mat4u napisał(a):cman........... alez sciema.......... nawet nie wiesz ze masz jakiego trojana lub pasozyta jakiegos.......... nie ma mozliwosci bys byl bez antywira i nie mial zadnego wirusa...... no chyba ze nie jest to komp podlaczony do netu nie ma napedu ani stacji dyskietek
Tak, oczywiście, ja z natury ściemniam. Może to zabrzmi trochę nieskromnie, ale jestem zbyt biegły w tych rzeczach, żeby cokolwiek przedostało się, a tym bardziej działało bez mojej wiedzy. Komp jest naturalnie podłączony do internetu, ma dvd, czytnik kart i bluetooth. Raz jedyny, z tego co pamiętam miałem jakiegoś wirusa, to było po odpaleniu świeżo ściągniętego pliku, który od razu wyglądał mi na podejrzany, ale jego przewidywana zawartość mogła być zbyt cenna. Odpaliłem, okazało się, że to był jednak jakiś trojan albo wirus, nie pamiętam już jaki, po 15 minutach nie było po nim śladu.
Tak jak
kwito napisał, żaden antywirus nie zastąpi ostrożności. Wielu moich kumpli, znajomych ma antywirusy, a mimo to wielokrotnie ja im potem musiałem czyścić kompy. To, że komputer jest do kupienia w sklepie tak samo jak pralka czy lodówka, nie oznacza, że jest to proste w obsłudze urządzenie i każdy sobie z nim poradzi.
tom9 napisał(a):cman a moze pracujesz na linuxie ? tam jest mniejsze prawdopodobiensta zlapania wirusa, a sa takie wersje ze wirus nie zrobi Ci zadnej krzywdy.
I jeszcze pytanie, korzystasz z kont bankowych on-line (intrnetowych) czy nie ?
Nie, na XP, wcześniej 98, 95, 3.11, DOS 6.22 i jeszcze wcześniej C64 :) - Linux'em bawiłem się tylko okazjonalnie. Z kont on-line oczywiście korzystam, mBank i BPH.