Jak sobie radziliście?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Cachorro » piątek 03 sierpnia 2007, 11:45

na początku mi szło dobrze, potem był lekki kryzys... teraz czekam na egzamin :) bede go miec w 18 dni po ostatniej jezdzie na kursie, dokupilam jeszcze 3h.. tyle sie ciesze ze na egz nie musze dlugo czekac bo chyba ktos zrezygnował :)
www.pajacyk.pl KLIKNIJ !

18.08.2007 godz. 7.00
egzamin teoria + praktyka
WORD Dąbrowa Górnicza
Zdane za 1 razem !! :)
Cachorro
 
Posty: 265
Dołączył(a): sobota 16 czerwca 2007, 16:10
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Leon » niedziela 12 sierpnia 2007, 00:43

Ja kilka tygodni przed kursem zacząłem obserwować kierowców (z którymi jeździlem), często wsiadałem za kółko i jeździłem po "bocznych" drogach. Zanim wsiadłem do "L-ki", miałem zaliczone już 100km/h
Na pierwszej godzinie kursu troche sie stresowałem, bo to był już dość konkretny ruch uliczny, z którym jeszcze nie miałem do czynienia, ale na drugiej godzinie było już dobrze...
Avatar użytkownika
Leon
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 11 sierpnia 2007, 14:19

Postprzez tom9 » niedziela 12 sierpnia 2007, 12:59

hm, chodz dla mnie punto ma straszne ch....we sprzeglo to bez problemu je opanowałem za pierwszym razem. egzaminator nie pomagał mi ze sprzegłem itp. Z godziny na godzine robilem postepy. Ruszanie z recznego idealnie wyszlo mi juz za 3 razem i to z takiej wielkiej góry przy wyjezdzie z wrod katowice, zawracanie itp równiez spoko, najlepiej łuk i koperta, postanowilem zakozaczyc i mowie ze chce sprobowac bez jego rad i sie okazało ze łuk i koperta juz za pierwszym razem wyszła mi bezproblemowo a instruktor powiedział ze nie ma pojecia po co przyszedlem na kurs 8)
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez scorpio44 » środa 15 sierpnia 2007, 19:22

tom9 napisał(a):egzaminator nie pomagał mi ze sprzegłem itp.

Nigdy nie rozumiałem, czemu ludzie mówią "instruktor" zamiast "egzaminator", ale teraz przynajmniej mamy jaką taką równowagę - wreszcie ktoś myli odwrotnie. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez chupacabra » czwartek 16 sierpnia 2007, 00:29

Ja ruszyłem pod górke za 2 razem. Miałem około 15 prób i zgasło mi moze ze 4 razy...do przodu ruszam na lajcie. Ale zmiana biegów to jest masakra;/ zapominam non stop po zaptrzymaniu się, że mam trzymać noge na sprzęgle i wiadomo jak puszczam jaki efekt ;/ Wogóle ruszam pod gókre i nie włacze biegu. Albo rozpedzam sie na 1 i wciskam sprzegło na masakra wrzucam dwójkę i je puszczam (wiadomo z jakim efektem bo troche czasu zajmuje mi zastanowowienie się co mam robić po kolei i auto już nie jedzie tak szybko jak przy rozpędzie).;/ Ale narazie wydaje mi się, że idzie mi dobrze :). Narazie jeszcze nie miałem jazd. Ale ojciec mnie opieprzył, że sam jeżdze autem i przyjde na kurs z głupimi nawykami i mam czekac, aż mnie instruktor nauczy. Takze narazie skończyły mi się "jazdy" :D
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez tom9 » czwartek 16 sierpnia 2007, 01:04

scorpio44 napisał(a):
tom9 napisał(a):egzaminator nie pomagał mi ze sprzegłem itp.

Nigdy nie rozumiałem, czemu ludzie mówią "instruktor" zamiast "egzaminator", ale teraz przynajmniej mamy jaką taką równowagę - wreszcie ktoś myli odwrotnie. ;) :D


kurcze, nigdy tych dwoch osob nie mylilem.
pierwszy raz mi sie to zdazylo.
moze dlatego ze szybko pisalem :wink:
wstyd mi i obiecuje ze wiecej to sie nie powtorzy :lol:
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez akna » niedziela 26 sierpnia 2007, 20:06

Dobrze, że odnalazłam Wasze wypowiedzi, bo byłam już na skraju załamania;)

Pierwsze 3 czy 4 godziny było fajnie, stres niesamowity dla mnie, ale instruktor mówił, że jest dobrze. Wszystko się zmieniło, kiedy skończyła się taryfa ulgowa dla początkujacych i muszę zwracac uwagę na znaki i otoczenie :D

W piątek miałam 7 godzine i wracałam do domu przekonana, że nigdy nie zdam egzaminu i nie nadaję się na kierowcę. Jazda nie sprawia mi wielkich trudności, ale tylko wtedy, gdy nie zawracam sobie głowy znakami ;/ Moim największym problemem jest brak pewności siebie, bo niby pamiętam z kursu,że powinnam się zachować tak czy siak...ale pewna do końca nie jestem :|
Instruktor śmieje się też z tego, że znosi mnie na lewo...może dlatego, że leworęczna jestem ;P ?
akna
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 19 sierpnia 2007, 15:54

Postprzez Piratka :) » niedziela 26 sierpnia 2007, 20:35

akna napisał(a):W piątek miałam 7 godzine i wracałam do domu przekonana, że nigdy nie zdam egzaminu i nie nadaję się na kierowcę.

Ja do tej pory przejeździłam 36 godzin i cały czas mam takie samo przekonanie, chociaż podobno jeżdżę dobrze (przynajmniej instruktor tak uważa) :P
Obrazek
Avatar użytkownika
Piratka :)
 
Posty: 47
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 12:04
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Gość » niedziela 26 sierpnia 2007, 22:29

mnie na łuku przy cofaniu i parkowaniu na kopercie znosi w lewo ale reszta łuku jest ok
no i parkowanie u mnie leży ale to chyba się podszkoli
Gość
 

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości