twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez kev » wtorek 20 stycznia 2009, 15:53

15 min po odebraniu prawka pierwsza jazda wlasnym autem. Do wieczora zrobione 176km po samym Krakowie. Potem podobnie przez pare dni ale juz mi przeszlo jezdzenie bez celu po mieście dla zabawy :) Ropa kosztuje :P
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez wicius » wtorek 20 stycznia 2009, 17:24

Już na długo przed egzaminem, a nawet przed rozpoczęciem kursu jeździłem. Bo lubiłem. Najczęściej z tatą, między wioskami, często po lesie, czasem z mamą, a na krótko przed rozpoczęciem kursu jeździłem z rodzicami na różne parkingi ćwiczyć manewry ;) Raz nawet dostałem mandat za jazdę bez uprawnień, nic dziwnego skoro tak często kusiłem los (było to już w trakcie robienia kursu, jechałem z ojcem). Egzamin zdałem 2 stycznia za pierwszym razem, prawa jazdy jeszcze nie odebrałem, ale nie mieszkam z rodzicami (Uczę się w liceum w Poznaniu, oni mieszkają ponad 100 km dalej). Samochód już stoi w garażu, zarejestrowany i ubezpieczony i czeka na mnie ;) Rodzice nie boją się o moje samodzielne jeżdżenie. Chyba nawet cieszą, przez ostatnie 4 lata jeździłem skuterem, auto jest znacznie bezpieczniejsze. Poza tym sporo ze mną jeździli i wiedzą, że b.dobrze sobie radzę, zdany egzamin dodatkowo utwierdził ich w tym przekonaniu i troche uspokoił ;) Kolizji jakichkolwiek brak (poza wypadkiem na skuterze, ale to nie z mojej winy i inna historia).

Powodzenia wszystkim w pierwszych samodzielnych jazdach.
2.01.2009 ->Egzamin kategoria B teoria i praktyka zdane pozytywnie za pierwszym razem.
15.01.2009 Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
22.01.2009 Prawko odebrane.
Citreon Xsara 1.6 VTR 110 bhp 2001 r.
wicius
 
Posty: 22
Dołączył(a): piątek 02 stycznia 2009, 23:25

Postprzez Driver'ka » wtorek 20 stycznia 2009, 19:42

Kilka dni temu przestawiałam samochód znajomego no i to był mój pierwszy raz kiedy jechałam zupełnie sama ;) Wszak był to niewielki kawałek, ale prawa noga latała mi jak nigdy. Nawet na egzaminie się tak nie trzęsłam jak wtedy. Potem parkowanie, które totalnie spieprzyłam, aż było mi wstyd :lol: Odległość od drugiego samochodu wynosiła prawie grubość lakieru ;P Echhh... Jeszcze dużo nauki i przełamywań strachu przede mną.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez SpearHead » środa 21 stycznia 2009, 13:12

Kłodzko -Wrocław-Kłodzko czyli na krajowej ósemce :shock: :shock: :shock: jakoś przeżyłem :lol:
SpearHead
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:41

Postprzez monique83 » środa 21 stycznia 2009, 17:17

witam,
prawko odebralam jakis miesiac temu ,przez dwa tygodnie po odebraniu bylam na swieta w polsce i tam jezdzilam passatem ale tylko z moim narzeczonym.Po przyjezdzie do niemiec jezdzilam z przyjaciolka kilka razy a wczoraj pojechalam juz sama do pracy no i dzis tez-jakos poszlo! teraz jezdze fiatem barchetta,gabaryty auta bardzo mi odpowiadaja(wszedzie sie zmieszcze:)) ale mam problem z gorka... Mieszkam w dosyc gorzystym terenie i prawie zawsze wyjezdzajac z podporzadkowanej lub ruszajac na swiatlach musze zaciagac reczny,dzisiaj mialam z tym problem,(chociaz na kursie gorka zawsze mi wychodzila super). Dzisiaj nie moglam z tej gorki wyjechac,dodalam chyba za duzo gazu i za pozno zwolnilam reczny(???) i w koncu ruszylam z piskiem opon,zajechalo guma:)
monique83
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 19 stycznia 2009, 16:30
Lokalizacja: wroclaw/wetzlar

Postprzez martuuus » poniedziałek 26 stycznia 2009, 22:48

ja też jeździłam przed egzaminem i się nie chwalę :P

dziś odebrałam prawko :D
tata zawiózł mnie do WK, z powrotem jechałam już ja (trochę się bałam, ale się uparł) ;)
12.o1.2oo9 r. - zdałam egzamin na prawo jazdy kat. B :D
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez agniesiaa90 » czwartek 29 stycznia 2009, 20:56

ja jeszcze sama nie jezdze ale dzis mialam moja pierwsza jazde po odebraniu prawka

Najpierw ze szkoły do domu. Jechalam golfem mojego chłopaka, dziwnie mi bylo po tych 30 h za kółkiem toyoty. Mam problem z ruszaniem pod górke reczny w tym samochodzie jest tak z*****y ze ja chudziutka i malutka nie jestem wstanie go zaciagnac tak zeby zalapal. Ogolnie to byla masakra bo sie strasznie balam. Potem przesiadlam sie do passata tatuska :) mmmm jazda jak marzenie. Pojezdzilam sobie godzinke po takich wsiach w poblizu potem godzinka przerwy i potem po miescie. Kilka razy mi zgasł ale to nic zdarza sie. Na koniec najlepsze. Wjezdzam na parking tata kaze sie zatrzymac bo sam zaparkuje (bo to kombi i ja sie troche boje) no to ja reczny luz gasze go bo tak kazal i wychodze. On wsiadł odpala...i... Patrze mina jakas dzwina samochod niby jedzie ale strasznie ciezko kreci kierownica. A to sie okazalo ze jakis pasek spadł. wieloklinowy czy cos. Ja oczywiscie w placz ze to moja wina ale chyba nie. No bo mu jzu wczesniej cos tam sie pieprzylo... no ale taki numer w pierwszy dzien.... oby nastepne byly lepsze
Ostatnio zmieniony czwartek 29 stycznia 2009, 22:29 przez agniesiaa90, łącznie zmieniany 1 raz
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez pigula » czwartek 29 stycznia 2009, 23:44

Jazda... po odebraniu prawka? Samodzielnie, to ja wczoraj musiałam przeparkować swój własny samochód. :roll: Wczoraj kupiłam auto, a dziś odebrałam plastik. :)

I nie pytajcie, jak mi poszło... Bo, ciężko. :oops:
Mój pomidorek nie ma wspomagania, sprzęgło łapie inaczej, biegi mocniej wchodzą itd. Jest duża różnica...
Uczyłam się na niestarej Corsie, potem na wybajerzonej Yarisce (rocznik 2008)... a tu się trzeba przyzwyczaić do Micrusa. :lol:

Dziś, znów ze 2 razy wokół osiedla. Już lepiej... silnik nie wył przy ruszaniu. :wink:
W niedzielę, przejadę się dalej... na stację i do Auchana. Pojadę za C3 koleżanek. Od razu, pokażą mi obsługę autka na benzyniaku (ciśnienie kół, tankowanie itp.).

A w tygodniu... może do pracy ruszę... To już będzie trudniejsze... Piaseczno - Warszawa - Piaseczno. :shock:
Obrazek

czerwona 5-drzwiowa Micra`97 :D
pigula
 
Posty: 88
Dołączył(a): poniedziałek 15 października 2007, 17:55
Lokalizacja: Piaseczno/Warszawa

Postprzez chantal » sobota 31 stycznia 2009, 19:54

ja od razu sama i tylko sama albo z moja corcia :D z nikim wiecej ktoby mi marudzil :D
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez ARTEK_1910 » niedziela 01 lutego 2009, 13:39

Ja samodzielnie jeszcze nie miałem okazji jechać, ale wczoraj po raz pierwszy od odebrania prawa jazdy,a odebrałem 21 miałem okazję jechać z ojcem, jego samochodem Nissanem Murano. Ciężko mi było się przestawić z Micry na Murano, ponieważ wiadomo że samochód jest znacznie większy, silnik też nieporównywalnie większy, bo 3,5, jeszcze w dodatku automatyczna skrzynia.. Ale dałem radę i mój egzamin ojcowski, ojciec podsumował zdaniem: Myślałem, że będzie znacznie gorzej :) Więc nie było tak źle. Teraz szukam samochodu dla siebie, i myślę, o Temprze, bądź Escorcie.
06.01.2009-Egzamin zdany
20.01.2009-Odbiór prawka..:)
ARTEK_1910
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 25 stycznia 2008, 18:38
Lokalizacja: Radom

Postprzez Driver'ka » wtorek 03 lutego 2009, 16:46

Można powiedzieć, że miałam dziś swoją pierwszą, prawdziwą i poważną samodzielną jazdę, swoim samochodem ;) Najpierw jechałam na praktyki, a później odwiozłam koleżankę do centrum i wróciłam zakręconą trasą do domu. Było fajnie, trochę dziwnie bez tej osoby na miejscu pasażera ;) No i ciiisza... nikt nie ględzi, że jadę tak czy siak. Po drodze kilku kierowców coś mi pokazywało na migi, ale nie mogłam załapać o co chodzi. Myślałam najpierw, że może żarówka mi się jakaś nie świeci, ale okazało się po powrocie o domu, że mam w prawej przedniej oponie lekkiego flaka ;P Nawet specjalnie nie byłam zdenerwowana jadąc sama. Analizowałam sobie w głowie co i jak robić i poszło dobrze :)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez pigula » wtorek 03 lutego 2009, 16:51

Właściwie, dziś miałam swoja pierwszą poważną samodzielna jazdę.
Pojechałam z Piaseczna do centrum Warszawy... posiedziałam u rodziców i wróciłam z powrotem do Piaseczna... do domciu.

Nie było źle i dałam radę... :D

Jedynie, wracając... zakręciłam się i zamiast pojechać ślimakiem na Puławską... wyjechałam prosto na Ursynów. Po 20 min. kręcenia się tu i tam... odbiłam tam gdzie trzeba i wróciłam do domciu.

Przy okazji, pierwsze samodzielne przytarcie zderzaka.
Oczywiście, przy parkowaniu na osiedlu. Wjechałam w dobrą, choć maleńką miejscówkę (między betonowymi słupami). Udało się, choć z małym przytarciem... Nie pierwszy raz i nie ostatni... :lol:

A jutro rano, normalnie do pracy... nareszcie, własnym autkiem. :twisted:
Obrazek

czerwona 5-drzwiowa Micra`97 :D
pigula
 
Posty: 88
Dołączył(a): poniedziałek 15 października 2007, 17:55
Lokalizacja: Piaseczno/Warszawa

Postprzez agniesiaa90 » środa 04 lutego 2009, 13:48

ja wlasnie wróciłam z pierwszej samodzielnej jazdy :) co prawda krótki dystans po miescie ale bylo swietnie zero glupich tekstów typu "włącz ten kierunkowskaz", "czemu tak wczesnie właczasz ten kierunkowskaz" i wiele innych tego typu :) poprostu suuuper :)
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez martuuus » środa 04 lutego 2009, 22:06

Ja pierwszą miałam zaraz po odebraniu prawka spod Urzędu Powiatowego, ale o tym już chyba pisałam.
Kolejnej póki co nie było, bo: a to tata wyjechał na 3 dni i auta nie było, a to czasu nie ma... Sama bym najchętniej wzięła samochód i pojeździła, choćby do chłopaka te głupie 3 km. Nie chcą mi dać, żebym sama jechała. Ale nie, że nie umiem. Tylko dlatego, że `idiotów na drogach nie brakuje` i ktoś mnie jeszcze zabije :?
any way
jak impreza im się zbliża (sobota) to mam być w domu pod telefonem, co by ich ktoś odebrał.
I `godej` z takimi :?
12.o1.2oo9 r. - zdałam egzamin na prawo jazdy kat. B :D
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez agniesiaa90 » środa 04 lutego 2009, 22:09

ja dzis do kolezanki pojechalam... przed wyjazdem mialam 15 minutowe kazanie typu "nie jedz szybciej niz 100 nie wyprzedzaj patrz w lusterka uwazaj ta droga jest niebezpieczna przed zakretem stoi czesto policja nie waz sie wracac z mandatem itp"
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości