rowerzyści !!!!!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez agenciarabdg » czwartek 04 stycznia 2007, 15:48

Mi się też wydaje że bezpieczniejsze jest kiedy rowerzyste ma się na oku przed nosem.
Myślę że problem u rowerzystów tkwi w tym, iż ten, który jeździ po cywilnemu (czyt. niedzielny/wycieczkowy/po bułki do sklepu rowerzysta) NIE ZNA SIĘ NA KODEKSIE RUCHU DROGOWEGO! (To samo z "pseudo kolażami" ktorzy również naginają przepisy)
Zapewniam, iż każdy szanujący się rowerzysta potrafi sie zachować tak na drodze, aby nie powodować zagrożenia. Niestety takich rowerzystów jest mało :(

btw zarówno kierowcę, jak i rowerzyste przy skrzyżowaniu, przejściu na pieszych obowiązuje ZACHOWANIE SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI.
A więc uważajmy na rowerzystów, a rowerzystom którzy tego nie rozumieją wbijmy to do główki.
P.S. Jestem zapaloną rowerzystką :lol: :lol: :lol: i nie pytajcie po co robiłam prawko bo ugryzę :twisted: hehe :lol:
30-10 TEORIA 0 bł, PLAC +, MIASTO - :P
28-11 PLAC +, MIASTO +:)
01-12 Przyjęto wniosek, 07-12 Prawo Jazdy do odbioru, 08-12 Dokument wydany. :-)
agenciarabdg
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 29 listopada 2006, 09:45

Postprzez tomxx » piątek 05 stycznia 2007, 16:04

Dzisiaj sam poraz pierwszy jechałem i prawy pas zwęrzał się do lewego a ja byłem na lewym (rowerzysta na prawym) i gdybym niezachamował to by mi dziadek wiechał pod koła:/ i kogo tu nazywamy piratami drogowymi.Na rower nieważne ile ma sięlat powinnny być tez prawo jazdy
tomxx
 
Posty: 95
Dołączył(a): wtorek 12 grudnia 2006, 17:38

Postprzez Ad_aM » piątek 05 stycznia 2007, 16:13

Tylko mam prośbę :wink:
Odróżniajmy "leśnych dziadków" co na rowerze jedzą od wsi do wsi po mleko, od osób które na rowerze jeżdżą bo lubią. Sam jestem tym drugim przypadkiem (pewnie zapytacie gdzie mój obiektywizm :P), mam nawet wykupione takie "AC rowerowe" (bo jak urwę lusterko od porsche to się nie wypłace do końca życia :lol:). Są to dwie skrajnie różne grupy.... nie raz bluźniłem na nieoświetlonych rowerzystów pomiędzy wsiami... za to jazda wśród "profesjonalistów" rowerowych jest o wiele przyjemniejsza :)
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez kwito » niedziela 07 stycznia 2007, 01:23

ella napisał(a):- jazda środkiem pasa ruchu ( przeciez może jechac bliżej prawej krawędzi)

to jest złożone zagadnienie, zjeździłem na rowerze kilkanaście tysięcy kilometrów, niejedno przeżyłem i prakrycznie nigdy nie jadę blisko krawędzi jezdni, głównie ze względu na ciasno wyprzedzających wariatów - kiedy jadę dalej od krawędzi mam gdzie odbić jak mnie taki wyprzedza, zdażalo mi się już wpadać na krawężnik kiedy na wąskiej drodze zmuszony byłem jechać blisko krawędzi i śmigał koło mnie jakiś szaleniec dosłownie kilka centymetrów mijając lusterkiem moją kierownicę, a odbicie się od krawężnika w takiej sytuacji jest średnio bezpieczne...

aha - kolejnym argumentem by nie trzymać się krawędzi - są sytuacje kiedy kierowca z naprzeciwka wyprzedza inne auto dokładnie w momencie kiedy ja mijam ten samochód, i nagle okazuje się że na drodze brakuje miejsca na to żeby obok siebie zmieściły się dwa samochody i jeszcze rowerzysta jadący z naprzeciwka (dobrze jest mieć wtedy zapas na zjechanie w prawo), raz przez kretyna wyprzedzającego na wzniesieniu autobus na wąskiej drodze mało nie zginąłem, na szczęście udało mi się w miare sprawnie i szybko wskoczyć (dosłownie) na chodnik z wysokim krawężnikiem (przydało się doświadczenie w jeździe po bezdrożach)
jednak długo potem stawał mi przed oczami obraz pędzącego z naprzeciwka samochodu i ta myśl, że na pewno się nie zmieścimy, bo nie miałem już gdzie zjehcać...

no i druga sprawa:
przez całe wakacje (4m-ce) wracałem dzień w dzień z roboty tą samą drogą na rowerze i w pewnym miejscu jest droga jednokierunkowa (dwa pasy) no i z niej skręcam w lewo, skręt jest dość niedaleko od poprzedniego skrzyżowania na którym wjeżdżam w tą drogę jednokierunkową, więc od razu wjeżdżając na nią zajmuję lewy pas (gdy wjeżdżałem najpierw na prawy zdażało mi się nie mieć już później możliwości zmiany pasa, bo odcinek jest krótki a rowerzysty nikt przecież nie wpuści...)
a kierowcy na widok rowerzysty jadącego lewym pasem zachowują się masakrycznie, jedni wyprzedzając prawym pasem otwierają okno i rzucają jakieś obelgi, inni jadą cały czas za mną trąbiąc bez przerwy i oczekując chyba że wjadę na chodnik, żeby mogli swobodnie sobie pojechać, kierowcom brakuje chyba akceptacji faktu że rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem drogi...
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez scorpio44 » niedziela 07 stycznia 2007, 02:40

Ad_aM napisał(a):jazda wśród "profesjonalistów" rowerowych jest o wiele przyjemniejsza :)

Problem w tym, że owych "profesjonalistów" jest jak na lekarstwo. Szczególnie w kwestii oświetlenia (kiedyś próbowałem szacować i wyszło mi, że oświetlonych rowerzystów po zmroku jest nie więcej niż 1 na 100).

kwito napisał(a):raz przez kretyna wyprzedzającego na wzniesieniu autobus na wąskiej drodze mało nie zginąłem, na szczęście udało mi się w miare sprawnie i szybko wskoczyć (dosłownie) na chodnik z wysokim krawężnikiem (przydało się doświadczenie w jeździe po bezdrożach)
jednak długo potem stawał mi przed oczami obraz pędzącego z naprzeciwka samochodu i ta myśl, że na pewno się nie zmieścimy, bo nie miałem już gdzie zjehcać....

U mnie przed laty jedyne różnice to takie, że zamiast autobusu był tir, że to tir wyprzedzał samochód (a nie odwotnie) i że zamiast chodnika był rów (a teraz jest blizna).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości