na 6 miesięcy czy na rok??
chodzi mi o przypadek kolegi który prowadził w stanie nietrzeźwym tzn miał w wydychanym powietrzu 0.21 czy 0.25 promila
przez tomekb1111 » niedziela 26 lutego 2006, 18:42
przez scorpio44 » niedziela 26 lutego 2006, 19:52
przez wiesniak » niedziela 26 lutego 2006, 20:24
przez Cubaza » niedziela 26 lutego 2006, 20:57
przez ella » niedziela 26 lutego 2006, 21:01
tomekb1111 napisał(a):... 0.21 czy 0.25 promila
przez cappricio » niedziela 26 lutego 2006, 21:02
przez _Kalik_ » niedziela 26 lutego 2006, 21:05
przez Silent » niedziela 26 lutego 2006, 21:24
przez scorpio44 » niedziela 26 lutego 2006, 22:45
scorpio44 napisał(a):Gdyby Twój kolega miał poniżej 0,25 promila, to nie dostałby nawet mandatu, bo jest to dawka dozwolona. ;)
przez miros » niedziela 26 lutego 2006, 22:59
przez scorpio44 » niedziela 26 lutego 2006, 23:17
miros napisał(a):ja kiedys slyszalem taka rade dla osob wsiadajacych po piwku do samochodu.
jesli zatrzyma nas patrol i mamy dmuchac (a boimy sie, ze wykaze troche ponad 0.2), ot najlepszym wyjsciem jest zwlekanie i odmowa dmuchniecia. wtedy policja zabiera nas do szpitala na badanie krwi. oczywiscie mijaja cenne minuty i poziom alkoholu sie troche obnizy. byc moze ponizej 0.2.
nie wiem czy takie cos sie sprawdza? moze ktos tez slyszal o czyms takim?
przez Silent » niedziela 26 lutego 2006, 23:57
przez ella » czwartek 02 marca 2006, 16:12
_kalik_ napisał(a):Pamiętam, że był przypadek, mówili w radiu kiedyś, że koleś zjadł sobie "Pawełka" no i jak go zbadali to wlaśnie miał pow. 0,2 w wydychanym powietrzu,
"Czasem wystarczy zjeść np. kilka baryłek z alkoholem. Jeżeli chwilę potem policjant zatrzyma takiego kierowcę do pomiaru trzeźwości, alkomat może wykazać tzw. alkohol resztkowy, nawet do jednego promila w wydychanym powietrzu" - uprzedza komisarz Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.
W razie wyniku dodatniego funkcjonariusz ma obowiązek powtórzyć badanie po 15 minutach. Jeśli jedliśmy tylko słodycze z alkoholem, wynik powinien być bliski zera. W razie wątpliwości kierowca zawsze ma prawo zażądać badania krwi.
Dziennik sprawdził jaką zawartość alkoholu mają wiśnie w likierze firmy Mieszko. Według gazety jest w nich od 3 do 3,5 proc. alkoholu, co daje w kilogramie tego produktu 30-35 gram alkoholu o stężeniu 95 proc.
"Aby to ewentualnie przełożyło się na promile alkoholu w organizmie, trzeba by zjeść cały kilogram takich wiśni" - mówi "Metropolowi" Walewski.