Czy jeździmy zgodnie z przepisami?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jak często łamiesz przepisy ruchu drogowego?

Nigdy
3
5%
Bardzo rzadko
9
16%
Rzadko
21
37%
Często
18
32%
Bardzo często
4
7%
Zawsze
2
4%
 
Liczba głosów : 57

Postprzez scorpio44 » czwartek 02 sierpnia 2007, 02:08

Fibi, w podanych przez Ciebie sytuacjach wyprzedzać owszem, nie wolno. Ale zmieniać pas (jeżeli nie będzie to związane z wyprzedzeniem) wolno. Choć trzeba przyznać, że (chyba tak to kiedyś trafnie określił Radwan) raczej nie jest to najlepsze miejsce na wykonanie tego manewru. ;) Ale czasem trzeba. I nic nie można zarzucić.

cman napisał(a):stosuję się do przepisów, które mają sens.

A np. zakaz rozmawiania przez komórkę albo obowiązek zarzymania się na "stopie" tego sensu niby nie ma?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » czwartek 02 sierpnia 2007, 08:06

Tak, zakaz rozmawiania przez komórkę tego sensu nie ma, bo mogę np. trzymać mikrofon od CB radia i przez nie gadać, mogę gadać z pasażerami, mogę jeść bułkę, mogę pić kolę, ale akurat komórki nie mogę trzymać i przez nią gadać - gdzie tu jest sens?
W mojej mieścinie jest postawiony pewien "STOP" głównie dlatego, że zaraz po prawej jest parking, na którym zaparkowane auta skutecznie ograniczają widoczność. Rzecz w tym, że po mniej więcej 18:00 nie ma tam już ani jednego auta, a zatrzymać się trzeba - gdzie tu jest sens?

Ale zaczyna się chyba trochę za dużo offtopowania...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez fibi » piątek 03 sierpnia 2007, 20:02

Sorry za jeszcze jednego offtopa ale......

cman napisał(a):Myślisz, że przeciętny kursant wie, iż nie muszę zapinać pasów, dopóki mu tego nie powiem? Żaden nie wie - więc co pomyśli patrząc na mnie?
Akurat jeszcze mi się nie zdarzyło wieźć kursanta - nawet jeśli w życiu nie siedział w samochodzie i tak idzie od razu na głęboką wodę (btw: i ta metoda dobrze działa). Gdybym wiózł to bym zapiął - stosuję się do przepisów, które mają sens.


Cman to co robisz z nimi przez 30 godzin teorii skoro żaden Twój kursant nie zna tak podstawowego przepisu jak to, kto może zapinać pasy, a kto z ich zapinania jest zwolniony :?:

Jeśli nie Ty ich uczysz teorii to z góry przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać od pytania.[/url]
"...z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...
w tajne przymierze z panem Bogiem,
naszego trudu ... jakiś sens..."
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez cman » piątek 03 sierpnia 2007, 22:18

Ja nie uczę teorii, ale wiem, że instruktor który jej uczy na pewno mówi o pasach i mówi też o wielu innych rzeczach, a zgadnij ile kursanci potem z tego pamiętają? Po pierwsze do teorii często podchodzą jak do zła koniecznego, a po drugie co innego usłyszeć coś na wykładzie, a co innego zastosować to w praktyce.
A tak swoją drogą to czy Ty jesteś w stanie wyliczyć z pamięci wszystkie osoby, które nie muszą zapinać pasów?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez fibi » sobota 04 sierpnia 2007, 19:12

cman napisał(a):A tak swoją drogą to czy Ty jesteś w stanie wyliczyć z pamięci wszystkie osoby, które nie muszą zapinać pasów?


Ciężarna w widocznej ciąży, instruktor i egzaminator podczas szkolenia i egzaminowania, taksówkarz e czasie pracy i osoby zwolnione z używania pasów z powodów zdrowotnych (orzwczenie lekarza). Jeśli ktoś jeszcze to nie pamiętam.

P.S. Dobrze by bylo, żeby wykłądowca uczył tak, aby w głowie kursanta coś jednak pozostało (miałbyś trochę łatwiejszą pracę pewnie), ale to już tak na marginesie, siłą się niestety do głowy niczego nikomu nie włoży, można zmusić do chodzenia na teorię ale niekoniecznie do jej słuchania :wink:

scorpio44 napisał(a):Fibi, w podanych przez Ciebie sytuacjach wyprzedzać owszem, nie wolno. Ale zmieniać pas (jeżeli nie będzie to związane z wyprzedzeniem) wolno. Choć trzeba przyznać, że (chyba tak to kiedyś trafnie określił Radwan) raczej nie jest to najlepsze miejsce na wykonanie tego manewru. ;) Ale czasem trzeba. I nic nie można zarzucić.


No właśnie - ładnie nie wygląda zwłaszcza jak się czasem zmienia pas zaczynając to zmienianie na skrzyżowaniu, a kończąc na pasach dla pieszych za tymże skrzyżowaniem co mi się czasem zdarza niestety :oops:
"...z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...
w tajne przymierze z panem Bogiem,
naszego trudu ... jakiś sens..."
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez tom9 » sobota 04 sierpnia 2007, 19:29

fibi napisał(a):
cman napisał(a):A tak swoją drogą to czy Ty jesteś w stanie wyliczyć z pamięci wszystkie osoby, które nie muszą zapinać pasów?


Ciężarna w widocznej ciąży, instruktor i egzaminator podczas szkolenia i egzaminowania, taksówkarz e czasie pracy i osoby zwolnione z używania pasów z powodów zdrowotnych (orzwczenie lekarza). Jeśli ktoś jeszcze to nie pamiętam.


Wszystkie sa do zaakceptowania i zrozumienia procz jednego, dlaczego taksówkarz nie musi miec pasów ?!
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez wiesniak » sobota 04 sierpnia 2007, 20:39

Bo jest pewne ryzyko, że go napadną.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez tom9 » sobota 04 sierpnia 2007, 20:46

wiesniak napisał(a):Bo jest pewne ryzyko, że go napadną.


aha, dzieki powiem szczerze ze nie wiedzialem o tym.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Leon » niedziela 12 sierpnia 2007, 00:24

Przede wszysktim, (prawie) wszyscy przekraczamy dozwoloną prędkość, z pewnością niejednokrotnie świadomie zawracamy w miejscach gdzie nie powinno się tego robić. Ja osobiście staram się stosować do przepisów, ale nie zawsze jest to możliwe ;-)
Avatar użytkownika
Leon
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 11 sierpnia 2007, 14:19

Postprzez tom9 » niedziela 12 sierpnia 2007, 12:51

mogę jeść bułkę, mogę pić kolę


moj instruktor mowil ze juz tego nie wolno.
bo tak samo jak ty mowilem, ze skoro nie mozna gadac to czemu mozna jesc, pic, palic. A on mi powiedzial ze juz jest to zabronione podczas jazdy.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez cman » niedziela 12 sierpnia 2007, 17:04

PoRD napisał(a):5. Kierującemu pojazdem silnikowym, który przewozi osobę, zabrania się palenia tytoniu lub spożywania pokarmów w czasie jazdy. Nie dotyczy to kierującego samochodem ciężarowym, który przewozi osobę w kabinie kierowcy, i kierującego samochodem osobowym, z wyjątkiem taksówki.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez maszt » niedziela 12 sierpnia 2007, 19:04

Ja poza prędkością i jazdą po chodnikach (na współpracy z producentem drobiu - czasem trzeba podjechać pod sklep) raczej staram się przestrzegać przepisów

tzn jest jeszcze jeden który łamię nagminnie
- gdybym kiedyś zapiął pasy to dziś tego byście nie czytali więc od tamtej pory pasów unikam jak diabeł wody święconej...
B: od 17-03-2006
C: od 14-06-2007

+ kurs na przewóz rzeczy od 24-07-2007
Avatar użytkownika
maszt
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 18:25
Lokalizacja: WR

Postprzez Cachorro » niedziela 12 sierpnia 2007, 21:20

gdybym kiedyś zapiął pasy
to pasy są niebezpieczne??
www.pajacyk.pl KLIKNIJ !

18.08.2007 godz. 7.00
egzamin teoria + praktyka
WORD Dąbrowa Górnicza
Zdane za 1 razem !! :)
Cachorro
 
Posty: 265
Dołączył(a): sobota 16 czerwca 2007, 16:10
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez maszt » poniedziałek 13 sierpnia 2007, 14:19

widzisz, miałem wypadek, urwały się drążki blokując układ kierowniczy straciłem sterowność, wypad na przeciwny pas, potem rów, odbicie od drzewa i fikołek w rowie

w momencie odbicia od drzewa wyleciałem przez przednią szybę a jakby mnie pasy zatrzymały to by belka łącząca dach z drzwiami (ta między przednią szybą a drzwiami) od strony kierowcy wbiła się centralnie we mnie...

taki prezent od losu...

wolę 4 szwy na bani i 10 dni w szpitalu niż kostnicę szczerze pisząc
B: od 17-03-2006
C: od 14-06-2007

+ kurs na przewóz rzeczy od 24-07-2007
Avatar użytkownika
maszt
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 18:25
Lokalizacja: WR

Postprzez wiesniak » poniedziałek 13 sierpnia 2007, 19:29

Prawdopodobieństwo, że ktoś przeżyje, bo nie ma pasów jest jednak nieporównywalnie niższe niż że przeżyje bo zapiął pasy. Rozumiem, że można mieć uraz, ale takie postępowanie racjonalne chyba jednak nie jest.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości