Pierwsza jazda z Prawkiem :)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez BeniaMinek » poniedziałek 17 października 2005, 17:13

Apropo pierwszej jazdy z prawkiem. Kilka dni temu wreszcie doświadczyłam tej przyjemności(?). Jechałam po zmroku, do miasteczka oddalonego o 25 km. Raziły mnie światła samochodów, nie mogłam się przestawić na kierownicę bez wspomagania. Po drodze popełniłam kilka błędów, które nie uszły uwadze mojego taty (nie, nie czepiał się). No i byłam na siebie zła o te błędy.
Na drugi dzień brat zaproponował jazdę jego samochodem. Tym razem było lepiej, światła już tak nie przeszkadzały, kierownica lekko chodziła :) Braciszek nie krzyczał, chociaż miał kilka uwag :) Na koniec stwierdził, że ocenia mnie na 4+ (ależ wtedy urosłam) i że będzie ze mnie kierowca :)
Nagrodą za jazdę była propozycja (nie do odrzucenia) umycia samochodu ;)
Avatar użytkownika
BeniaMinek
 
Posty: 71
Dołączył(a): wtorek 27 września 2005, 22:22

Postprzez Matylda » czwartek 08 grudnia 2005, 16:03

Pierwsza jazda będzie napewno zapamietana na zawsze :lol: Następnego dnia po odebraniu upragnionego dokumentu musiałam pojechać do miejscowości odległej o 50 km. Tak wiec samiutka w aucie, w buciorach na obcasie (bo byłam ubrana na spotkanie z narzeczonym a w pracy nie miałam zamiennych adidasków) ruszyłam w drogę, było już ciemno i do tego padał deszcz blee. Prawdę powiedziawszy to byłam blada ze strachu i w zwiazku z miom przerazeniem zdażyło mi sie jechać chwilami...powiedzmy inaczej niż na kursie :> Ale najbardziej cierpiał na tym chyba silnik mojego samochodu, troszkę mi go było żal hihi. W każdym razie dojechałam, potem wróciłam oczywiście już dużo spokojniejsza, a teraz jakoś sobie radzę. Nie rozumiem mojego brata, który nie chce ze mną jeździć i mowi że nie będzie ryzykował...czyżby się bał czegoś :twisted: :twisted:
Jednym słowem, samochód to cudny wynalazek.
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez cappricio » czwartek 08 grudnia 2005, 18:04

ja sie nie moge doczekac swojej pierwszej SAMODZIELNEJ jazdy... bo poki co od sierpnia jezdze tylko w towarzystwie... :(
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez dianda » czwartek 08 grudnia 2005, 23:22

Wsiadł ze mną kierowca z "doswiadczeniem" hihihi i... pojechałam z jednego parkingu na drugi... Po drodze słyszłam tylko.... Zwolnij, hamuj!!! Koszmarek :). No nic, w koncu skręcam na parking i slysze: "No dalej, szybciej skrecaj". Dałam ignora... i skręciłam pozniej.
Zakonczenie: achy ze zaparkowałam cudo - idealnie po srodku :) :P

A potem zaraz dałam plamę, pojechałam do pzu na zdjecie autka na autocasso... i zaparkowałam skosnie zamiast zrobic wjazd przodem, ale kit. Przyleciała rodzinka i hamuj, stop, nie tak, wyjedz... jesu. Powiedziałam: "a ja wlasnie wyjade po swojemu" i wyjechalam (nie ważne jak, wazne ze i ze bez stłuczki :), najgorzej to słuchać innych.
Dostaję pomyrdania z poplątaniem.

I tak się kręcę po osiedlu az nabiorę pewnosci :), ale uczucie niesamowite. Naprawdę warto :P (samemu... :lol: )
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości