cwaniacka tabliczka "zaopatrzenie"

[Guga]

Od jakiegoś czasu mój kochany tatuś wozi się cwaniacko autkiem z zatkniętą za szybą tabliczką "zaopatrzenie", bo "może sobie parkować gdzie chce" :? Z jakimi konsekwencjami się to wiąże w razie kontroli przez policję? Bo nie wierzę że na to nie trzeba mieć odpowiednich dokumentów... Albo inaczej, jakie warunki należy spełnić by mieć prawo do używania takiego oznakowania swojego pojazdu? :roll:

[pcuryllo]

Z tego co mi wiadomo, taka tabliczka w zapisie prawnym nie istnieje, mozna powiedziec ze jest to sprawa umowna. Wstawiana za szybe samochodu oznaczac, ze jedziemy z towarem, ktore musimy dostarczyc w miejsca, w ktorych czasem istnieje zakaz postoju, parkowania, ograniczenia tonażowe itp. ( i nie tylko) czasem nawet trzeba droge zablokowac, aby rozładować towar.
Policja moze bardzo prosto sprawdzić czy taki "cfaniak" sobie tylko tak nie włożył tabliczki. Wiadomo jak ktos rozwozi towar to przeważnie ma jakieś faktury, WZtki itp. potwierdzajace to, ze dany dowar ma byc dowieziony w to miejsce.

Ciekawe co by twój ojciec powiedział, jakby policja (e/w straż miejska) spytała się gdzie rozładował towar ? Wiadomo przecież, ze przy tak postawionym samochodzie, musi sie ktos znajdowac, zaden zaopatrzeniowiec nie stawia samochodu w miejscu niedozwolonym na godzine czy więcej.....

To jest głupi i bezsensowny w/g mnie pomysł i nie należy tak postępować.

[scorpio44]

W ogóle to zacznijmy od tego, że nawet prawdziwemu zaopatrzeniowcowi (jeżeli w miejscu, gdzie chce stanąć/wjechać na zakazie nie tabliczki "nie dotyczy zaopatrzenia") taka tabliczka teoretycznie (w świetle przepisów) nic nie daje. ;) Ona ma bardziej charakter informacyjny. Ale w praktyce przeważnie przymyka się na to oko.

Ale wiem też, że jeżdżenie (+wjeżdżanie/stawanie, gdzie nie wolno) z fikcyjną tabliczką "zaopatrzenie" jest praktyką dosyć powszechną, i całkiem sporo ludzi tak robi. ;) :D Wśród moich znajomych również. Bo sęk w tym, że naprawdę bardzo rzadko policja/straż miejska sprawdza delikwentów z taką tabliczką.
Swoją drogą to ciekawi mnie, czy mogą grozić jakieś konsekwencje za taką fikcyjną tabliczkę (poza zwykłym mandatem za wjazd/stanięcie, gdzie nie wolno). Ale chyba raczej nie, bo i na jakiej podstawie... Równie dobrze mogę sobie za szybę wsadzić jakikolwiek inny napis (byle nie wulgarny itd.).

[invx]

taka tabliczka to chyba nie w samochodzie osobowym ?

[scorpio44]

Mówimy tu chyba głównie o osobówkach. Dostawczakami mało kto jeździ prywatnie i w nich przeważnie ta tabliczka "zaopatrzenie" jest prawdziwa. ;)

[marcij]

Ja kiedys widzialem nowe audi a8 z tabliczka "zaopatrzenie" za syzba. Wygladalo to smiesznie.

[invx]

jesli ktos w osobowce da tabliczke "zaopatrzenie" - to jaki on tam towar moze miec ? pudelko woreczkow w bagazniku :P ?
- to moze sobie stanac tam gdzie mozna - i to przyniesc - przeciez to nie jest lodowka ktora wazy 50kg :P

[scorpio44]

Invx, czyżbyś nie spotykał samochodów osobowych z zaopatrzeniem (prawdziwym)? Zdarzają się bardzo często. I dlatego fikcyjna tabliczka "zaopatrzenie" w osobówce rzadko wzbudza podejrzenie u policji czy straży miejskiej.

[invx]

osobowe z taka tabliczka nie wpadly mi w oko jakos specjalnie - i nie zauwazylem by stosowanie w osobowkach takich tabliczle bylo nagminne :P - moze tylko tak w mojej okolicy ? :wink:

[Guga]

Ech... Tatuś wozi się starą astrą w kombiku, więc można by podciągnąć to jeszcze pod zaopatrzenie... Też tego nie pochwalam, można zawsze zaparkować te 100m dalej a przynajmniej ma się pewność że nie będzie kłopotów. A cFaniactwa nie znoszę tak jak chamstwa. I dziurawych tłumików w starych Golfach też... Pozdrawiam i dzięki ;)