"Ale pozniej ktos mi powiedzial w informacji, ze skoro nie dostalem zadnej karteczki to znaczy ze zdałem ;P" cytujac jednego z opisujacych swoj egzamin.
jak to jest, czy ci egzaminatorzy faktycznie nie potrafia mowic wyraznie, nie podaja tej najwazniejszej informacji, czy zdajacy sa tak dupowaci, ze nie potrafia spytac sie egzaminatora i otrzymac odpowiedzi?
ja zdawalem dwa razy u tego samego, za pierwszym razem ladnie mi wytlumaczyl dlaczego nie zdalem i jakie wczesniej zrobilem bledy, za drugim razem ladnie mi wytlumaczyl, dlaczego podobala mu sie moja jazda i dlaczego zdalem. wyjatkowy byl czy co?