tajemnica tak kosmicznych terminów

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez piasek4 » poniedziałek 16 lipca 2007, 11:51

Witam
Ja robiłem prawo jazdy w Grudziądzu jestem po zdanej teorii myślałem, że jeśli podzielę sobie egzamin na dwie części to zaoszczędzę sobie nieco czekania (myliłem się) :(. Po egzaminie czekałem na odebranie mnie z ośrodka w tym czasie odkryłem tajemnicę tak kosmicznych terminów. w ciągu trzech godzin na 16
osób, zdała ... JEDNA!!! Ci ludzie sprawiali wrażenie jakby pierwszy raz wsiedli do samochodu, faktem jest, że egzamin wiąże się z ogromnym stresem, ale jeśli ktoś na placu, na łuku jedzie od lewej linii do prawej no to niech sobie zaoszczędzi nerwów pieniędzy i wstydu.
Bo ci szczęśliwcy którzy wyjechali na miasto wracali z reguły po 5-15 min. z egzaminatorem za kierownicą, a gdy się spytałem co sie stało to odpowiedzi brzmiały: -przy zawracaniu; -pieszy mu "wyskoczył" (moim zdaniem pieszy wchodzi na pasy a nie się na nich pojawia). Także mam radę przed zapisaniem się na egzamin państwowy proszę się zapytać instruktora: Czy ja się nadaje na podejście do egzaminu, czy nie? i to powinno pomóc. Nikt z nas kierowcą się nie urodził i po to jest kurs jednaki nie zawszę te 30 godzin okazuje sie wystarczające.
piasek4
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 23:10

Postprzez disco » poniedziałek 16 lipca 2007, 12:52

widze, że jesteś bardzo krytyczny wobec innych i bardzo pewny swoich umiejętności.

zobaczymy na egzaminie cwaniaczku ;)
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

Postprzez piasek4 » poniedziałek 16 lipca 2007, 14:57

Ja nie jestem pewien swoich umiejętności, ale instruktor powiedział że na daje sie na podejście do egzaminu a w dodatku pozostało mi jeszcze 6 godzin do wyjeżdżenia a przejechanie placu i jeżdżenie przez 40 min. po mieście i skrzyżowaniach z pierwszeństwem (bo taki zabieg przeprowadzają egzaminatorzy w grudziadzu w celu rozładowania kolejek) zawrócenie i zaparkowanie nie powinno mi sprawić większych trudności
piasek4
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 23:10

Postprzez Vivienne » poniedziałek 16 lipca 2007, 20:04

Mi też instruktor powiedział to niedawno, kiedy miałam wyjeżdzone jakieś 15 godz, ale to raczej nie utwierdza mnie w przekonaniu, że ten egzamin zdam... Nie sądzę, by było to tak miarodajne, nigdy nie wiadomo co sie wydarzy na egzaminie, pewni to mozemy byc jedynie, że kiedys umrzemy jak mawiała moja matematyczka w podstawowce... choc i tutaj nie do końca, bo pewnosc ta obejmuje jedynie smierc fizjologiczną, a dalej co będzie to Bóg jeden wie :)... :wink:
Pierwsze koty za ploty:P
Avatar użytkownika
Vivienne
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 19 czerwca 2007, 15:08

Postprzez majkaa » poniedziałek 16 lipca 2007, 20:52

Mnie też instruktor mówił, że powinnam zdać bez problemu, bo dobrze jeżdżę... No i co? Dzisiaj zdawałam i nawet nie wyjechałam z placu... Wiem, że sama sobie jestem winna bo mnie nerwy zjadły przy ruszaniu na wzniesieniu... Nie zawsze da się przewidzieć jak się zachowamy pod wpływem stresu...
majkaa
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 16:57

Postprzez piasek4 » wtorek 17 lipca 2007, 09:28

Witam
Ludzie dlaczego egzaminatorzy maja na was tak wielki wpływ przecież my na dobra sprawę musimy słyszeć tylko "w lewo, w prawo. proszę zaparkować, proszę zawrócić, proszę sie zatrzymać" to, że oni dodają bardzo często dużo od siebie to nie znaczy, że trzeba ich słuchać tylko koncentrować się na kolejnym zakręcie albo na jaki pas musisz wjechać. A jazda po łuku... przecież ćwiczyliście to do obsra.... więc w czym problem egzaminator nie ma wpływu na to jak pojedziesz na placu przecież nawet z tobą w samochodzie nie siedzi jesteś tylko TY i ŁUK nic więcej nie ma bo jak zaczynasz sie koncentrować nad tym co ludzie powiedzą to jest gorzej, tracisz koncentracje. Postaraj sobie wyobrazić że egzaminator to zepsute radio które coś sobie trajkocze. Ja jestem pewien że z takim podejściem nie dasz egzaminatorowi żadnych szans
piasek4
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 23:10

Postprzez Hml » środa 18 lipca 2007, 19:23

mnie instruktor nigdy nie pochwalił i bardzo dobrze, bo jakby to zrobił to bym od razu nabrał pewności i myślał, że wszystkie rozumy pozjadałem
Jednak wina przez takie długie terminy lezy po stronie ilości osób zdwających, bo myślą, że od nowego roku będzie jazda na rzęsach i klaskanie uszami... zawsze w lecie było więcej osób, ale teraz co się wyprawia to nawet szkoda gadać...
wina też leży po stronie instruktorów, którzy dopuszczają osoby do egzaminu kompletnie nie umiejących jeździć.
7 maj 07 - 12 lipiec 07 Cały Kurs
7 wrzesień 07 - (T+ P-)
12 październik 07 - P+
Obrazek
Avatar użytkownika
Hml
 
Posty: 65
Dołączył(a): niedziela 15 kwietnia 2007, 12:16
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gość » środa 18 lipca 2007, 19:57

Jeden mnie chwalił, drugi spisał na straty, dlatego go olałem 8) nie dość że płaciłem za to jako jazdę dodatkową to pierniczył 2 po 3

ten z którym miałem cały kurs powiedział wczoraj: Kamil, masz zdać !

...I zdałem :)

Ja sobie wyobrazałem, że wiozę młodszego brata, czyli de facto jadę powoli, zgodnie z prawem żeby mu się nic nie stało i mama mnie nie zabiła :wink:
Gość
 


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości