Ubiór na egzaminie

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Cubaza » niedziela 31 lipca 2005, 20:35

Nom i szpilki jeszcze i napewno na czerwono pomaluj usta;) a tak na serio to nic oprócz tego co umiesz nie powinno grać roli ale jest inaczej;) a ubierz się tak aby Ci się wygodnie jeździło a nie żebyś się męczyła i żeby egzaminator się cieszył
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Wiedźma » niedziela 31 lipca 2005, 21:00

Heh, mojemu instruktorowi ogromnie podobało sie, jak kiedyś pzryszłam na jazdę w długiej spódnicy z rozporkiem z przodu, który zalotnie rozchylał się, gdy "pzrebierałam" nogami na pedałach :D
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez _Darek_ » niedziela 31 lipca 2005, 21:47

No moim ostatnim egzaminie była tak ubrana młoda pani :
-prześwitujące spodnie i do tego stringi
-duuży dekolt
-szpileczki
-ladnie upięte blond włosy
-mocny makijaż

Po powrocie z miasta odpowiada słodkim głosikiem : "Zdaaaałaaam :D "

Ubiór wiec może czasami pomóc (chociaż oczywiście nie twierdze że ta pani nie umiała jeździć :)) Różnie to jednak bywa...........
_Darek_
 
Posty: 15
Dołączył(a): czwartek 05 maja 2005, 12:36

Postprzez caicek » wtorek 02 sierpnia 2005, 19:05

Ze mna zdawal taki jet\den metal. Czarna koszula, dlugie wlsoy, broda do kolan... No i przyjechal jako pasazer :/ A jechac na placuy zle nie jechal. Nie twierdze ze zostal udupiony za ubiro ale na pewno egzaminator mogl spojrzec przychylniej na niego jesli wygladalby jak reszta. Takie moje zdanie.
Egzamin zdany za pierwszym razem :D:D:D:
02.08.2005
caicek
 
Posty: 26
Dołączył(a): piątek 20 maja 2005, 18:45

Postprzez cool cat » środa 10 sierpnia 2005, 19:06

zwariowaliście? na praktyczny trzeba ubrać się wygodnie, przeciez to nie pokaz mody! przede wszystkim wygodne buty.
cool cat
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 10 sierpnia 2005, 18:52

Postprzez cappricio » niedziela 28 sierpnia 2005, 13:28

na ostatniej jezdzie przed egzaminem zapytalam instruktora mojego dla jaj w sumie, tak na pozegnanie: jak mam sie ubrac i sie zasmialam, a on, ze ladnie. skromnie, ale ladnie. srodek lata, wiec garnitur raczej odpada, ale zalozylam spodniczke zwykla czarna, za kolana i zwykla biala bluzke na ramiaczka :) lol2 jakby to kogos interesowalo tutaj lol2 :lol:
dla mnie to byl egzamin. nie zwyczajna jazda, ktos mnie ocenial. i nie wmawiajcie mi, ze nie oceniają wyglądu. ZAWSZE w jakims stopniu decyduje pierwsze wrazenie o danej osobie, jakie ma usposobienie, czy jest sympatyczna, czy naburmuszona, jakie ma nastawienie do egzaminu. nie ma oczywiscie rubryczki: STRÓJ, ale w glowie kazdego czlowieka takie cos jest... i egzamin wg mnie nalezy potraktowac powazniej niz zwyczajną jazde...

:lol:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Matylda » piątek 06 stycznia 2006, 18:39

Odkopałam stary temat, ale bardzo mnie zaciekawił Zawoziłam dzisiaj koleżankę na egzamin do WORD-u i to co zobaczyłam mnie powaliło! Kilka osób czekało na "plac", wśród nich dziewczyna w supermini i kozaczkach z wydłużanymi czubami...tak o jakieś 8 cm Pomyślałam sobie, ze raczej długo nie pojeździ. Rzeczywiście po kilku minutach poproszono ją na plac, samochód gasł jej kilka razy (i wcale mnie to nie dziwi, bo te buciki to raczej nie nadają się do jazdy) i wróciła z karteczką. Wściekła była bardzo, a do jakiejś dziewczyny powiedziała tylko, że na darmo ubierała tak krótką spódnicę
Tak więc taki strój nie jest raczej gwarancją zdania egzaminu
_________________
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez ymonm » piątek 06 stycznia 2006, 21:01

Zawsze chodze schludnie ubrany zatem tak poszedlem na egzamin. Ubralem sie zwykle, jak na co dzien sie bujam ;-) Wygodne buty, jeansy, sweter...

Analizujac kobiety, ktore przystepowaly do egzaminu... stwierdzam, ze wiekszosc byla ubrana OK - nie prowokowaly, polbuty...

ale widzialem takie, ktore chcialy zdac prawko za wyglad - za ubior m.in. ale raczej wracaly z karteczkami. Slodkie idiotki :D:D:D

z drugiej strony... jak bylbym egzaminatorem, hipotetycznie (w zyciu nie chcialbym!), jesli panna umialaby jezdzic i pociagalaby mnie fizycznie, to na pewno moglbym przymknac oko na pewne bledy (niewielkie). Taka natura mezczyzny - tak mysle...

jaki wniosek? urocze dzioszki maja w zyciu latwiej :P
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez Myslovitz » piątek 06 stycznia 2006, 21:10

Ja nie widziałam wśród zdających wyzywająco ubranych dziewczyn, ale doznałam lekkiego szoku, kiedy zobaczyłam dziewczynę w butach na 10 cm obcasach :shock: :shock:
Nie wiem, czy zdała czy nie, ale ... nie wiem, co nią kierowało, bo chyba nie wygoda :>
Ja na wszystkich egzaminach byłam w dżinsach i stonowanych kolorystycznie bluzeczkach, absolutnie żadnej ekstrawagancji a na nogach moje ukochane, super wygodne do jazdy mokasynki....
Wygodnie mi było i owszem, ale i tak nie zdałam :wall:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Vella » piątek 06 stycznia 2006, 21:15

hyhy, miałam dziś na egzaminie bluzkę z napisem "BĄDŹ MIŁY DLA MNIE"

I egzaminator BYŁ miły. :)

Co prawda koszulka znajdowała się pod swetrem, więc zapewne nawet napisu nie przeczytał, ale nie było to potrzebne. Tę bluzeczkę lubię i tyle.
Do tego spodnie - nigdy nie prowadziłam w spódnicy, jakoś nie wyobrażam sobie ani majtającej się między nogami długiej kiecki ani krótkiej, którą musiałabym ciągle obciągać i poprawiać.
A zimowe buty na lekkim obcasie tuż przed jazdą zmieniłam na półbuty na płaskim.

To tyle co do stroju.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez Myslovitz » piątek 06 stycznia 2006, 21:38

Vella napisał(a):Do tego spodnie - nigdy nie prowadziłam w spódnicy, jakoś nie wyobrażam sobie ani majtającej się między nogami długiej kiecki ani krótkiej, którą musiałabym ciągle obciągać i poprawiać.
A zimowe buty na lekkim obcasie tuż przed jazdą zmieniłam na półbuty na płaskim.

Vello, ja nigdy nie prowadziłam samochodu w spódnicy, kiedy obok siedział facet-instruktor, właśnie z takich powodów, o których piszesz :D
Kiedy jeździłam latem z kobietą-instruktorem, to zdarzało mi się jeżdzić w spódnicy, ale ani nie mini ani nie maxi :D Poza tym latem było gorąco, więc w spódniczce było mi chłodniej.

Na egzamin jednak nigdy nie założyłabym spódnicy :P
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez volve » piątek 06 stycznia 2006, 21:43

A ja powiem, że Wy, kobiety, to macie problemy :P:P Ja tam sobie spokojnie przychodziłem w dżinsach, zwykłych butach itp i było mi wygodnie :D A Wy kombinujecie ze zmiana butów(w zimie to nie wiem w sumie czy sam bym nie zmieniał, bo mozliwe, że w moich zimowych niewygodnie mi by było :) ), spódnice itp :D Ehh...jak ja się cieszę, że jestem męzczyzną :D:P
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Małgonia11 » piątek 06 stycznia 2006, 21:49

Ja na jazdy zawsze zmieniałam buty bo w glanach byłoby mi niezbyt wygodnie (jeździłam w nich tylko raz, na pierwszych godzinach - wspominam raczej kiepsko). I na egzamin również wezmę adidaski, może nie będzie mi ciepło, ale za to wygodnie i będę dobrze czuć gaz :wink:
Ostatnio zmieniony piątek 06 stycznia 2006, 21:55 przez Małgonia11, łącznie zmieniany 1 raz
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Postprzez ogla » piątek 06 stycznia 2006, 21:53

Ja od początku jazd jeżdżę w moich zimowych traperkach. W nich jest mi po prostu wygodnie. Co prawda na początku jeździłam też w płaszczu, ale to to już przesada;)
Avatar użytkownika
ogla
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2006, 21:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Małgonia11 » piątek 06 stycznia 2006, 21:58

ogla napisał(a):Ja od początku jazd jeżdżę w moich zimowych traperkach. W nich jest mi po prostu wygodnie. Co prawda na początku jeździłam też w płaszczu, ale to to już przesada;)


Właśnie... Ja zawsze zdejmowałam kurtkę i rzucałam ją sobie do tyłu do samochodu. A jak jest na egzaminie? Też mogę jeździć bez kurtki i rzucić ją do tyłu?
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości