Kolejna kaczka dziennikarska?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez BOReK » niedziela 13 grudnia 2009, 23:26

Trawka jest nielegalna, ale i tak palą, więc ją zalegalizujmy! W ten sposób można w ogóle znieść prawo jazdy i egzaminy, niech jeździ kto chce i w ten sposób będziemy mieli na drodze Wietnam albo Indie. ;)

Poza tym taka osoba dorosła może skoczyć, jak nie ma pod nogami przynajmniej pedału sprzęgła lub hamulca.

Podsumowując:
Czy tobie czasem, Wąski, sufit na łeb się nie spadł?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez lith » niedziela 13 grudnia 2009, 23:47

No to inaczej.
ten 14latek ma skończyć kurs zdać egzamin posiąść umiejętności potrzebne do jazdy samochodem, nauczyc sie przepisów.

Będzie tak samo niebezpieczny jak każdy inny świeży kierowca.

Zostaje właśnie kwestia niedojrzałości, głupich pomysłów i tego kto w razie czego za niego odpowiada. I tu potrzebny jest dorosły. I nie potrzebne mu pedały czy nawet prawo jazdy, bo nie ma go asekurować na drodze, tylko pilnować, żeby nic głupiego mu do łba nie strzeliło.

A to, że dorosły może być nieodpowiedzialny to zupełnie inna kwestia. Bo w takim razie prawo jazdy nie powinno być wydawanie nikomu, bo może być do tego niedojrzały.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez BOReK » poniedziałek 14 grudnia 2009, 02:08

To znaczy dorosły jest potrzebny po to, żeby odpowiadać za czyny nieletniego? Super, to może zróbmy tak z całą resztą ewentualnych wykroczeń i przestępstw? Nastolatek przejdzie na czerwonym, mandat dostanie tatuś. Nastolatek zabije kogoś, dożywocie dostanie mamusia. Genialne.

No bo przepraszam, czemu akurat tutaj dorośli mogą odpowiadać (z włąsnej woli lub byc pociągniętymi do odpowiedzialności) za czyny nieletnich, a w innych przypadkach nie? To jest troszkę bez sensu. O założeniu, że upilnujesz kierowcę jako pasażer mając co najwyżej ręczny do dyspozycji powiem tylko tyle - jest pozbawione jakiejkolwiek logiki.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez marcij » poniedziałek 14 grudnia 2009, 04:10

BOReK napisał(a):....
No bo przepraszam, czemu akurat tutaj dorośli mogą odpowiadać (z włąsnej woli lub byc pociągniętymi do odpowiedzialności) za czyny nieletnich, a w innych przypadkach nie? To jest troszkę bez sensu. O założeniu, że upilnujesz kierowcę jako pasażer mając co najwyżej ręczny do dyspozycji powiem tylko tyle - jest pozbawione jakiejkolwiek logiki.


No raczej siadajc na fotelu pasazera takiego pojazdu dorosly bierze z wlasnej woli taka odpowiedzialnosc. Nikt go do siadania nie zmusza. A zalozenie nie jest bez sensu. Jest jeszcze cos takiego jak zufanie, oraz autorytet osoby doroslej. Jesli Ktos podporzadkowuje sie osobie doroslej to jezdzi , jak nie , to nie.
Mniejwiecej podobnie , jak zastanawiac sie nad tym , czy pozwolic dziecku uzywac noza w kuchnii, bo przeciez moze sobie przypadkiem zrobic krzywde , lub nawet specjalnie zaatakowac rodzica , bo nie majac tarczy , czy drugiego noza , jakby mial sie bronic ?
Jest cos takiego jak wychowanie. Jednym z jego elementow jest szacunek i posluszenstwo w pierwszej kolejnosci rodzicom , w dalszej , do pewnego poziomu starszym.
Swiat nie jest czarno-bialy , tylko true-color i nie ma rozwiazan jednoznacznie dobrych , albo jednoznacznie zlych.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez BOReK » poniedziałek 14 grudnia 2009, 10:56

Zaufanie zaufaniem. Bezpieczeństwo polega właśnie na załozeniu, ze linka pęknie i na ten wypadek wisimy też na drugiej. Tutaj jak dorosły siądzie jako pasażer i nieletni jako kierowca, to mamy tę linke zaufania. Młodemu coś teraz strzela do łba, linka pęka - a gdzie druga? Nie ma... Niech jeszcze przez takie duże przecież zaufanie coś sie stanie osobie postronnej, miło będzie?

Jak pisałem wcześniej - szkolenia w młodym wieku to bardzo dobry pomysł. Do tego jeśli osoba młoda chce zdobywać doświadczenie w praktyce, to istnieje masa torów, konkursów, rajdów gdzie dopuszczają nieletnich i tam mogą sobie ćwiczyć.

Jeśli już miałaby być jazda pod opieką kierowcy z jakimś tam stażem (nie dowolnego dorosłego), to dla pełnoletnich świeżych kierowców. Ktos wspominał, że w jakimś kraju tak jest - kierowca po zdobyciu uprawnień musi jakis rok jeździć z drugim kierowcą i takie coś by się przydało. Wtedy w razie kolizji czy wypadku nie ma problemu z odpowiedzialnością. Założę się natomiast, że przy naszej genialnej ustawie posłowie zapomnieliby o tym i przy pierwszym wypadku z udziałem nieletniego kierowcy byłaby afera na cały kraj - winny syn czy ojciec?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez lith » poniedziałek 14 grudnia 2009, 14:58

Młodemu coś teraz strzela do łba, linka pęka - a gdzie druga? Nie ma... Niech jeszcze przez takie duże przecież zaufanie coś sie stanie osobie postronnej, miło będzie?


To samo jak i by staremu co do łba strzeliło.

Jak ktoś ufa kimuś na tyle, że jest w stanie wziąć odpowiedzialność za niego jako opiekun to albo jednak rzeczywiście ta osoba jest godna zaufania, albo ta dorosła ma nasrane- ale na takiego nie poradzisz nawet jak i za kierownicą siedzi.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sankila » poniedziałek 14 grudnia 2009, 20:46

Taki sposób sprawdza się w kilku krajach, pod warunkami:
- tatuś robi kurs na opiekuna młodocianego i zdaje egzamin,
- tatuś nie może być karany za wykroczenia drogowe.

W gruncie rzeczy to wcale nie jest głupie - z reguły tatuś nie jest idiotą i ćwiczy z synkiem na bocznych drogach. No i nie śpieszy się z godzinami :)
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez angelina » wtorek 15 grudnia 2009, 15:18

BOReK napisał(a): (...)

Jeśli już miałaby być jazda pod opieką kierowcy z jakimś tam stażem (nie dowolnego dorosłego), to dla pełnoletnich świeżych kierowców. Ktos wspominał, że w jakimś kraju tak jest - kierowca po zdobyciu uprawnień musi jakis rok jeździć z drugim kierowcą i takie coś by się przydało. Wtedy w razie kolizji czy wypadku nie ma problemu z odpowiedzialnością. Założę się natomiast, że przy naszej genialnej ustawie posłowie zapomnieliby o tym i przy pierwszym wypadku z udziałem nieletniego kierowcy byłaby afera na cały kraj - winny syn czy ojciec?



Hmmm, jakby to powiedziec, dla mnie to bardzo, bardzo głupi pomysł. Skończyłoby się na tym, ze w większości ludzie nie mogąc sami jezdzić, będą wrzucać prawko do szuflady na rok, a po roku w końcu wyjmą i wtedy będa sami jezdzić. Czy to zwiększy bezpieczeństwo? Nie, zmniejszy, bo przez ten rok wyjdziesz z wprawy. Nie po to robię prawo jazdy, zeby nadal byc od kogoś zależna, tylko żeby dojechac tam gdzie akurat potrzebuję. nie tylko 18 latki robią prawo jazdy. Co z kimś powiedzmy kto ma 30-60 lat i robi prawko (wbrew pozorom, to nie taka rzadkosć :roll: ) z kim będa jezdzić ? Skończy się tak jak napisałam - na rok prawo jazdy do szuflady.
angelina
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:12

Postprzez lith » wtorek 15 grudnia 2009, 16:41

angelina napisał(a):tylko 18 latki robią prawo jazdy. Co z kimś powiedzmy kto ma 30-60 lat i robi prawko (wbrew pozorom, to nie taka rzadkosć :roll: ) z kim będa jezdzić ? Skończy się tak jak napisałam - na rok prawo jazdy do szuflady.


A jak 18latek zrobi prawko to już może na rok do szuflady?
Czemu miałby być traktowany inaczej niż 60latek? Co jak co, ale właśnie takie dziadki mi najczęściej lądują się od maskę. Rzeczywiście zabawne.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez angelina » wtorek 15 grudnia 2009, 17:13

lith napisał(a):
angelina napisał(a):tylko 18 latki robią prawo jazdy. Co z kimś powiedzmy kto ma 30-60 lat i robi prawko (wbrew pozorom, to nie taka rzadkosć :roll: ) z kim będa jezdzić ? Skończy się tak jak napisałam - na rok prawo jazdy do szuflady.


A jak 18latek zrobi prawko to już może na rok do szuflady?
Czemu miałby być traktowany inaczej niż 60latek? Co jak co, ale właśnie takie dziadki mi najczęściej lądują się od maskę. Rzeczywiście zabawne.



Nie napisałam że mają byc traktowani nierówno, tylko że pomysł jest bezsensowny i taki przepis wcale nie spowoduje ze będzie bezpieczniej.

No i 60 lat - od razu dziadek ? :shock:
Teraz ludzie pracują z reguły dłużej, a niedługo wiek emerytalny bedzie w ogóle od 65 minimum. To co, maja pracowac, a nie mogą robić prawka i wychodzić z domu, zeby nie wpakowac Ci się pod maskę? :lol:
angelina
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:12

Postprzez BOReK » wtorek 15 grudnia 2009, 17:47

sankila napisał(a):Taki sposób sprawdza się w kilku krajach, pod warunkami:
- tatuś robi kurs na opiekuna młodocianego i zdaje egzamin,
- tatuś nie może być karany za wykroczenia drogowe.

W gruncie rzeczy to wcale nie jest głupie - z reguły tatuś nie jest idiotą i ćwiczy z synkiem na bocznych drogach. No i nie śpieszy się z godzinami :)

Z takimi warunkami to ma sens, niech młody sam za siebie odpowiada. Natomiast:

To samo jak i by staremu co do łba strzeliło.

Stary jest stary i sam za siebie odpowiada. Pytam - kto ma odpowiadać za młodego, jeżeli z racji jego młodości nie może on odpowiadać za siebie? A raczej dlaczego nie może on odpowiadać dla siebie, skoro takie pomysły jak tu omawiany wprowadza się ze względu na "wcześniejsze dojrzewanie"? Skoro już ktoś wcześniej dojrzał do jakichś uprawnień, to do połączonych z nimi obowiązków oraz wynikających z nich konsekwencji również musi, ale to już szersza dyskusja poza tym tematem.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez lith » wtorek 15 grudnia 2009, 17:50

Ja nie zaczynałem tematu o wieku, uważam, że pomysł jest poroniony na całej linii, ale jakby już go jakiś idiota chciał wprowadzać to dla wszystkich- ot taka moja bezinteresowna złośliwość :P
Ja zrozumiałem z Twojej wypowiedzi, że pomysł jest zły, bo nie wszyscy robią prawko za młodu... tylko nie wiem jakie to ma znaczenie w tej sprawie.

btw żeby zostać dziadkiem nie trzeba iść wcale na emeryturę, co więcej można to osiągnąć jeszcze sporo przed 60tką, więc nie wiem skąd to zdziwienie :>
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez angelina » wtorek 15 grudnia 2009, 18:09

lith napisał(a):Ja nie zaczynałem tematu o wieku, uważam, że pomysł jest poroniony na całej linii, ale jakby już go jakiś idiota chciał wprowadzać to dla wszystkich- ot taka moja bezinteresowna złośliwość :P
Ja zrozumiałem z Twojej wypowiedzi, że pomysł jest zły, bo nie wszyscy robią prawko za młodu... tylko nie wiem jakie to ma znaczenie w tej sprawie.

btw żeby zostać dziadkiem nie trzeba iść wcale na emeryturę, co więcej można to osiągnąć jeszcze sporo przed 60tką, więc nie wiem skąd to zdziwienie :>


No ma takie znaczenie, że z 18 latkiem pojeżdżą rodzice, a powyżej trzydziestki jak zrobisz prawko to już nie bardzo ma kto :?
Rodzice nie - bo często sa z pokolenia które nie ma prawka :wink: , a zresztą pracujesz od świtu do zmroku :lol:

Żeby nie było, ja bronię tych "dziadków" choć mi do nich daleko, no dobra, jestem dopiero w połowie drogi, heheh, ale jakoś tak umiem postawic się w ich sytuacji. Dlatego nie drażni mnie wiele spraw, nawet jeśli to miałoby byc wyłażenie przed maskę :wink: :D
A serio to osobę powyżej "pewnego wieku" to wręcz podziwiam, gdy ida na studia, robia prawko itd. Fajnie, że coś im się jeszcze chce.
angelina
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:12

Postprzez lith » wtorek 15 grudnia 2009, 18:26

angelina napisał(a):No ma takie znaczenie, że z 18 latkiem pojeżdżą rodzice [...] a zresztą pracujesz od świtu do zmroku :lol:


No właśnie. Ja bym sobie mógł co najwyżej w niedziele do kościoła pewnie pojechać :/ Bo nikt nie ma co robić tylko się ze mną bez celu po mieście wałęsać. Czy samochód w jakimś konkretnym celu wykorzystywany jest dopiero od jakiegoś określonego wieku, jeżeli tak to mnie coś ominęło.

BOReK napisał(a):Stary jest stary i sam za siebie odpowiada. Pytam - kto ma odpowiadać za młodego, jeżeli z racji jego młodości nie może on odpowiadać za siebie? A raczej dlaczego nie może on odpowiadać dla siebie, skoro takie pomysły jak tu omawiany wprowadza się ze względu na "wcześniejsze dojrzewanie"? Skoro już ktoś wcześniej dojrzał do jakichś uprawnień, to do połączonych z nimi obowiązków oraz wynikających z nich konsekwencji również musi, ale to już szersza dyskusja poza tym tematem.

Tak jak i w innych dziedzinach. Młodemu coś strzeli to będą się czepiać opiekunów. Nic nowego. A nikt takiego dorosłego na siłę do samochodu nie wsadza- jak się zgodzi robić za opiekuna... to ponosi tego konsekwencje.
[/quote]
Ostatnio zmieniony wtorek 15 grudnia 2009, 18:34 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez angelina » wtorek 15 grudnia 2009, 18:34

lith napisał(a):
angelina napisał(a):No ma takie znaczenie, że z 18 latkiem pojeżdżą rodzice [...] a zresztą pracujesz od świtu do zmroku :lol:


No właśnie. Ja bym sobie mógł co najwyżej w niedziele do kościoła pewnie pojechać :/ Bo nikt nie ma co robić tylko się ze mną bez celu po mieście wałęsać. Czy samochód w jakimś konkretnym celu wykorzystywany jest dopiero od jakiegoś określonego wieku, jeżeli tak to mnie coś ominęło.



OK, racja - własnie, nikt nie ma nic lepszego do roboty, tylko udostepniać swój samochód świeżemu kierowcy, i jezdzić z nim po mieście. Bo nawet nie warto wtedy kupowac sobie samochodu - no bo po co, żeby latac po znajomych i prosić się żeby ktoś ze mną gdzies pojechał ?:)
ale chociaz pojechałbys sobie do kościoła, a ja najprawdopodobniej przez rok wcale :wink:
Przepis do bani - mam nadzieję że to nie wejdzie...
angelina
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:12

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości