przez mazak » piątek 16 grudnia 2005, 00:55
przez Agawa » piątek 16 grudnia 2005, 09:29
mazak napisał(a):Jak uczyłem sie jeździć to mój instruktor (fiat 126p) urwał mi 18 jazd ( z 20) twierdząc, że szkoda paliwa na mnie (benzyna była na kiartki) następnie jak stawiłem się na egzamin... szok.... wszyscy podchodzą do egzaminu a ja czekam...., wszyscy podeszli,,,, a ja podchodze do instruktora i pytam " A co ze mną???" - A On na to- "czego chcesz, przecież zdałeś już...., spadaj do domu (wtedy egzaminator przyjeżdzał do ośrodka nauki jazdy). Wyobraźcie sobie mnie w "maluchu" 189 cm wzrostu, ( a z tyłu na fotelu egzaminator ). A na kat. A przyjeżdzało sie na egzamin swoim motorem - ośrodek nie posiadał motoru. Uczyłem się w Lidze Obrony Kraju - Huta Warszawa. :lol: :lol: Aha teorię zdawałem na kartkach papieru w/g testów ponumerowanych (1-20) z jedną możliwą odpowiedzią. Mój instruktor przed egzaminem szepnął mi jaki test wylosuję :P :P :P
przez ymonm » piątek 16 grudnia 2005, 13:54
przez milena » piątek 16 grudnia 2005, 14:04
ymonm napisał(a):Czasy sie zmieniaja... moj ojciec jak opowiada, jak to kiedys sie robilo prawko, to mnie szlak bierze
przez Vella » piątek 16 grudnia 2005, 14:41
ymonm napisał(a):Czasy sie zmieniaja... moj ojciec jak opowiada, jak to kiedys sie robilo prawko, to mnie szlak bierze - dwa skrzyzowania, jedna sygnalizacja swietlna, pare STOPow i po wszystkim
a obecnie mamy takie katorgi... KASA najwazniejsza :|