Kobiety za kierownicą...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez kamix500 » sobota 29 sierpnia 2009, 15:13

e tam, mnie najbardziej drażni jak kobieta nie potrafi dostosować się do warunków na drodze ( gdy jest śłoneczna pogoda i suchy asfalt jadą 50km/h a jak jest deszcz i bardzo ślisko one jadą 90 km/h. normalnie brak wyobraźni.
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez athlon » sobota 29 sierpnia 2009, 15:16

MS no ja tylko krytykuje tych którzy na drodze o szerokości 6 metrów bez namalowanych pasów jadąc samochodem klasy A (seiciento, CC itp) hamują jak widzą przed sobą rowerzyste i czekają az przejedzie samochód z przeciwka. ( A zmieszczą się tam spokojnie dwie ciężarówki i rowerzysta). Albo wleką się poniżej dopuszczalnej prędkości na drodze przy środku drogi skutecznie uniemożliwiając wszystkim którzy jadą z tyłu ich wyprzedzenie. I strasznie mnie drażni nie używanie kierunkowskazów lub za późne ich włączanie (zwłaszcza można to zobaczyć u kobiet), kiedy się czeka przy wyjeździe bo się nie chce nikomu wymuszać, a takie szczęście sobie jedzie i jedzie i nie ważne że widzi że czekamy na ten pojazd aż przejedzie, dopiero jak zwolni i dojedzie do nas to metr przed skrzyżowaniem włączy kierunkowskaz. tylko wtedy wyjść i nastrzelać gumą po plecach :/

ehh jaki ja sfrustrowany jestem
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mk61 » sobota 29 sierpnia 2009, 15:37

athlon napisał(a):na drodze o szerokości 6 metrów

A zmieszczą się tam spokojnie dwie ciężarówki i rowerzysta)

Hahahahahaha.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez cman » sobota 29 sierpnia 2009, 15:42

athlon napisał(a):No dwa różne silniki i właśnie mi o to chodziło, że samo pytanie camana "przy jakich obrotach silnika tamta koleżanka zmienia bieg" nic nie wnosi. Dlatego zapytałem się co mają obroty silnika do zmiany biegu? Bez pytania jakim samochodem jeździ koleżanka odpowiedź przy jakich obrotach silnika zmienia bieg mało daje ;]

No tak, tamto Twoje pytanie atahalonie, wszystko wyjaśniło...
Po pierwsze mógłbym o to zapytać koleżankę później, a po drugie, jeżeliby napisała, że kręci np. do 3000 obr/min, to już nie musiałbym pytać o silnik, bo jaki by nie był, to nie byłoby to wykorzystywanie w pełni możliwości samochodu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez _MS » sobota 29 sierpnia 2009, 16:24

athlon napisał(a):I strasznie mnie drażni nie używanie kierunkowskazów lub za późne ich włączanie (zwłaszcza można to zobaczyć u kobiet), kiedy się czeka przy wyjeździe bo się nie chce nikomu wymuszać, a takie szczęście sobie jedzie i jedzie i nie ważne że widzi że czekamy na ten pojazd aż przejedzie, dopiero jak zwolni i dojedzie do nas to metr przed skrzyżowaniem włączy kierunkowskaz.

Mnie też to irytuje, stąd sygnalizuję wykonanie manewrów stosunkowo wcześnie.

Straszna nagonka jest na kobiety, które są kierowcami. A przecież mężczyźni też nie zawsze dobrze jeżdzą. Skąd u was przekonanie, że kobieta musi jeździć (i to robi) gorzej od mężczyzny?
31.03.2009 - teoria - pierwsze podejście - wynik pozytywny
02.06.2009 - praktyka - pierwsze podejście - wynik pozytywny
Avatar użytkownika
_MS
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 11:05
Lokalizacja: Katowice

Postprzez *Raimo* » sobota 29 sierpnia 2009, 16:39

To nie jest nagonka. Mysle ze wiekszosc kobiet jezdzi malo zdecydowanie, mozna odniesc wrazenie, ze jezdza niepewnie i stad odnosi sie wrazenie ze inni kierowcy sa negatywnie nastawieni do kobiet za kółkiem. Z drugiej strony, czesc z was napisala, ze jezdza bardzo przepisowo np; zatrzymywanie sie na strzalkach. Zauwazylem ze sa to glownie osoby ktore maja prawo jazdy od bardzo niedawna a w dodatku wiekszosc deklarujacych przepisowa jazde to kobiety.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez sankila » sobota 29 sierpnia 2009, 17:56

*Raimo* napisał(a): wiekszosc deklarujacych przepisowa jazde to kobiety.

Ten argument mnie zmiażdżył - rzeczywiście nie ma większej zbrodni nad przepisową jazdę!
Oczywiście - panowie jeżdżą cacy, panie - be. Tylko wytłumaczcie mi, dlaczego świetnie jeżdżący mężczyźni powodują 80 % wypadków drogowych (dane z 2008 rok), podczas gdy kiepsko jeżdżące kobiety zaledwie 20 % ?
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez dariex » sobota 29 sierpnia 2009, 18:00

Sankila,stojąc z boku i patrząc na przejeżdżające samochody,jaki odsetek kierowców to panowie,a jaki to panie?

Bo może właśnie stąd wynikają te statystyki?


Niestety mam podobną opinię co płeć brzydka,co w cale mnie nie cieszy ale to taka smutna prawda.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sloners » sobota 29 sierpnia 2009, 18:31

Ważne jest także ile km średnio robią faceci a ile kobiety ?

A w wypowiedzi Raimo kluczowym słowem jest rzeczownik " deklarować" Ile w tym prawdy ? Nie wiadomo .
Sloners
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 09:45

Postprzez athlon » sobota 29 sierpnia 2009, 18:42

sankila napisał(a):
*Raimo* napisał(a): wiekszosc deklarujacych przepisowa jazde to kobiety.

Ten argument mnie zmiażdżył - rzeczywiście nie ma większej zbrodni nad przepisową jazdę!
Oczywiście - panowie jeżdżą cacy, panie - be. Tylko wytłumaczcie mi, dlaczego świetnie jeżdżący mężczyźni powodują 80 % wypadków drogowych (dane z 2008 rok), podczas gdy kiepsko jeżdżące kobiety zaledwie 20 % ?


Bo jak takie jedno szczęście z drugim sie wleką połowe drogi, to potem ci z tyłu wykorzystują kazdą nadającą sie okazję i wyprzedzają, często na trzeciego. Ale wystarczy ze taka zawalidroga raz na 3-5 km stanie sobie na poboczu, napije sie wody z butelki i przepuści tych co z tyłu jadą, zaraz będzie mniej nerwowych sytuacji, ludzie bedą szczęśliwsi i uśmiechnięci. A nie co swiatla to oczywiscie jakas pani sie zagapi ze juz zielone, potem lewym pasem 50 a jak ;], tu ci ktos wymusi :/ i potem ludzie chcą nadrobić stracony czas, ot, to.


No tak, tamto Twoje pytanie atahalonie, wszystko wyjaśniło...
Po pierwsze mógłbym o to zapytać koleżankę później, a po drugie, jeżeliby napisała, że kręci np. do 3000 obr/min, to już nie musiałbym pytać o silnik, bo jaki by nie był, to nie byłoby to wykorzystywanie w pełni możliwości samochodu.


ups, nie masz a w nicku na początku, dopiero teraz tak dokładnie zerknąłem :oops:
Ale chyba nie sądzisz że ruszanie spod świateł to wciskanie gazu do podłogi i obroty na 8000 :roll: kurde jak będziesz miał auto z komputerem (no chyba ze masz ja tam sie nie znam) i zobaczysz jak ci wyświetli spalanie chwilowe, to jednak bedziesz tylko krecił do tych 3000 :D Ale serio dynamiczne ruszanie to nie tylko wciskanie gazu do opory, ale także odpowiednie ustawienie sie na skrzyżowaniu (przykład, są dwa pasy w jednym kierunku, lewy do jazdy na wprost i prawy do jazdy na wprost i skrętu w prawo. staje za autem które stoji na prawym pasie, jakjuż ruszamy kierowca dopiero wlącza kierunek i zaczyna skrecac po czym zatrzymuje się i przepuszcza pieszych. gdyby sygnalizował manewr wczesniej ustawilbym sie na lewym pasie i pognał hen daleko), zaczynanie ruszac jeszcze na czerwonym i pomaranczowym i w chwili gdy zapala sie zielony sygnał my juz go omijamy. Nie trzeba wciskac gazu do oporu tylko jeździć "sprawnie".

Ja wciskam raczej gaz do 3000 ale naprawde rzadko ktoś zostaje mi na zderzaku gdy ruszam np pierwszy z pod świateł. większość rusza dopiero wtedy jak pojazd znajdujący sie przed nim juz ruszy i ujedzie kawałek.
Ostatnio zmieniony sobota 29 sierpnia 2009, 19:08 przez athlon, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez *Raimo* » sobota 29 sierpnia 2009, 18:52

Widze Sankilla ze zrozumialas to jakobym pochwalał nieprzepisowa jazde. Niestety to bledne rozumowanie, mi chodzilo o to ze osoby wypowiadajace sie w tym temacie, wypisuja dumnie ze jezdza przepisowo, nie naruszajac zadnych przepisow. Osoby te jak wynika z moich obserwacji to sa bardzo świerzy kierowcy, wsrod ktorych dominuja kobiety, i to jest wporzadku.

Natomiast spojrzmy jaki odsetek sposrod wszystkich kierujacych obu plci, stanowia wyzej wymienieni kierowcy, ktorzy jak juz wspomnialem deklaruja przepisowa jazde, a czy w rzeczywistosci tak jezdza przepisowo to nie dane mi sie przekonac. Bo nie oszukujmy sie ale swierzy kierowca ,prosto po kursie bedzie jezdzil raczej przepisowo. Bo ma jeszcze zakodowane zatrzymywanie sie na strzalkach, przepisowa predkosc, i inne manerwy ktore wyniosl z kursu na PJ. Jednak ci kierowcy to znikomy procent ogólu.

Co do statystyk wypadkow, to prosta sprawa, wiecej kierowcow to mezczyzni, pozatym gro zawodowych to mezczyzni, a oni robia dziesiatki tysiecy km. rocznie wiec nic dziwnego, ze powoduja wypadki o wiele czesciej niz kobiety.

Generalnie ja nie jestem przeciwnikiem przepisowej jazdy, chociaz nie bede ukrywal, ze rzadko jezdze zgodnie z przepisami. Poprostu zlewam sie w tlumie, ktory od czasu do czasu zostanie przyblokowany przez powolny pojazd, ktory w imie przepisow bedzie jechal 70 km/h na szerokiej i gladkiej drodze, bo taki mu znak postawili.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez sankila » sobota 29 sierpnia 2009, 19:21

jaki odsetek kierowców to panowie,a jaki to panie?

z pewnością nie 4:1; powiedzmy 60:40 %

Ważne jest także ile km średnio robią faceci a ile kobiety

Według reguły: "więcej jazdy -> większe doświadczenie -> mniej wypadków " to kobiety jeżdżą duuużo więcej :)
Chyba, że zastosujemy regułę: "więcej jeżdżę -> jestem mastach -> pierdut!"
Bo [...]
- potem ci z tyłu wykorzystują kazdą nadającą sie okazję i wyprzedzają, często na trzeciego,
- potem ludzie chcą nadrobić stracony czas

droga to nie miejsce na histerie supersamców; nim zaczniesz wyprzedzać na trzeciego - zjedź na pobocze i napij się wody z butelki :wink:
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez cman » sobota 29 sierpnia 2009, 19:24

athlon napisał(a):Ale chyba nie sądzisz że ruszanie spod świateł to wciskanie gazu do podłogi i obroty na 8000 :roll:

Dokładnie tak sądzę, ale powiedzmy, że to jest tylko moje zdanie i mniejsza o to.

athlon napisał(a):kurde jak będziesz miał auto z komputerem (no chyba ze masz ja tam sie nie znam) i zobaczysz jak ci wyświetli spalanie chwilowe, to jednak bedziesz tylko krecił do tych 3000 :D

Nie dalej jak wczoraj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 611#193611 - całą tę kwestię rozlegle tłumaczyłem.
I nigdy nie będę kręcił do 3000 obr/min, nawet jeżeli miałby mi spalać dwa razy więcej, dla mnie najważniejsza jest dynamika, zwłaszcza kiedy jeżdżę słabym autem.

athlon napisał(a):Ale serio dynamiczne ruszanie to nie tylko wciskanie gazu do opory, ale także odpowiednie ustawienie sie na skrzyżowaniu (przykład, są dwa pasy w jednym kierunku, lewy do jazdy na wprost i prawy do jazdy na wprost i skrętu w prawo. staje za autem które stoji na prawym pasie, jakjuż ruszamy kierowca dopiero wlącza kierunek i zaczyna skrecac po czym zatrzymuje się i przepuszcza pieszych. gdyby sygnalizował manewr wczesniej ustawilbym sie na lewym pasie i pognał hen daleko), zaczynanie ruszac jeszcze na czerwonym i pomaranczowym i w chwili gdy zapala sie zielony sygnał my juz go omijamy. Nie trzeba wciskac gazu do oporu tylko jeździć "sprawnie".

Wszystko dobrze, ale wróćmy do początku sprawy:
_MS napisał(a):A jeżeli chodzi o wykorzystywanie możliwości samochodu, to owszem są wykorzystywane w pełni...

Więc, albo możliwości są wykorzystywane w pełni, albo nie. W pełni, czyli wykorzystując maksimum mocy silnika (a to można uzyskać wyłącznie z gazem wciśniętym do dechy) i maksimum możliwości samochodu (czyli zmiana biegów przed czerwonym polem). To jest wykorzystywanie w pełni możliwości samochodu - więc, albo pisze się, że się je wykorzystuje i się je wykorzystuje, albo trzeba się najpierw zastanowić nad tym co się pisze.
I ja tylko do tego się odniosłem.

athlon napisał(a):Ja wciskam raczej gaz do 3000 ale naprawde rzadko ktoś zostaje mi na zderzaku gdy ruszam np pierwszy z pod świateł. większość rusza dopiero wtedy jak pojazd znajdujący sie przed nim juz ruszy i ujedzie kawałek.

No właśnie, więc to, że nikt nie wisi na zderzaku o niczym nie świadczy. W Polsce to można w ten sposób rozpędzać się nawet Matizem i mało kto będzie wisiał, bo większość rozpędza się jak melepety.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez athlon » sobota 29 sierpnia 2009, 19:27

sankila no zgodnie z twoim rozumowaniem, ja nie moge/nie umiem/nie mam możliwości, to tym z tyłu też nie dam, a niech się męczą???? nie szkodzi, ze przez to że jadę grubo wolniej ponad dozwoloną znakiem prędkość, 5 osób z tyłu spóźni się do pracy, chłopak z tyłu nie zdąży na egzamin, pani z tyłu nie zdązy na samolot, pani doktor z tyłu nie zdązy na operacje, no przeciez taka sama droga jest ich jak i moja, no przecież mogli wyjechać dwie godziny wcześniej, no przecież mogli sie domyslec ze ja tez bede jechać i zamulać.

noo fajne rozumowanie
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Sloners » sobota 29 sierpnia 2009, 20:03

Większe doświadczenie nie jest jednoznaczne z nieomylnością .
Jeśli facet przejedzie 5 km a kobieta 1 km to jednak prawdopodobieństwo kolizji/wypadku u faceta jest wyższe , nawet jeśli facet miał większe doświadczenie ,wszystkich sytuacji nie da się po prostu przewidzieć .
Ja bym raczej zastosował taką regułę :
więcej jeżdze > więcej może mi się przydarzyć
Sloners
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 09:45

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości