Uzależnienie od komputera leczy się prądem?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Uzależnienie od komputera leczy się prądem?

Postprzez ella » środa 06 lipca 2005, 22:12

Pacjenci pierwszego ośrodka leczenia uzależnień od komputera w Chinach poddawani są elektrowstrząsom; terapię stosuje Centralny Szpital Wojskowy w Pekinie - podał internetowy serwis prasowy IT.

Metodzie tej poddawane sa nawet 12-letnie dzieci, uzależnione od internetu, głównie gier komputerowych. Terapia prądem ma wytworzyć u pacjenta nieprzyjemne skojarzenia związane z komputerem. Pacjenci są rażeni prądem o napięciu 30V. Zajęcia rozpoczynają się o 6 rano. Pełna kuracja trwa od 10 do 15 dni i kosztuje ok. 50 USD za dzień.
Terapia doktora Tao nie ogranicza się jedynie do elektrowstrząsów - pacjenci poddawani są najpierw testom określającym stopień uzależnienia, a następnie przechodzą złożony proces terapeutyczny. Są to m.in. kuracja farmakologiczna, seanse akupunktury, zajęcia sportowe oraz elektrowstrząsy.

Doktor Tao przyznaje, że długoterminowa terapia "wstrząsowa" generalnie przynosi pozytywne efekty, niemniej utrzymanie pacjentów przed pokusą powrotu do "życia w Internecie" nie jest sprawą łatwą.


Bardzo ciekawa metoda :D
Ciekawe jak u nas wyglada leczenie uzależnienia od kompa.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bodek541 » środa 06 lipca 2005, 22:32

W Chinach nie mają sposobów na leczenie prądem to wykorzystują do uzależnień od komputera.
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez cappricio » niedziela 29 stycznia 2006, 19:06

dla mnie najlepszym sposobem na nie siedzenie przy kompie jest jego nie włączanie :]
wtedy mi nic nie szumi, nie dźwięczy nic z gadu, nie ciekawi forum ;P
mieszkam w dziwnej okolicy, w której lubi się kraść kable telefoniczne :| ile razy juz sie zdarzyło, że nie mialam telefonu po 3-4 dni (no i internetu oczywiscie tez) i powiem Wam, ze ja nie jestem od kompa uzalezniona tylko od netu :D bo komputer sobie caly ten czas odpoczywał, nawet go nie włączałam :]
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Re: Uzależnienie od komputera leczy się prądem?

Postprzez Vella » niedziela 29 stycznia 2006, 19:22

ella napisał(a): Temat: Uzależnienie od komputera leczy się prądem?


Bardzo skuteczna metoda. Wystarczy kilka dni braku prądu.
Na począku bolesne, ale można się przyzwyczaić (i ...odzwyczaić) ;)
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez jimorrison » niedziela 29 stycznia 2006, 19:39

albo dluzsza zmiana "w zyciu" - jakies doswiadczenie. wystarczy ze wyjezdzam gdzies na pare dni - wracam i juz nie siedze przy kompie tyle co przed wyjazdem... niestety taki stan trwa przez pare dni :P. najwazniejsza jest swiadomosc i opanowanie siebie. z drugiej strony ludzie ktoryzy nie maja innych zajec czasem z nudow siedza godzinami przed kompem i tak popadaja w nalog - wyjsciem czesto jest jakies "ciekawe" zajecie podane na dloni takiemu delikwentowi, np jakis sport czy podkladanie coraz to ciekawszych ksiazek na polke itp.
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez scorpio44 » niedziela 29 stycznia 2006, 22:35

jimorrison napisał(a):albo dluzsza zmiana "w zyciu" - jakies doswiadczenie. wystarczy ze wyjezdzam gdzies na pare dni - wracam i juz nie siedze przy kompie tyle co przed wyjazdem...

Zazdroszczę.... Ja jak wyjadę na parę dni i wracam, to choćby była druga w nocy i byłbym ledwo żywy ze zmęczenia, to mój mózg myśli tylko "komp, komp, komp". :D Właśnie po powrotach z wyjazdów najlepiej się objawia moje uzależnienie.
PS: Cappricio, a mówiąc o uzależnieniu od kompa, to zdecydowana większość ma raczej na myśli uzależnienie od netu. Komp bez netu mi też nie jest dzisiaj raczej do niczego potrzebny. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Agawa » poniedziałek 30 stycznia 2006, 09:22

Zazdroszczę.... Ja jak wyjadę na parę dni i wracam, to choćby była druga w nocy i byłbym ledwo żywy ze zmęczenia, to mój mózg myśli tylko "komp, komp, komp". Właśnie po powrotach z wyjazdów najlepiej się objawia moje uzależnienie.
PS: Cappricio, a mówiąc o uzależnieniu od kompa, to zdecydowana większość ma raczej na myśli uzależnienie od netu. Komp bez netu mi też nie jest dzisiaj raczej do niczego potrzebny.


Ja nie mam tego problemu bo nie mam kompa w domu :lol:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Vella » poniedziałek 30 stycznia 2006, 22:25

Agawa napisał(a):
Ja nie mam tego problemu bo nie mam kompa w domu :lol:

yyy, wiesz, czasy mojego największego uzaleznienia przypadają na ten okres, gdy nie miałam w domu kompa.
Siedziałam w pracy do 21, a przychodziłam tuz po siódmej rano. I wykorzystywałam każdą mozliwą chwilę. Fizycznie bolało gdy musiałam odejść od komputera.
Weekendy były straszne, szwendałam się po kafejkach, jak mogłam to po znajomych.
O świętach czy urlopie myślałam z przerażeniem. Dosłownie.
:roll:
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 30 stycznia 2006, 22:41

Vella napisał(a):czasy mojego największego uzaleznienia przypadają na ten okres, gdy nie miałam w domu kompa.
Siedziałam w pracy do 21, a przychodziłam tuz po siódmej rano. I wykorzystywałam każdą mozliwą chwilę. Fizycznie bolało gdy musiałam odejść od komputera.
Weekendy były straszne, szwendałam się po kafejkach, jak mogłam to po znajomych.
O świętach czy urlopie myślałam z przerażeniem. Dosłownie.
:roll:

O Matko Przenajświętsza... To w takim razie pocieszyłaś mnie, że to, co ja mam, i to, co Ty masz obecnie, to jednak nie jest skrajne uzależnienie. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tikas » poniedziałek 30 stycznia 2006, 23:02

ludzie ludzie kochani a napiszę sobie tutaj coś
hmmm
ja również jestem uzależniony, mówię tu głownie o Internecie....
bo bez gier komputerowych jestem w stanie się obejść, ale net...
nie komentuję....
włączam zaraz po przyjściu po szkole i siedzę i siedzę i siedzę
zabieram się do nauki po kilku godzinach,,,
poucze się i i i ponownie Internet...
siedzę sobie prawie codziennie do 00.00 , zamiast iść spać i wyspać się bo najczęściej mam do szkoły na 7.30 to ja siedzę i siedzę...
miałem ostatnio zepsuty komputer a tak z 5 dni chyba....
kurde ile później zaległości... : :shock: :shock: najczęściej czytam forum, polubiłem to.... nieraz mnie wkurza,że czytam bezsensowne i w ogóle nie interesujące posty....że czytam je tylko dlategoo żeby je przeczytać i mieć wszytsko zaliczone...
oo denerwuje mnie również to,że jak mam do czytania te fora na czerwone zanzaczone.... to jak nie chcący ktoś mi wyłaczy Mozillę albo kompa to te czerwone oznaczenia znikają :? :? i ja muszę się domyślać co jest nowego .... i sprawdzać wszytskie daty..... :cry:

hahha pamiętam takie czasy... jakieś kilka lat temu....to jest 4 lata temu , miałem na Internet pakiety godzinne. tzn co miesiąc przysługiwało mi 15 godzin używania netu....abonament nie pamiętam ile wynosił....jak się przekroczyło to za godzinę płaciło się normalną stawkę... jakieś 3 zł po 18...
noo wtedy to ja uzależniony nie byłem.... prawie nic... mój brat zawsze mi wykorzystywał moje 7.5 h... wyobraźcie sobie,że przychodziła do mnie uzależniona sąsiadka i siedziała na necie... dobrze,że mam stałe łącze.
hmmm
a teraz... :shock: kurde ja w ogólę telewizji nie oglądam. kompletnie . nic a nic.. no sorry w czwartki zawsze "Zaginionych" właczałem....tylko to...
nie czytam gazet,,,,
śledzę wiadomości tylko w necie no i słucham radio.. na kompie bo zawsze mam właczone...

rok temu nie miałem miesiąc netu.... na początku koszmar ... później się przyzwyczaiłem....no.

dobra, koniec bredzenia :?
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości