Forum Chat #1

[eragon]

ma znaczenie kolejnośc wpisu ??

A co z dokumentami, od razu iść przetłumaczyc trzeba ?? Czy radzą sobie z nimi w WK ?
Ile to pochłania dodatkowych kosztów ? Musi być przysięgłe tłumaczenie ?

[jasper1]

ma znaczenie kolejnośc wpisu ??

A co z dokumentami, od razu iść przetłumaczyc trzeba ?? Czy radzą sobie z nimi w WK ?
Ile to pochłania dodatkowych kosztów ? Musi być przysięgłe tłumaczenie ?

Jak chcesz rejestrować na dwie osoby, to na dwie umowa zakupu, by nie generować dodatkowych kosztów.
Jak bliska rodzina, to w WK zwalniają z opłaty skarbowej za pełnomocnictwo.
Jak jest różnica w udziałach, to zwyczajowo ten, który ma większy udział jest jako pierwszy.
Przynosisz dokumenty przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego.
Kosztów wszystkich nie znam.
Wejdź sobie na stronę swojego WK i doczytaj wszystkie warunki, które musisz spełnić lub na stronę UM w jakimś dużym mieście, względnie mail/telefon do Twojego WK.

[sankila]

Każdy może uznać, że coś narusza jego dobra osobiste w dowolnej sytuacji. Nie znaczy, że zawsze będzie miał rację. Czy ktoś kiedyś pozwał kogoś za publikowanie nagrania z kamerki? Czy wygrał?

W jakim sensie "wygrał"?
Dobra osobiste to wizerunek, zdrowie, cześć, dobre imię, życie rodzinne i prywatne - które z nich może naruszyć nagranie z kamerki? Co najwyżej wizerunek, jeśli będzie Cię dobrze widać. Możesz się domagać zaprzestania publikacji filmu, powołując się właśnie na ochronę wizerunku - i to wszystko, co sąd zasądzi. W takim sensie - możesz wygrać.
Ale jeśli myślałeś o jakimś zadośćuczynieniu - to zapomnij. Jak na nagraniu nie robisz nic złego/wstydliwego - to jak Ci ono zaszkodziło? Już nie wspomnę o nagraniu samego auta.

[eragon]

Sorry, ale jeszcze dopytam.. Brief zabierają czy tylko tłumaczenie??

[waw]

Ja uważam, że sprawę kamer należy usystematyzować. Powinno być tak że nagrania z konkretnym zidentyfikowalnym pojazdem powinny być przedstawiane tylko organom ścigania. Publikacja bez zamazanych tablic rejestracyjnych lub innych tym podobnych rzeczy powinna być możliwa tylko za zgodą sądu w celu ułatwienia schwytania przestępcy.
Wszelkie publikacje debilizmów na drodze w celach prewencyjnych powinny być już z zamazaniami.
Takie moje zdanie.

[sankila]

Wszelkie publikacje debilizmów na drodze w celach prewencyjnych powinny być już z zamazaniami. Takie moje zdanie.

I takie są przepisy.

Ale dyskusja dotyczy sytuacji neutralnej, gdy np. publikuję filmik z wycieczki, na którym widać - między innymi - jadące auta i ich tablice rejestracyjne. Pytanie brzmiało, czy w takiej sytuacji któryś z właścicieli mijanych aut może mnie pozwać za naruszenie dóbr osobistych.

[gumik]

W jakim sensie "wygrał"?
Dobra osobiste to wizerunek, zdrowie, cześć, dobre imię, życie rodzinne i prywatne - które z nich może naruszyć nagranie z kamerki? Co najwyżej wizerunek, jeśli będzie Cię dobrze widać. Możesz się domagać zaprzestania publikacji filmu, powołując się właśnie na ochronę wizerunku - i to wszystko, co sąd zasądzi. W takim sensie - możesz wygrać.
Ale jeśli myślałeś o jakimś zadośćuczynieniu - to zapomnij. Jak na nagraniu nie robisz nic złego/wstydliwego - to jak Ci ono zaszkodziło? Już nie wspomnę o nagraniu samego auta.

W dowolnym sensie. Po prostu wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby za umieszczenie filmu, gdzie nie widać kierowcy, a tylko pojazd, można było mieć nieprzyjemności. Dlatego pytam, czy takie sprawy w ogóle były w przeszłości i z jakim skutkiem się kończyły.

[PraktykRuchu]

I takie są przepisy.

Nie ma takich przepisów.

Ogólnie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której tablica rejestracyjna miałaby być traktowana jako dobro osobiste. Jest taka moda na zamazywanie tablic na portalach... ale jest kilkanaście portali, które tej modzie nie uległy i jakoś nikt im nic nie robi. Bo i nie ma podstawy.

O, tu - po krótkim googlowaniu - wypowiedź kogoś, kto się zna na prawie:

https://radiogra.pl/parkujesz-byle-gdzie-trafisz-do-internetowej-galerii-wstydu.html

[gumik]

Patrzcie tutaj: http://tablica-rejestracyjna.pl/
Są nawet komentarze, że dana tablica rejestracyjna jest chamem albo prostakiem, czy że nie umie jeździć.

[sankila]

Są nawet komentarze, że dana tablica rejestracyjna jest chamem albo prostakiem, czy że nie umie jeździć.

I co to ma do rzeczy? Żeby wystąpić przeciw nagrywającemu, właściciel auta musiałby się przyznać, że to on jest na filmie - a to by się wiązało z konsekwencjami za wykroczenie. Bardziej mu się opłaca siedzieć cicho i liczyć, że autor nagrania nie zgłosi go policji.
A nawet jak zgłosi, to - jeśli nie widać twarzy kierowcy - nic mu nie zrobią (sytuacja jak przy fotce z radaru, gdzie nie widać kierowcy: "auto moje ale to nie ja jadę").
Z tego powodu prawdopodobieństwo pozwu jest tak znikome, że autorzy filmów nie boją się je zamieszczać.

Ogólnie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której tablica rejestracyjna miałaby być traktowana jako dobro osobiste.

Ogólnie to nikt tu nie traktuje tablicy rejestracyjnej jako dobra osobistego vide http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=766&start=3375#p406626

Jest taka moda na zamazywanie tablic na portalach..jest kilkanaście portali, które tej modzie nie uległy i jakoś nikt im nic nie robi. Bo i nie ma podstawy.

A filmiki znikają, bo kasety się zacinają? http://tablica-rejestracyjna.pl/SB7441N.

[gumik]

Z tego powodu prawdopodobieństwo pozwu jest tak znikome, że autorzy filmów nie boją się je zamieszczać.

I o to mi chodziło!

A filmiki znikają, bo kasety się zacinają? http://tablica-rejestracyjna.pl/SB7441N.

Pewnie ten co prowadził samochód napisał do autora, że jak nie usunie, to blablabla. Autor się wystraszył się i usunął.

[sankila]

Pewnie ten co prowadził samochód napisał do autora, że jak nie usunie, to blablabla. Autor się wystraszył się i usunął.

I ja się autorowi nie dziwię. Skoro film nosił tytuł "szeryf na lewym pasie", to właściciel auta niewiele ryzykował ujawnieniem tożsamości. Prawników, gotowych pracować za "success fee", czyli udział w wygranej - nie brakuje. Sam koszt zastępstwa procesowego to 700 zł - niezła sumka za jedno pismo i pół godziny w sądzie (nakaz zdjęcia filmiku dostanie od ręki).

[gumik]

Też się nie dziwię. Lepiej mieć święty spokój niż użerać się. Pytanie, czy oskarżyciel byłby w stanie coś ugrać?

[PraktykRuchu]

http://tablica-rejestracyjna.pl/regulamin

Regulamin

(...)

Możesz publikować zdjęcia i filmy zawierające tablice rejestracyjne. Nie są one danymi osobowymi.
Nie możesz publikować zdjęć zawierających twarze
Możesz publikować nazwy firm, adresy firm i inne dane dotyczące firm
Nie możesz publikować imion, nazwisk, adresów itp. osób prywatnych

Musiał być inny powód.

(nakaz zdjęcia filmiku dostanie od ręki).

Nie. Nie działa to tak. Sprawdziłem w praktyce na własnej skórze pracując przez lata w portalu moto. Pism "przedsądowych" na ten temat, jakie dostałem, uzbierałby się pewnie cały karton. Ale pozwu ni widu ni słychu...

[sankila]

Też się nie dziwię. Lepiej mieć święty spokój niż użerać się. Pytanie, czy oskarżyciel byłby w stanie coś ugrać?

Nie oskarżyciel, tylko reprezentant powoda
Jak mówiłam, ugrałby - nakaz zdjęcia filmiku z portalu dla "szeryfa", a dla siebie - koszty procesowe

Odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych orzekane są w sprawach związanych z oszczerstwami, pomówieniami, ujawnieniem życia osobistego, itp., ale nie za sam fakt znalezienia się na filmiku w sieci, że nie wspomnę aucie. W uproszczeniu - za opublikowanie nagrania z "ukrytej kamery" - tak; za nagranie z "monitoringu" - nie.