(:(:(:(:(:(:(: moje niepowodzenia

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

(:(:(:(:(:(:(: moje niepowodzenia

Postprzez kaasiunia » piątek 29 września 2006, 22:53

Wiecie co ,ja chyba do końca życia bede sie tu wpisywać.Teraz nie miałam egzaminu , jeszcze się nawet nie zapisałam,ponieważ po raz drugi muszę wykupić jazdy doszkalające :roll: ale chyba musiałam się Wam wyżalić :wink: nie wiedziałam za bardzo gdzie to zrobić więc wybrałam ten temat ,zresztą to chyba małoistotne.Raz myślę że się nie poddam a raz mam totalnie dość.Te egzaminy dla mnie to porażka,na kursie robiłam zawsze tak jak trzeba,oczywiście nie przecze że nie było błędów,ale wyjeździłam juz naprawdę sporo godzin dodatkowych ,powinnam być już jako tako przygotowana i zdać ten egzamin a nie mogę,ciagle wracam z ta kartką :cry: Najwięcej razy oblałam na tym ferelnym łuku,na kursie dobrze a na egzaminie walę w te pachołki po kolei.Na kursie nigdy mi przez myśl nie przeszło że obleję na łuku,a tu 1 egzamin i ja wjechałam w pachołki.Nic oczywiście nie zwalam na egzaminatorów bo akurat trafiałam na świetnych ludzi.Dzisiaj chyba dopadło mnie lekkie załamanie,poczytałam niektóre wypowiedzi ludzi ,że kto umie jeździć i się nadaje to zda za 1,góra 2 razem.Czyli wychodzi na to że ja się nie nadaję.( a tak na marginesie - to naprawdę lubię śmigać samochodem)Z każdym razem jest mi trudniej i coraz bardziej się denerwuję.Nawet batonik ostatnio mi nie pomógł.Tyle pieniędzy ,tyle nerwów że aż mnie głowa boli.A i ludzie czasem potrafią być złośliwi smiejąc się,jak to można tyle razy oblać.


Noo dobra ,dosyć użalania się nad sobą! :wink:
Dzięki że jesteście,fajne to forum :)

Odklejone przez moderatora od relacji z egzaminów
Avatar użytkownika
kaasiunia
 
Posty: 16
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez röslein » sobota 30 września 2006, 00:44

Kasiuniu droga! Dla mnie i tak jestes wielka! Naprawde! Kiedy ja wrocilam po oblanym egzaminie do domu to myslalam, ze juz nigdy wiecej nie pojde do wordu i w cholere rzuce to prawo jazdy (a pododbnie jak Ty uwielbiam smigac za kierownica :wink: )... W ogole nie moglam sie pozbierac, podeszlam do tego bardzo emocjnalnie i pewnie tez m.in. to mnie na examie zgubilo. Przede mna drugie podejscie, za mna- poczucie kleski. Podziwiam Cie Kasiu, bo Twoja determinacja pokazuje, jak bardzo uwielbiasz kierowac, i ze wlasnie nikt inny tylko Ty, sie do tego nadajesz! Powtorze sie, ale ta kasa to cos okropnego.... kazda dodatkowa godzina- 40zl w plecy... kazdy egzamin- 114. Kogo na to stac?! Czy wordy/oski wychodza z zalozenia, ze jak kogos stac na to, zeby miec samochod (nawet w odleglej przyszlosci- bo przeciez m.in i po to robi sie prawko), to stac tez, zeby tysiace (bo to w tysiacach trezba liczyc) inwestowac w kurs i egzaminy??? Ech.... :?
Kasiu, moze zabrzmi to dziwnie i pretensjonalnie, ale nie martw sie! glowa do gory! Jestem z Toba! Kiedys w koncu udowodnisz wszystkim, na co Cie naprawde stac...! Jestem tego pewna! :wink:
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez Midian » sobota 30 września 2006, 09:36

Dobrze powiedziane! :)

Też musze się wpisać tutaj. Miałem tą samą depreche, ale kiedyś mi ktoś powiedział żeby przedewszystkim się nie poddawać i dążyć do celu za wszelką cene. Ja osobiście zdałem za 3 razem ale mam paru kolegów którzy zdawali po 8 razy, nie pisze tego po to aby kogos przygnembić ale po to aby udowodnic że jeśli się w coś mocno wierzy można to osiągnąć. Sam tego dowiodłem, noc przed egzaminem nie mogłem spać i cały czas myślałem i się nastawiałem pozytywnie. I poszło dobrze, choc noga mi latała na sprzegle. Dlatego Kasiuniu nie poddawaj się!
Midian
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 04 czerwca 2006, 09:56

Postprzez gardziej » sobota 30 września 2006, 12:10

albo ktos umie jezdzic i zdaje za 1,2 razem, albo nie umie i musi sie nauczyc. nauczy sie na drodze juz po egzaminie, a zeby zdac egzamin, musi byc koniugacja przychylnego egzaminatora, dobrych sytuacji na drodze i duzo szczescia. takze probowac, probowac!!!
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez kgab » niedziela 01 października 2006, 19:05

Ja po pierwszym niezdanym egzaminie tez sie troche podlamalam (mimo, ze podeszlam "na luzie", jednak przykro bylo nie zdac, bo intruktor powtarzal, ze ja na pewno za 1szym razem zdam), ale dostalam od mamy smsa wtedy: "Nie martw się. To dla Twojego bezpieczeństwa." Żal minął, podszkoliłam się na jazdach dodatkowych i teraz mogę tylko dziękować mamie za podtrzymywanie na duchu i tak prorocze słowa :wink: . Dziś mogę obiektywnie ocenić swoje umiejętności po 1 szym egzaminie i muszę powiedzieć, że jak podeszłam w 80% przygotowana to na drugim egzaminie, po 6h dodatkowych, bylam przygotowana juz chyba w 180% :)

A więc! Nie martwcie się!! To dla Waszego bezpieczeństwa! 8)
WORD Łódź
13.08.2006 zdany egzamin :)
kgab
 
Posty: 71
Dołączył(a): środa 26 lipca 2006, 14:19
Lokalizacja: Ldz

Postprzez brygidKa » piątek 05 stycznia 2007, 18:28

ja już sama nie wiem :(:(:(:(:( mam za sobą piaty nie udany egzamin a wydawało by się ze to takie proste ...... najbardziej dobija mnie fakt że oblewam na tym holernym łuku!! Z 1 strony mam dość ale z 2 strony szkoda mi tej kasy wydanej w to wszystko i tej frajdy jaką jest prowadzenie autka :( ehh sama nie wiem co jest grane kurs i wszystkie jazdy super a egzamin do kitu :( ehhh
brygidKa
 
Posty: 41
Dołączył(a): niedziela 03 grudnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Radzionków

Postprzez karolina1 » piątek 05 stycznia 2007, 18:50

W końcu zdasz, wszyscy w końcu zdają. Wyluzuj się i powiedz sobie, że prawo jazdy nie jest najważniejszą rzeczą w życiu (bo nie jest). Z tego, co piszesz, wygląda na to, że oblewasz przez stres. Jeśli jest to natomiast wina techniki jazdy (chociaż podejrzewam, że nie), to weź sobie kilka godzin dodatkowych w jakimś innym ośrodku i zobacz, jak tam uczą jeździć po łuku, może ich metoda sprawdzi się lepiej i nie będziesz już robić błędów na egzaminie.

gardziej napisał(a):a zeby zdac egzamin, musi byc koniugacja przychylnego egzaminatora, dobrych sytuacji na drodze i duzo szczescia

Chyba "koniunkcja" :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Gosiaczek » środa 10 stycznia 2007, 14:42

podczepię się pod temat 8)
dziś miałam 5. egzamin praktyczny.. i po raz 4. oblalam na miescie, Najgorsze jest to ze zrobilam wszystkie parkowania (rownolegle.. prostopadle) oraz zawracanie na 3 w ogole duzo mialam manewrow na strefie.. ale oblalam w 30. minucie egzaminu.. nie zauwazylam auta ktore nadjezdzalo :roll: wiem ze to ewidentnie moja wina i nie szukam winy u egzaminatora:/ winna jestem tylko i wylacznie ja.. heh zapisalam sie juz na kolejny egzamin,. na 1. lutego
juz sama nie wiem jak to ze mna bedzie
Wszyscy instruktorzy twierdza ze dobrze jezdze.. heh ale i tak jakos nie moge zdac tego egzaminu. Widzę ze nie tylko ja mam takie odczucia po kazdym oblanym egzaminie.. przestalam juz liczyc pieniadze ktore pakuje w prawko..

a tak w ogole to jazdy doszkalajace moge wykupic w obojetnie ktorym osrodku? tak szczerze.. to juz nie chce sie pokazywac w swoim bylym OSK z ta kartka tzw "historią egzaminów":;/;/;/;
normalnie wstyd :oops:

A co do zlosciwosci niektorych ludzi to sie zgadzam:/ dlatego ja nie mowie nikomu ile razy zdawalam.. zreszta to moja sprawa.. co to kogo obchodzi?! nienawidze osob ktore mowia: "jak moglas x razy oblac? ja zdalam za 1 czy 2 razem"
Ostatnio zmieniony środa 10 stycznia 2007, 14:56 przez Gosiaczek, łącznie zmieniany 1 raz
:(((((((((((((
Avatar użytkownika
Gosiaczek
 
Posty: 30
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 16:40

Postprzez ella » środa 10 stycznia 2007, 14:56

Gosiaczek napisał(a):a tak w ogole to jazdy doszkalajace moge wykupic w obojetnie ktorym osrodku? tak szczerze.. to juz nie chce sie pokazywac w swoim bylym OSK z ta kartka tzw "historią egzaminów":;/;/;/;
normalnie wstyd :oops:

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 2713#72713
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gosiaczek » środa 10 stycznia 2007, 15:06

ella :wink:
myslalam ze cos sie zmienilo
a tak z czystej ciekawosci.. czy to ze zdawalam egzamin x razy pozostaje w moich dokumentach? czy są jakies archiwa z ktorych powiedzmy za 10 lat mozna sie dowiedziec że Pan Kowalski zdawal x razy?

Chyba powoli przechodzi mi zalamanie nerwowe :twisted: teraz mam ochtę "walczyć" iść na kolejny ezamin i probowac.. tak jak juz ktos powyzej stwierdził.. jesli juz tyle pieniedzy sie na to przeznaczylo to trzeba isc w zaparte:) zreszta jak sie patrzy to na polskich ulicach mozna spotkac niedouczonych kierowcow :roll: a wieksza liczba egzaminow spowoduje ze bedziemy lepiej jezdzic.. lepiej oblac ten ... egzamin niz np zdac i pozniej np bac sie parkowac (mam taka znajoma ktora zdala za 2 razem.. i twierdzi ze ona lubi jezdzic samochodem ale sie boi 8) )
:(((((((((((((
Avatar użytkownika
Gosiaczek
 
Posty: 30
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 16:40

Postprzez ella » środa 10 stycznia 2007, 15:40

a tak z czystej ciekawosci.. czy to ze zdawalam egzamin x razy pozostaje w moich dokumentach? czy są jakies archiwa z ktorych powiedzmy za 10 lat mozna sie dowiedziec że Pan Kowalski zdawal x razy?

Jest to zapisane w Twoich dokumentach, które jak zdasz egzamin wylądują w Twoim Wydziale komunikacji.. Ale po co ktoś miałby sięgać do tego po kilku latach. Nie powinno to nikogo obchodzić.
Głowa do góry i nie poddawaj się.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości