na 3), czy z wykorzystaniem infrastruktory drogowej (z wykorzystaniem bramy, podjazdu itd i jednocześnie biegu wstecznego),

Mi mowil tylko ,zebym zawrocila z wykorzystaniem biegu wstecznego-zawrocilam wjezdzajac tylem na parking i bylo ok.

przez **Bajtunio** » sobota 27 października 2007, 20:56

Tego "normalnie" to nie rozumiem, co masz na myśli, ale co do zawracania to egzaminator sam Ci powinien określić, jak masz zawrócić - czy z wykorzystaniem biegu wstecznego (na 3), czy z wykorzystaniem infrastruktory drogowej (z wykorzystaniem bramy, podjazdu itd i jednocześnie biegu wstecznego), czy po prostu zawrócić na skrzyżowaniu - ustawiasz się na lewym pasie, przepuszczasz wszystkich, a potem zawracasz - najlepiej na prawy pas.

chodzi mi o taką sytuacje ze kazde mi zawracac np. na takim skrzyzowaniu

http://img223.imageshack.us/my.php?imag ... 887qd9.jpg

bo nie wiem czy ram rade normalnie skrecic lewo na fula i zdazyc wyprostowac auta :P

przez **maleństwo89** » czwartek 01 listopada 2007, 15:20

Mój egzamin był w trudnych warunkach-deszcz, mokra jezdnia itp, więc jechałam sobie tak ok. 45... na to egzaminator zapytał mnie, czy nie mogę jechać 50... :wink: no i mimo cxiężkich warunków musiałam przyspieszyc do 50...

Kilka pytan dot. egzaminu.

Kilka pytan dot. egzaminu.

Re: Kilka pytan dot. egzaminu.

Kto przegląda forum