Jakim jesteś kierowcą?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jestem:

złym kierowcą
5
3%
kiepskim kierowcą
17
9%
średnim kierowcą
93
48%
dobrym kierowcą
52
27%
bardzo dobrym kierowcą
11
6%
znakomitym kierowcą
15
8%
 
Liczba głosów : 193

Postprzez kev » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 13:54

Pod tym pojęciem rozumiem to, że ktoś się żali z powodu oblanego egzaminu bo przecież "umie jeździć".

A tak na poważnie to osoba umiejąca jeździć jest to ktoś, kto potrafi przewidywać maksymalnie możliwą ilość nieprzewidywalnych sytuacji, ktoś kto jeździ płynnie i dynamicznie, nie tamuje ruchu i ma za sobą wiele niebezpiecznych sytuacji. Uważam, że ktoś kto jeździ kilka lat i osiągnął taki poziom jest o wiele lepszym kierowcą niż ludzie jezdzący po kilkadziesiąt lat tylko po bułki do sklepu i nie daj boże raz na rok do rodziny na święta. Wtedy to oni nawet nie są słabymi kierowcami tylko zagrożeniem na drodze.

Na pewno nie można od razu skreślać osób z krótkim stażem za kółkiem. Nie jest powiedziane, że ten, który przejechał w życiu 300tys jeździ lepiej niż ktoś, kto przejechał ich tylko 30 tys. Tutaj według mnie ludzie mylą pojęcia. Umiejętności jazdy nie idą w parze z ilością kilometrów. Chodzi tutaj moim zdaniem bardziej o doświadczenie, obycie i umiejętność radzenia sobie w różnych ekstremalnych sytuacjach co jest na pewno czynnikiem pozytywnie wpływającym na "umienie jeździć" ale nie tylko to się liczy.

Na pewno dużą przewagę mają ludzie, którzy caly czas chcą doskonalić swoje umiejętności w przeciwieństwie do tych, którzy po kilkunastu latach jazdy dalej nie potrafią parkować albo płynnie się rozpędzić.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 14:08

Człowiek uczy się jezdzi caly czas poprzez rozne sytuacje na drodze. Wniosek z tego ze nawet ktos kto jezdzi 25 lat nie moze powiedzic ze jest znakomitym kierowcą a nawet ze dobrym bo zawsze moze popelnic jakis głupi bląd. Nie ma ludzi doskonalych i co za tym idzie kierowców doskonalych.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez *Raimo* » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 16:22

Wedlug mnie osoba ktora umie jezdzic powinna byc elastyczna, tzn umiejetnie interpretowac znaki, sytuacje na drodze oraz umiejetnie dostosowywac sie do panujacych warunkow atmosferycznych; osoba ktora oprocz wyzej wymienionych cech wie jak poprawnie uzywac kierunkowskazow oraz potrafi zadbac by pasazerowie jego samochodu nie fruwali jak worki ziemniakow po pojezdzie.


Pzdr.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kev » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 16:31

Ja ze swojej strony dodam jedną rzecz:

# Dostosowanie prędkości do warunków na drodze.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 17:18

*Raimo* napisał(a):Wedlug mnie osoba ktora umie jezdzic powinna byc elastyczna, tzn umiejetnie interpretowac znaki, .


Czyli tak ze np jest znak zakaz wyprzedzania a ze przed nami wlecze się L-ka to wezmę i ją wyprzedze, tak? To jest trochę błędne stwierdzenie "umiejętnie interpretować znaki" bo znaki z reguły interpretujemy jednoznacznie i mozemy się do nich stosować albo nie.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez dariex » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 18:26

A skąd wiesz że akurat to kolega miał na myśli? Jasnowidz? :shock:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez *Raimo* » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 20:22

Akurat zakazy wyprzedzania powinno sie respektować, bo akurat one są w 98% ustawiane w miejscach gdzie rzeczywiście manewr ten byłby wysoko ryzykowny. Natomiast mowiac o elastycznosci wobec znakow mialem na mysli idiotyczne ograniczenia np spowodu "robot drogowych" ktore juz dawno sie zakonczyly ale znaki pozostaly, drugim przykladem niech bedzie znak F-16 koniec pasa ruchu na jezdni dwukierunkowej; ludzie widzac z daleka znak powinni mozliwe jak najszybciej wjechac spowrotem na pas a nie wciskac sie na chama powodujac zator, przykladow jest wiele mozna by dlugo wymieniac..
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kwito » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 21:11

*Raimo* napisał(a):przykladem niech bedzie znak F-16 koniec pasa ruchu na jezdni dwukierunkowej; ludzie widzac z daleka znak powinni mozliwe jak najszybciej wjechac spowrotem na pas a nie wciskac sie na chama powodujac zator, przykladow jest wiele mozna by dlugo wymieniac..

akurat to nie jest takie oczywiste - na forum był już wałkowany temat 'zamka błyskawicznego'
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 22:45

*Raimo* napisał(a):drugim przykladem niech bedzie znak F-16 koniec pasa ruchu na jezdni dwukierunkowej; ludzie widzac z daleka znak powinni mozliwe jak najszybciej wjechac spowrotem na pas a nie wciskac sie na chama powodujac zator, przykladow jest wiele mozna by dlugo wymieniac..


No to chyba to jest to Twoje umiejętne interpretowanie znaków bo np taki koles widząc ze jest taki znak to sobie myśli "a pojade jeszcze kawałek i wyprzedze jeszcze chociaz dwa samochody bo zawsze to bedzie szybciej a i tak zawsze ktos mnie wpuści na ten prawy pas". To jest wlasnie zbyt elastyczne interpretowanie znaków drogowych.
Gdyby koles myslał wlaściwie tj interpretowal znaki takimi jakimi są to odpiwiednio wczesniej zjechał na prawy pas bez wciskania się.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez Khay » wtorek 28 kwietnia 2009, 06:29

Jakby wszyscy myśleli właściwie, to nie miałby się gdzie wciskać, bo oba pasy byłyby zajęte aż do lejka na końcu... Czy naprawdę musicie znów zaczynać tu dyskusje na temat zamka błyskawicznego? Jeśli uważacie, że jest rozwiązaniem błędnym, a zachodnia europa która problem korków ma od -dziesięciu lat się myli, to może przenieście się ze swoimi racjami choćby tu - najświeższy z wątków na ten temat...

Odnośnie pytania cmana - moim zdaniem osoba która "umie jeździć" to w powszechnym mniemaniu każdy, kto w normalnych warunkach radzi sobie na drodze i nie panikuje przed każdym skrzyżowaniem. Jedziesz z kimś takim i nie udziela Ci się jego nerwowość, bo "tu musi skręcić w lewo, a jest tak ciasno i o mój Boże!". W świetle tej definicji "umiem jeździć".

Osobiście dorzucam do tego jeszcze umiejętność radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych, czy umiejętne ich unikanie. W świetle tej definicji mi jeszcze pewnie sporo brakuje, a "umie jeździć" mój ojciec, który nie raz wychodził z opresji, wiele też razy je przewidział i odpowiednio wcześnie podjął kroki.

Do tego umiejętne ruszanie, płynna ale i dynamiczna jazda, dostosowywanie biegu do prędkości i potrzeby (przyspieszam/ jadę ze stałą prędkością), widzenie znaków...

I przede wszystkim - spokój i opanowanie. Na drodze - bezcenne.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Anka_K » czwartek 30 kwietnia 2009, 15:14

Trudno jest się samemu sobie ocenić, bo można albo zaniżyć ocene, ale troche zawyżyć :)
Wydaje mi sie (czytaja opisy kazdej z kategorii), że zaliczam sie do nazwy "dobry kierowca" jak do tej pory staram sie jeździc ekonomicznie, znam przepisy, przewiduje rozne sytuacje( w wiekszosci skutecznie! :P ) i mysle czasami za innych, bo niektórym naprawdę tego brakuje :(

Ale z czasem nabiera się doświadczenia, sa rozne sytuacje i wtedy podejmowanie decyzji trwa dosłownie ułamki sekund..:)
:)
Anka_K
 
Posty: 19
Dołączył(a): czwartek 16 kwietnia 2009, 07:37
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mat4u » czwartek 30 kwietnia 2009, 15:47

w miesiac i 21 dni nauczyc sie jezdzic tak by zaznaczyc "dobry kierowca" hmm nooo ladnie ladnie....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jasiek23 » czwartek 30 kwietnia 2009, 17:12

Anka_K napisał(a):Trudno jest się samemu sobie ocenić, bo można albo zaniżyć ocene, ale troche zawyżyć :)
Wydaje mi sie (czytaja opisy kazdej z kategorii), że zaliczam sie do nazwy "dobry kierowca" jak do tej pory staram sie jeździc ekonomicznie, znam przepisy, przewiduje rozne sytuacje( w wiekszosci skutecznie! :P ) i mysle czasami za innych, bo niektórym naprawdę tego brakuje :(

Ale z czasem nabiera się doświadczenia, sa rozne sytuacje i wtedy podejmowanie decyzji trwa dosłownie ułamki sekund..:)


Przepraszam jesli urażę tym stwierdzeniem ale to jest przesada uwazac się za dobrego kierowcę po tym okresie posiadania prawka który Ty masz. Za dobrego kierowcę moze uznac się ktoś kto jezdzi powiedzmy 25 lat(np mój tata) To ze umie się ruszyć z miejsca i jezdzić w miarę płynnie nie czyni kierowcę aż dobrym(bo to jest naprawdę dużo powidzieć o sobie ze jest się az dobrym kierowcą) Starszy kierowca TIR-a z ogromna ilością przejechanych kilometrów spokojnie moze powoedzieć o sobie ze jest dobrym kierowcą.

Także panowie i Panie nie przesadzajmy tak z naszą samooceną :D
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez BOReK » czwartek 30 kwietnia 2009, 17:13

Wieeeesz, skoro jedni przez całe lata jeżdżą tragicznie, to czemu nie miałoby być odwrotnie? ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Anka_K » czwartek 30 kwietnia 2009, 17:45

jasiek23 napisał(a):
Przepraszam jesli urażę tym stwierdzeniem


Oczywiscie, ze nie uraziłeś, bo niby dlaczego? :D
Napisałam zresztą powyżej, ze to doświadczenie i różne sytuacje na drodze sprawiaja, ze człowiek staje sie kierowca dobrym i bardzo dobrym. Mnie chodziło o to, ze na tym etapie jest ktorym jestem jest "dobrze" - dlatego to zaznaczyłam.

p.s. pamietaj, ze ktos cale zycie mozna jeździć kiepsko, bo po prostu nie będzie z niego dobry kierowca.
;))
:)
Anka_K
 
Posty: 19
Dołączył(a): czwartek 16 kwietnia 2009, 07:37
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości