Robik napisał(a):Zapaliłam w zyciu może 10 papierosów i to wszystko raczej dla towarzystwa i bez zaciągania sie ale żeby palić nałogowo to nie przeszło mi to nawet przez myśl.
A nie ma już ludzi, którym by nie przeszło przez myśl zapalenie nawet 1 papierosa? Nawet jedno zaciągnięcie się? Czy rzeczywiście "wszystkiego trzeba spróbować"?
Ja gdybym choćby spróbował jednego papierosa, to bym chyba stracił dla siebie szacunek.
Podobno (nie pamiętam tego) jako dziecko kulkuletnie raz pociągnęłam papierosa, gdy przenosiłam go pomiędzy rodzicami (ojciec zapala dwa, jeden zanieś mamie, coś w tym stylu). Nie spodobało mi się i oświadczyłam, że ja palic nie będę.
Mam nadzieję Robik, że nie straciłam Twojego szacunku ;)
(O szacunku do moich rodziców-palaczy w tym momencie nie mówimy.)
Swoją drogą to łatwiej mi zaakceptować wersję "wszystkiego trzeba spróbowac" od "dla towarzystwa". Pierwsze kojarzy mi sie z chęcią poznania świata, ciekawością, a drugie z pewną uległością, podporządkowaniem, brakiem silnej woli i własnego zdania.