Zakaz palenia w miejscach publicznych

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Czy jesteś za zakazem palenia w restauracjach, pubach itp.?

Tak
50
65%
Nie
26
34%
Nie mam zdania
1
1%
 
Liczba głosów : 77

Postprzez scorpio44 » wtorek 20 grudnia 2005, 00:31

Nick jest xywą, czyli pseudonimem, a pseudonimy pisze się wielką literą. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że będę wierny tradycji? :D Tak samo jak wierny będę polskim literom. ;)

A co do silnej woli rzucenia, to badania wyraźnie mówią, że wśród ludzi, którym udało się rzucić to nieszczęsne palenie, tylko 10% zrobiło to za pomocą plastrów, gum, akupunktury i innych cudów. 90% zrobiła to z silnej woli, bez żadnych wspomagaczy! W tym mój ojciec, dziadek, 3 wujków i bardzo wielu innych znajomych. Naprawdę się da! Tylko trzeba CHCIEĆ.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Myslovitz » wtorek 20 grudnia 2005, 00:47

scorpio44 napisał(a): A co do silnej woli rzucenia, to badania wyraźnie mówią, że wśród ludzi, którym udało się rzucić to nieszczęsne palenie, tylko 10% zrobiło to za pomocą plastrów, gum, akupunktury i innych cudów. 90% zrobiła to z silnej woli, bez żadnych wspomagaczy! W tym mój ojciec, dziadek, 3 wujków i bardzo wielu innych znajomych. Naprawdę się da! Tylko trzeba CHCIEĆ.

Zgadzam się ze scorpio44 :yes: Mój tata, teść, dziadek, wujek i brat NA SZCZĘŚCIE rzucili palenie i nie było to łatwe, prawdziwa droga przez mękę, ale naprawdę tego chcieli: dziadek, bo serce, tata, bo nadciśnienie, brat ... młody, głupi był, ale na szczęście w porę poszedł po rozum do głowy :D Im się udało, ale wymagało to od nich naprawdę dużego wysiłku.

Moja mamusia natomiast i teściowa palą, bo chcą i już. Nie zamierzają wcale zerwać z nałogiem :evil: :twisted: Czasami ponarzekają trochę, że chętnie, by rzuciły, ale żadna tego nie robi :x

Dla chcącego nic trudnego, o :!:

Hmmm, tak sobie myślę: 3/4 rodzinki to nałogowi palacze: jak ja się uchowałam taka czysta i niewinna :?: :D :lol:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Robik » wtorek 20 grudnia 2005, 15:29

Palacze owszem, powinni miec prawo - do leczenia.


Ale dobrze by było, żeby za to zapłacili. Palacze powinni płacić większą składkę zdrowotną. Dlaczego ja z moich podatków mam płacić za czyiś idiotyzm?
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Ciacho » wtorek 20 grudnia 2005, 16:14

Jeśli do palenia są wytyczone odpowiednie sale czy stoliki oddalone od innych to nie widze problemu. To Pub/restauracja decuduje czy wolno palic czy nie bo nto nie jest tak do konca miejsce ubliczne ale miejsce prywatne takie moje zdanie! poza tym moze wprowadzicie zakaz picia alkoholu w pubach? bo podpici kolesie robią wieś ? ABSURD!
04.01.2006 - zdane za pierwszym razem kat B
18.01.2006 - odebrane 8)
Posiadam
a) Karte pływacką
b) Specjalną kartę pływacją tzw "żółty czepek" - nie wiesz co to? znajdz i poczytaj
Ciacho
 
Posty: 40
Dołączył(a): niedziela 11 grudnia 2005, 00:12
Lokalizacja: TARNOW

Postprzez cappricio » wtorek 20 grudnia 2005, 16:23

nie rozmawiamy o alkoholu tylko o papierosach.
stoliki od siebie oddalone... :lol2: a co to da?
jesli chodzi o restauracje i inne miejsca, z większą klasą niz pub to jestem bezwzglednie za odosobnionymi pomieszczeniami dla palaczy. sam stolik oddalony o 5m nic nie da, bo dym sie przenosi a nos niepalacego jest duzo bardziej czuly niz zasmrodzonego palacza...
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » wtorek 20 grudnia 2005, 17:12

Wszyscy mówicie o tym, że powinny być wydzielone sale dla palących. Ale sal dla palących raczej nie będzie, bo jak na razie problem jest rozwiązany w drugą stronę, czyli każdy lokal MUSI mieć salę dla NIEPALĄCYCH (jak pisałem wcześniej). Więc sądzę, że jedyne, co się może zmienić, to albo wprowadzą całkowity zakaz palenia, albo zaczną lepiej egzekwować od właścicieli lokalów wydzielanie sal dla niepalących, i w razie czego karać. Dobrze by było, żeby chociaż to drugie... Bo na razie nie bardzo się na to zanosi. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez mazak » wtorek 20 grudnia 2005, 20:08

zakazać zakazać zakazać zakazać zakazać
Czytam co piszecie i zastanawiam się.... co dalej. Załóżmy, że wprowadzono zakaz, czy ludzie przestaną palić - czy chodzić do pubów ? Czy nie znajdzie się jakiś właściciel knajpy - który obejdzie te przepisy jakoś - i co za tym idzie będzie miał tłumy ludzi, a obok dla niepalących pustka ? Jak karać ? Wzywać policję, czy straż miejską ?Sam palę, chodzę do pubów i zauważyłem, że w większości jest doskonała wentylacja (przynajmniej w warszawie) - pozwala się bawić palącym jak i niepalącym. Wychodzi na to, że łatwiej bedzie chyba zmusić właściciela knajpy do zamontowania dobrej wentylacji, niż zakazać palenia :oops:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez Vella » wtorek 20 grudnia 2005, 20:21

Widzisz mazak, zdaję sobie sprawę, że w naszym społeczeństwie to jest po prostu nierealne. :(
Ale to społeczeństwo jest chore. Dopóki nie zmieni się mentalność ludzi i podejście do papierosów i palaczy nic się nie da zrobić. A do tego czasu normalni ludzie muszą się godzić z truciem, płacić jeszcze za to, i uniżenie prosić palacza o zgaszenie papierosa, przy czym mogą liczyć najwyżej na przesunięcie się o pół metra :(.
Paranoja.


A warszawskie puby nie mają dość dobrej wentylacji, skoro wychodziłam z nich sina, załzawiona i ...śmierdzaca. :?
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

:/

Postprzez bialy » wtorek 20 grudnia 2005, 22:14

O zgrozo! Ludzie przeczytałem te wasze wypociny i twierdze, że część z was powinna wziąć cegłówkę i za przeproszeniem pierd***ąć sie w łeb. Człowiek ma ochotę zapalić to nich sobie zapali, na balkonie, na chodniku, w pubie czy w restauracji. Ide do pubu bo mam ochote na piwo, ktos inny idzie do pubu bo tez ma ochote na piwo, a ktos inny bo ma ochote na piwko z papieroskiem, nie podoba sie? Nikt was tutaj nie trzyma, możecie iść i otworzyć własną knajpe tylko dla nie palących skoro twierdzicie, ze tak powinno być. I po co zabraniać zapalić szluga człowiekowi stojacemu pod waita na peronie czekajacego na pociąg, mróz, PKP spóźnione to niech sobie zapali jemu też się coś od życia należy. Przeszkadza mi to moge, pójść dalej stanąć po innej stronie, a nie kurfa od razu robić awanturę, że on chce mnie zamordować. Jezeli ktos twierdzi, ze na przystanku autobusowym jest ciaśniej to zawsze możecie stanąć na zewnątrz. Zaraz się penie pojawią glosy, ze dlaczego ja? A DLACZEGO ON? Co Ci szkodzi przejść 3 m i stanąc w innym miejscu. To czy będziesz stac na przystanku czy na dworzu nie ma znaczenia tutaj i tutaj jest zimno! Bo pada, a niech se ku**a pada kiedyś musi nikt z nas nie jest z cukru. A porownywanie nałogu nikotynowego do narkomani to sorry, ale to juz przesada, to że ktoś lubi zapalić, często wypić troche alkoholu (np. do obiadu), wypić kawe codziennie o jedenastej, czy 2 litry herbaty dziennie to nie powod zeby porównywać go do np. takiego heleniarza. Czesc z was nie widzi swiata po za czubkiem swojego własnego nosa, jesteście poprostu przewrazliwieni. Sąsiad w bloku palił na klatce i jakoś mi to nie przeszkadzało, drzwi były zwykłe spełniąjce normy RWPG zakładane w kazdym bloku takie same. Przecież on nie będzie tam stał cały czas i palił do usranej smierci. Częśc z was jest poprostu żałosna. Tyle.
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez Wiedźma » wtorek 20 grudnia 2005, 22:32

Oooo... kolega poleciał agresją... heh... :?

A ja również jestem za zakazem palenia w jak największej ilości miejsc. Jak chcą sie truć, to niech trują sie sami, bez nas - niepalących.
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez mazak » wtorek 20 grudnia 2005, 22:40

Vella napisał(a):Ale to społeczeństwo jest chore. Dopóki nie zmieni się mentalność ludzi i podejście do papierosów i palaczy nic się nie da zrobić. A do tego czasu normalni ludzie muszą się godzić z truciem, płacić jeszcze za to, i uniżenie prosić palacza o zgaszenie papierosa, Paranoja.

:hmm: znaczy jestem nie normalny - bo palę !!!! Dziewczyno :dumb: nie bądź takim ortodoksem. Ponad 50 % podatku akcyzowego za papierosy, idzie na utrzymanie szkół sportowych, klubów, itp. :twisted: :lol: :lol: A ci "normalni" - nie palący... może zabrońmy wszystkim jeździć samochodami (bo trują), nie ogrzewajmy domów (kotłownie trują), nie korzystajmy z prądu (elektrownie trują). Ubierzmy się w skórki zwierzątek (koniecznie padłych - nie zabitych) i pójdźmy pląsać do lasu :P :P Co do społeczeństwa - ja Ciebie Vello nie namawiam do palenia - więc nie namawiaj mnie do rzucenia. To moja prywatna prawa (nie palę na przystankach, nie uczęszczam do knajp, gdzie nie wolno palić, w kinie nie palę) :roll: [/quote]
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez Matylda » wtorek 20 grudnia 2005, 23:16

Dobrze popwiedziane Mazak :!: Nie wiem dlaczego, ale nazywanie ludzi palących mordercami jakoś dziwnie przywiało mi na myśl hasła ZIELONYCH :lol: :lol: Z tym stowarzyszeniem wiążę tylko wielkie hasła i protesty do momentu zaksiągowania kasy na koncie, potem już "odwiązują" się od drzew i nic ich ekologia nie obchodzi. Przyznaję, palenie papierosów jest niemiłym (dla otoczenia) nałogiem, ale jeśli ktoś to robi z kulturą, nie dmuchając innym w twarz, to ma do tego prawo i to jego wybór.
Ktoś na forum napisał, że palacze powinni płacić wyższą składkę zdrowotną. Ja płacę bardzo wysoką składkę jak również i oddzielne, prywatne ubezpieczenie na wypadek choroby, więc napewno nie "wykorzystam" społeczeństwa. Wręcz odwrotnie, do tej pory nie korzystałam z tego zbyt wiele (na szczęście i oby tak dalej) i raczej ja powinnam mieć pretensje, dlaczego z moich składek leczeni są alkoholicy, narkomani i np. przestępcy?! Ale nie mam takich pretensji, bo żyjemy w społeczeństwie i "normalni" ludzie są skazani na życie z nazwijmy to...ludźmi o różnorodnych cechach. Trzeba się po prostu przystosować :wink:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Re: :/

Postprzez Myslovitz » wtorek 20 grudnia 2005, 23:22

bialy napisał(a):O zgrozo! Ludzie przeczytałem te wasze wypociny i twierdze, że część z was powinna wziąć cegłówkę i za przeproszeniem pierd***ąć sie w łeb. Człowiek ma ochotę zapalić to nich sobie zapali, na balkonie, na chodniku, w pubie czy w restauracji.

Niech pali u siebie w domu, niech tam smrodzi, niech tam się dusi i wędzi w tym obrzydliwym dymie.

Papierosy są jedynym legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym w Polsce i na świecie.

Fantastyczne, prawda?

A ci, którym to cholerstwo przeszkadza, są według kolegi białego żałośni i powinni się pierd***ąć w łeb. Bardzo ciekawie wyrażony pogląd :shock:

Co do wypowiedzi typu: samochody trują, elektrownie trują, prąd zabija, to po prostu trudno sobie wyobrazić współczesny świat bez tych "zdobyczy" - elektrownie są niezbędne, samochody są potrzebne, nie bredźmy, że bez nich da się żyć, bo się nie da a bez papierosów i owszem.

Nie jestem nawiedzoną histeryczką ani nie sponsoruje mnie Greenpeace :D po prostu uważam, że każde uzależnienie od czegoś tam jest oznaką zwykłej, ludzkiej słabości, ale uzależnienie od kubka kawy o 11.00 czy 2 litrów herbaty dziennie TO NIE TO SAMO, co uzależnienie od nikotyny :wink:

Do pubów nie chodzę, w restauracji staram się siadać jak najdalej od smrodziuchów, ale jeśli ktoś kopci pod moimi drzwiami, bo WE WŁASNYM GNIAZDKU NIE CHCE SMRODZIĆ, no to sorry, ale niech spada się wędzić w swoich 4 ścianach :evil:
W holu mojego domu widnieje wyraźny zakaz palenia papierosów w częściach wspólnych dla wszystkich mieszkańców, a więc i na korytarzach, ale co tam taki uzależniony już ma tak mózg przeżarty nikotyną, że nie rozumie prostego zakazu. I właśnie to mnie denerwuje (gwoli ścisłości piszę o moim sąsiedzie a nie o wszystkich palaczach) :x
Ostatnio zmieniony wtorek 20 grudnia 2005, 23:31 przez Myslovitz, łącznie zmieniany 2 razy
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » wtorek 20 grudnia 2005, 23:24

Ja jestem osobą niepalącą i nidgy nie paliłam. Ale nigdy nie byłam za tym, żeby zakazać wszystkim palić i kazać im się leczyć. To wybór indywidualny i jeżeli chcą to niech sobie palą. A jak chcemy czystego nieskażonego powietrza to trzeba kupić domek na wsi. Tam nie ma dymu, spalin. Miasto jest ogólnie zanieczyszczone. Nadmiar samochodów, fabryk.
Palcz to nie zło, które nas zabija. Są gorsze rzeczy. To, że przejdziemy koło palacza z papierosem to nie tragedia. Gorzej jakbyśmy musieli z nimi przebywać 24 godziny na dobę. Na mnie gorzej działają osoby pijące niż palące.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bialy » środa 21 grudnia 2005, 00:10

papierosy są jedynym legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym w Polsce i na świecie.

taaaaaa, o a to że niektóre częsci warszawy miały (maja?) wode doprowadzaone przez rury z azbestu? (da sie życ bez wody?) a to że polskie paliwo "czasami" 80 - krotnie przekracza normy zawartośći siarki (80 to malutko, prawda?), a to że w 1 kg miecha z marketu jest poł kg wody(i cholera wie czego tam jeszcze), a to że kupa ludzi żywi sie w macu choć wie że nie jest to zdrowe, a to ze idioci wylewaja chemikalia do rzek, jezior wogle nie wpływa na środowisko na otaczajace?

Co do sąsiada palacza to mi nie przeszkadzało, wyszedł zapalił i co z tego? Stoisz nad nim i wdychasz to, żeby inni sie nie truli? Naprawde nie rozumiem może nie masz co robić i szkuasz prblemu? (choć uważasz , ze nie jestes histeryczką). Kiedyś w TV pokazywali kobiete, która wkurzało to że sąsiediz piętro wyżej spłuczki używali.......

Osiagnieciami naszej cywilizacji sa samochody, komputery, internet, papierosy, amfetamina, spaliny, kawa, herbata, nie zmienisz tego.

A ci, którym to cholerstwo przeszkadza, są według kolegi białego żałośni i powinni się pierd***ąć w łeb. Bardzo ciekawie wyrażony pogląd

A czy ja napisałem że maja to robić ci którym to przeszkadza? Jezeli ty tak to odebrałaś i aż tak ci to przeszkadza to prosze bardzo, nikt nie zabrania :?.

A co do porownwania uzalżnienia to każde uzależnie jest uzaleznieniem niezalzenie od tego czy mowimy o papierosach, kawie, trawie czy internecie. Tobie poprostu inne rzczy tak nie przeszkadzaja, jak papierosy nie musisz sie odarazu tak czepiać pali niech pali jego problem, dym nikotynowy to nie sarin.

Oooo... kolega poleciał agresją... heh...

Do agresji to tu jeszcze daleko.
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości