zdawać czy kupić ?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Harry » poniedziałek 21 marca 2005, 18:30

jezierek napisał(a):no to musze powiedziec ze zdolna jestes zdałas za 8 razem ale

kierowcy mowia ze jezdze super


:roll:


Nieładnie!
Są rózne powody dlaczego ktoś zdał niekoniecznie za pierwszym razem!
Einmal ist keinmal :)

Prawo jazdy kat. B:-)
Harry
 
Posty: 150
Dołączył(a): czwartek 29 lipca 2004, 22:03
Lokalizacja: Kraków

Postprzez JMZ » środa 04 maja 2005, 20:08

Mam taka prośbę. Czy ktoś zdawał po zatrzymaniu na 3 lata prawa jazdy ponownie?Opowiedzcie..Po 3 latach(miałem zatrzymane)..teorie zaliczyłem,oblałem na placu pierwszy raz i co dalej..?
JMZ
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 04 maja 2005, 16:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » czwartek 05 maja 2005, 08:00

JMZ napisał(a):oblałem na placu pierwszy raz i co dalej..?

Zdajesz następny raz.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Wiedźma » czwartek 05 maja 2005, 17:51

Wracając do tematu - egzamin zdałam za czwartym razem. Po trzecim oblanym miałam pzrez chwilę mysl, że może lepiej kupić, bo pewnie będę tak zdawać do usranej śmierci. Ale na szczęście szybko wywietrzały mi głupie myśli, zdałam no i miałam dziką satysfakcję, że wreszcie i że zupełnie uczciwie.
Jestem przeciw kupowaniu prawek, choc zdaję sobie sprawę, że bardzo często niezdany egzamin to nie wina niedostatecznego pzrygotowania egzaminowanego ale złej woli egzaminatora. Niemniej jednak nie chciałabym dac takiemu dupkowi satysfakcji w postaci kasy za zdany egzamin.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez krpablo » czwartek 05 maja 2005, 20:52

Wiedźma napisał(a):zdaję sobie sprawę, że bardzo często niezdany egzamin to nie wina niedostatecznego pzrygotowania egzaminowanego ale złej woli egzaminatora


A i nerwy też robią swoje. Wiecie, co jest najgorsze w tym wszystkim?? Człowiek wie, że umie jeździć, potwierdza to jego instruktor, ale gość nie zdaje egzaminu z powodu zatrzymania się parę centymetrów za linią lub potrącenia słupka. Czy naprawdę od tych kilku centymetrów tyle musi zależeć??
Może odbiegam od tematu, ale tak wykombinowałem: dlaczego egzamin praktyczny nie zaczyna się od miasta, a potem plac?? Popatrzcie, same plusy: wsiadasz w auto, jedziesz na miasto, przyzwyczajasz się do auta (wszak każde trochę inne, nawet, jeżeli to taki sam model), a potem jedziesz na plac. Myślę, że wtedy egzaminator poznałby prędzej kwalifikacje zdającego, a nawet jeżeli powinęła by mu się noga na placu, to prędzej by zaliczył wiedząc, że kandydat rzeczywiście nadaje się na kierowcę. [ale długie zdanie złożone mi wyszło :D ]
Prawo jazdy kat. B
odebrane 4 lipca 2005
krpablo
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 10 stycznia 2005, 23:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Olcia » poniedziałek 09 maja 2005, 23:09

Nie ma mowy, ja wolalam zdac z 6 razem niz kupic prawko...
choc nie powiem ze nie bylo takich mysli...
mialm tego serdecznie dosc, ja tez na nie jednym z egzaminow uslyszalma ze nie umiem jezdzic, ze sie do tego nie nadaje, ze musze sie dlugo uczyc jeszcze...
i pociwczylam, placyk, miasto w L'ce...
i dzis wiem ze zdalam, bo umiem jezdzic, a nie, ze zdalam bo dalam...
to jest w moje podswiadomosci ze balabym sie jezdzic kupionym prawkiem, teraz ma loozik i nie boje sie tak bardzo:)
zdajcie i tak stracicie kase na to, ale lepiej wiedziec ze sie potrafilo i teraz jest tylko lepiej...
W oczach stach... i dalej naciskam gaz...
Olcia
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 14 sierpnia 2004, 01:01
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez ella » poniedziałek 09 maja 2005, 23:17

Po 3 latach(miałem zatrzymane)..teorie zaliczyłem,oblałem na placu pierwszy raz i co dalej..?

Miasto zdasz bez problemu bo masz prawko od 13 lat, więc to żaden problem dla ciebie. Co do placu myślę, że powinieneś wykupić z godzinkę i przećwiczyć wszystkie manewry. Bo wiadomo, że jest to nawet trudne dla doświadczonego kierowcy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » wtorek 10 maja 2005, 21:31

ella napisał(a):
Po 3 latach(miałem zatrzymane)..teorie zaliczyłem,oblałem na placu pierwszy raz i co dalej..?

Miasto zdasz bez problemu bo masz prawko od 13 lat, więc to żaden problem dla ciebie. Co do placu myślę, że powinieneś wykupić z godzinkę i przećwiczyć wszystkie manewry. Bo wiadomo, że jest to nawet trudne dla doświadczonego kierowcy.

OJ mam nadzieje, ze sie nie mylisz. Nalogi doswiadczonego kierowcy moga byc gwozdziem do trumny...
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez nikon18 » środa 11 maja 2005, 11:03

ajt zdalem w piatek za 1-wszym razem :D na 14 osob w grupie tylko ja.. bez placenia..:)


koles mi powiedzial ze za 2 tygodnie do urzedu wiec juz za 2 tyg bede je mial:> :D
nikon18
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 11 maja 2005, 11:01

Postprzez JMZ » środa 18 maja 2005, 10:27

ella napisał(a):
Po 3 latach(miałem zatrzymane)..teorie zaliczyłem,oblałem na placu pierwszy raz i co dalej..?

Miasto zdasz bez problemu bo masz prawko od 13 lat, więc to żaden problem dla ciebie. Co do placu myślę, że powinieneś wykupić z godzinkę i przećwiczyć wszystkie manewry. Bo wiadomo, że jest to nawet trudne dla doświadczonego kierowcy.




ella :
..też tak myślę,że miasto to najmniejszy problem i być może "nie wypuszczą "mnie z placu "za byle co",bo gdy czytam Forumowiczów o Egzaminatorach,to przypomina mi się cały cyrk w Naszym Kraju,a jednym z Nich(aktorów)jest chyba Egzaminator !?... kilkanaście lat temu Egzaminator,to był praktyk,a nie aptekarz.Oni pomylili być może wybór zawodu,bo farmaceuci i lekarze zarabiają lepiej .....
JMZ
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 04 maja 2005, 16:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Noooo , ja sie zgadzam

Postprzez U-SEREK » poniedziałek 06 czerwca 2005, 13:51

"Palia 19" Zgadzam sie z tobą , choć z nieco innych powodów. Nie mówie już o aspektach moralnych ... Ale trzeba zdawać sobie sprawe z jednego. Pseudo kierowca który kupuje prawo jazdy , niczym nie odbiega od Pijaka który wsiada do auta. Niewiele mnie obchodzi czy jesteś "mało zdolna" czy miałaś faktycznie pecha. Ważne jest dla mnie jedynie to że Chciałaś mieć PJ. i zdobyłaś je dzieki swemu samo zaparciu i chcąc , nie chcąc przez kolejne jazdy stawałaś sie leprzym kierowcą.
Mówiąc zwieźle, gdybyś to prawko kupiła i potrąciła (powiedzmy dziecko) to nie obchodziło by mnie czy czy wybiegło ci pod koła i nic nie mogłaś zrobić. W MOICH OCZACH BYŁA BYŚ ZAGROŻENIEM DLA SPOŁECZEŃSTWA I WYRWAŁ BYM CIE JAK CHWASTA!. Bo z powodu tego że "wydaje ci sie" że potrafisz prowadzić mogłaś nawet kogoś zabić.
Ale ... sytuacja gdzie zdajesz prawo jazdy choćby po raz 100 I w końcu je zdajesz świadczy jedynie o twojej inteligencji (a nie jej braku) i odpowiedzialności.
Jedyne co moge powiedzieć na zakończenie to to ... że możesz jedynie przemilczeć z politowaniem uwagi tych którzy wytykają ci wielokrotne egzaminy bądż (O ZGROZO) kupili PJ. Jak im taki zadufany w sobie , ślepo przekonany o swych umiejetnościach narcyzek Zabije na drodze Matke ; ojca czy dziecko .... Może jedynie porządny klaps nauczy takiego delikwenta po co są kursy.

Tomasz (Zabrze)
U-SEREK
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 06 czerwca 2005, 12:10

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości