ja mam prawko od ponad miecha i w wiekszści z tatą śmigam ale zdarzały się samodzielne wypady (dyskoteka,do szkoły)i powiem tak: mój tata jest zawodowym kierowcą i ciągle mi dogaduje co robię źle...serio to denerwuje.Do tego mam stare auto jeszcze gaźnikowe i tam to ty o wszystkim decydujesz,dasz za dużo gazu to dusić się zacznie bo benzyny mu zapodasz tyle,że jej spalić nie bd umiał.
No i wracając do tematu jak tak jade jakieś 45 min i ciągle słysze porady;p to mam ochote się przesiąść.Natomiast jak sam jechałem to super;] bez nerwów kumple mówią ,że <&%#$@> i git;p