Monitoring młodych kierowców

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ks-rider » sobota 16 stycznia 2010, 16:31

athlon napisał(a):No to mu daj auto za 200 kafli, niech sie rozpier..li nim na pierwszym lepszym skrzyżowaniu, twoje pieniądze.


he, he, moje jezdzi co prawda tylko za 150 000,- :mrgreen: ale jakos nie obawiam sie jej dac, kwestia wyszkolenia i zaufania, kumasz ? Jak do tej pory odpukac, a rok juz jezdzi.
Tak na marginesie, ile jest warte zycie Twego dziecka ?

[quote="athlon"]
A po drugie te złomy za 600$ są w wiekszosci bezpieczniejsze niz nowoczesne plastykowe autka. Porównaj sobie zderzenie starego W123 z nowoczesną toyotką.

buhahahhahahaha, pomijam juz techniczen zmeczenie metalu, rdze i szpachel ktora trzyma wszystko do kupy ( w W 123 czy podobych rocznikowo - mowa generalnie, nie o kolekcjonerskich egzemplarzach ), tu zreszta mozesz sprawdzic ile trzeba zaplacic za W 123

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/searc ... dCarSeals=

Liznij moze troche tematu na temat bezpieczenstwa pojazdow. W dzisiejszych czasach auto po wypadku ma sie zlozyc / zgniesc, aby podczas kontrolowanego przejmowania energi kinetycznej, umozliwic pasazerom przezycie, wiec troche inna bajka.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez lith » sobota 16 stycznia 2010, 18:18

a co by "Twoje" powiedziało na takiego "driveloggera" w samochodzie? :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez athlon » sobota 16 stycznia 2010, 20:18

ks-rider napisał(a):he, he, moje jezdzi co prawda tylko za 150 000,- :mrgreen: ale jakos nie obawiam sie jej dac, kwestia wyszkolenia i zaufania, kumasz ? Jak do tej pory odpukac, a rok juz jezdzi.


Jeździ rok czasu. Co to jest za określenie jeździ rok czasu. Może tak przełóż to na kilometry, i w jakim natężeniu ruchu to wtedy będzie ogólny zarys.

P.S. Moja koleżanka jeździ już 20 lat. Szkoda tylko ze 200km rocznie, jak w święta odwozi męża do domu.

Tak na marginesie, ile jest warte zycie Twego dziecka ?


Znaczy rozumiem że według ciebie im droższa fura tym bezpieczniejsza. Hmmm, no to mi nic tutaj dodać. Ale akurat wole żeby moje dziecko jeździło starym gratem e-klasy którego nawet jak zarysuje to nie bedzie szkoda niż nuffka fuffka autkiem klasy A za 100 tafli które ma tylko 0,5m przodu.

buhahahhahahaha, pomijam juz techniczen zmeczenie metalu, rdze i szpachel ktora trzyma wszystko do kupy ( w W 123 czy podobych rocznikowo - mowa generalnie, nie o kolekcjonerskich egzemplarzach ), tu zreszta mozesz sprawdzic ile trzeba zaplacic za W 123


Możesz rozwinąć temat technicznego zmęczenia metalu??? :shock:
Po drugie te stare 20-30 letnie trupy (merc, audi) mają znacznie lepszą blache i mniej rdzy niż twoje super nowoczesne 5-10 letnie autka.

Liznij moze troche tematu na temat bezpieczenstwa pojazdow. W dzisiejszych czasach auto po wypadku ma sie zlozyc / zgniesc, aby podczas kontrolowanego przejmowania energi kinetycznej, umozliwic pasazerom przezycie, wiec troche inna bajka.

Akurat mam porównanie bo miałęm nieprzyjemność mieć kolizję w podobnych warunkach wiekowym "pordzewiałym" W123 i kilkuletnią toyotą corollą. I o ile przy mercedesie uszkodziło mi tylko zderzak, chłodnicę i przedni pas o tyle w corolli z przodu nie było co zbierać łącznie z przesunięciem całego pulpitu wewnątrz auta. Więc sory, ale tu bardziej na plus wyszedł stary pordzewiały merc :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mk61 » sobota 16 stycznia 2010, 21:13

Skoro już zeszliśmy na ten temat...
http://www.youtube.com/watch?v=T18MbXa3PXI :mrgreen:
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez ks-rider » sobota 16 stycznia 2010, 21:42

athlon napisał(a):Jeździ rok czasu. Co to jest za określenie jeździ rok czasu. Może tak przełóż to na kilometry, i w jakim natężeniu ruchu to wtedy będzie ogólny zarys.

Nie sprawdzam ile km jezdzi, bo mnie to nie interesuje, to raz, dwa to jezdzi rowniez autem zony wiec tego rowniez nie kontroluje. Nie jezdzi codziennie bo do szkoly ma za blisko, jezdzi w weekendy w 1,5 milionowym miescie. Co do jej jazdy, to powiem, ze malo jest kierowcow przy ktorych pozwole sobie na drzemke w aucie, a jadac z nia jakos nie odczuwam tego dyskomfortu.

athlon napisał(a):Znaczy rozumiem że według ciebie im droższa fura tym bezpieczniejsza. Hmmm, no to mi nic tutaj dodać.


Nie, ale razilo mnie Twoje porownanie,

athlon napisał(a):Ale akurat wole żeby moje dziecko jeździło starym gratem e-klasy którego nawet jak zarysuje to nie bedzie szkoda niż nuffka fuffka autkiem klasy A za 100 tafli które ma tylko 0,5m przodu.


Tu zgodze sie z Toba zgodze, jest tylko roznica w 30 letnim trupie a 20 czy 15 letnim zlomie, i trzeba to jakos rozgraniczyc.

athlon napisał(a):Po drugie te stare 20-30 letnie trupy (merc, audi) mają znacznie lepszą blache i mniej rdzy niż twoje super nowoczesne 5-10 letnie autka.


Tak samo jak Ty napisales wyzej, tak samo ja napisze tu, lepsze blachy, hmmm, kiedy przed 30 laty czy dzisiaj po 30 latach ?

Widze, ze dalej nie rozumiesz, jak / na jakich zasadach / normach budowane sa dzisiejsze pojaddy, pomijam fakt, ze stare byly mniej kosztowne i lattwiej sie je naprawialo, ale tak jak mowie, zupelnie inna bajka.
athlon napisał(a):Jeździ rok czasu. Co to jest za określenie jeździ rok czasu. Może tak przełóż to na kilometry, i w jakim natężeniu ruchu to wtedy będzie ogólny zarys.

Nie sprawdzam ile km jezdzi, bo mnie to nie interesuje, to raz, dwa to jezdzi rowniez autem zony wiec tego rowniez nie kontroluje. Nie jezdzi codziennie bo do szkoly ma za blisko, jezdzi w weekendy w 1,5 milionowym miescie. Co do jej jazdy, to powiem, ze malo jest kierowcow przy ktorych pozwole sobie na drzemke w aucie, a jadac z nia jakos nie odczuwam tego dyskomfortu.

athlon napisał(a):Znaczy rozumiem że według ciebie im droższa fura tym bezpieczniejsza. Hmmm, no to mi nic tutaj dodać.


Nie, ale razilo mnie Twoje porownanie,

athlon napisał(a):Ale akurat wole żeby moje dziecko jeździło starym gratem e-klasy którego nawet jak zarysuje to nie bedzie szkoda niż nuffka fuffka autkiem klasy A za 100 tafli które ma tylko 0,5m przodu.


Tu zgodze sie z Toba zgodze, jest tylko roznica w 30 letnim trupie a 20 czy 15 letnim zlomie, i trzeba to jakos rozgraniczyc.

athlon napisał(a):Po drugie te stare 20-30 letnie trupy (merc, audi) mają znacznie lepszą blache i mniej rdzy niż twoje super nowoczesne 5-10 letnie autka.


Tak samo jak Ty napisales wyzej, tak samo ja napisze tu, lepsze blachy, hmmm, kiedy przed 30 laty czy dzisiaj po 30 latach ?

Widze, ze dalej nie rozumiesz, jak / na jakich zasadach / normach budowane sa dzisiejsze pojaddy, pomijam fakt, ze stare byly mniej kosztowne i lattwiej sie je naprawialo, ale tak jak mowie, zupelnie inna bajka.

athlon napisał(a):Akurat mam porównanie bo miałęm nieprzyjemność mieć kolizję w podobnych warunkach wiekowym "pordzewiałym" W123 i kilkuletnią toyotą corollą. I o ile przy mercedesie uszkodziło mi tylko zderzak, chłodnicę i przedni pas o tyle w corolli z przodu nie było co zbierać łącznie z przesunięciem całego pulpitu wewnątrz auta. Więc sory, ale tu bardziej na plus wyszedł stary pordzewiały merc :P


Pytanie tylko jakie w tym przypadku mogl odniesc obrazenia pasazer, fure mozesz wymienic, ze zdrowiem gorzej.


:wink:
athlon napisał(a):Akurat mam porównanie bo miałęm nieprzyjemność mieć kolizję w podobnych warunkach wiekowym "pordzewiałym" W123 i kilkuletnią toyotą corollą. I o ile przy mercedesie uszkodziło mi tylko zderzak, chłodnicę i przedni pas o tyle w corolli z przodu nie było co zbierać łącznie z przesunięciem całego pulpitu wewnątrz auta. Więc sory, ale tu bardziej na plus wyszedł stary pordzewiały merc :P


Pytanie tylko jakie w tym przypadku mogl odniesc obrazenia pasazer, fure mozesz wymienic, ze zdrowiem gorzej.
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez athlon » sobota 16 stycznia 2010, 23:19

Nie sprawdzam ile km jezdzi, bo mnie to nie interesuje, to raz, dwa to jezdzi rowniez autem zony wiec tego rowniez nie kontroluje. Nie jezdzi codziennie bo do szkoly ma za blisko, jezdzi w weekendy w 1,5 milionowym miescie. Co do jej jazdy, to powiem, ze malo jest kierowcow przy ktorych pozwole sobie na drzemke w aucie, a jadac z nia jakos nie odczuwam tego dyskomfortu.


No czyli bierze raz w tygodniu i jeździ po mieście to niech tam zrobi te 20km tygodniowo - to jest 1200km rocznie!!!
Jak będzie robić 30000-50000 rocznie, w różnych warunkach to wtedy podyskutujemy. Chyba wiesz co to jest statystyka. Więc ilu krotnie wzrasta ryzyko kolizji gdy ktoś jeździ 30 razy więcej niż normalnie?

Tu zgodze sie z Toba zgodze, jest tylko roznica w 30 letnim trupie a 20 czy 15 letnim zlomie, i trzeba to jakos rozgraniczyc.
raczej wiek bym stawiał na dalszej pozycji, chyba wazniejsze jest to jaką przeszłość miało auto i jak ktos o nie dbał a nie ile ma lat

Tak samo jak Ty napisales wyzej, tak samo ja napisze tu, lepsze blachy, hmmm, kiedy przed 30 laty czy dzisiaj po 30 latach ?

No dla przykładu braciaka auto audi B4 zero rdzy na nadwoziu i podwoziu, Siena sąsiada z 2001 rdza na nadkolach i przy wlewie paliwa, Moja vectra 2002 oznaki rdzy w jednym miejscu miedzy uszczelką szyby a dachu. Więc jak 8-9 letnie auta mają już oznaki rdzy to co będzie z nimi za 10lat to po pierwsze, po drugie skoro na 18stoletnim aucie nie ma rdzya na 8-9 jest to które auto ma lepszą blachę w danym momencie?
Widze, ze dalej nie rozumiesz, jak / na jakich zasadach / normach budowane sa dzisiejsze pojaddy, pomijam fakt, ze stare byly mniej kosztowne i lattwiej sie je naprawialo, ale tak jak mowie, zupelnie inna bajka.


No zgodze się tylkow tej kwestii bezpieczeństwa, że porównasz auta z różnych lat w tym samym segmencie. Ale nadal starcie auta 10-20-30 stoletniego (w miarę zadbanego) klasy D,E,S, z autem nowym klasy A i tak wypadnie na korzyść starszego auta.

twoje nowoczesne auto
masz crashtesta seicienta http://www.youtube.com/watch?v=aj6mzb4oxWc
inne crashtesty http://www.youtube.com/watch?v=tLljSH-b ... re=related
masz auto produkowane od bodajze 1977 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=EqMEGA76HsE
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez ks-rider » niedziela 17 stycznia 2010, 00:15

athlon napisał(a):No czyli bierze raz w tygodniu i jeździ po mieście to niech tam zrobi te 20km tygodniowo - to jest 1200km rocznie!!!


Dlaczego chcesz przypisac jej taki dystans ? Rzeczywistosc jest troche inna. 20 km na nasze warunki to smiech ale to tylko tak na marginesie.

athlon napisał(a):Jak będzie robić 30000-50000 rocznie, w różnych warunkach to wtedy podyskutujemy. Chyba wiesz co to jest statystyka. Więc ilu krotnie wzrasta ryzyko kolizji gdy ktoś jeździ 30 razy więcej niż normalnie?


Tak, po czesci sie z Toba zgodze. Dylemat w tym, ze przebiegi ktore podajesz rowne sa niektorej pracy zawodowego kierowcy !

Wez tez wiec pod uwage, ze dziecko jeszcze sie uczy i takie przebiegi sa malo realne ( przynajmniej w polowie kierowcow ktorzy sie ucza lub nie maja wlasnego auta.

athlon napisał(a):raczej wiek bym stawiał na dalszej pozycji, chyba wazniejsze jest to jaką przeszłość miało auto i jak ktos o nie dbał a nie ile ma lat.


Tak, pytanie tylko ile takich wlasnie aut masz na rynku ? Rrocentowo ! ?

athlon napisał(a):No dla przykładu braciaka auto audi B4 zero rdzy na nadwoziu i podwoziu, Siena sąsiada z 2001 rdza na nadkolach i przy wlewie paliwa, Moja vectra 2002 oznaki rdzy w jednym miejscu miedzy uszczelką szyby a dachu. Więc jak 8-9 letnie auta mają już oznaki rdzy to co będzie z nimi za 10lat to po pierwsze, po drugie skoro na 18stoletnim aucie nie ma rdzya na 8-9 jest to które auto ma lepszą blachę w danym momencie?


Kolego, widze, ze porownujesz / podciagasz pod wspolny mianownik I pod siebie. Wez pod uwage, ze nie zawsze sie to da. Osobiscie nie jestem zwolennikiem nowych aut, mimo, ze akorat jedno nowe posiadam ( slozace do pracy ). Tak tez Asie akorat sklada, ze zona ma W 210, pozatym mam zagarazowana 190 D ( 2 l ) z roku 1986 i twierdze, ze przezyje jeszcze nie jedno duzo mlodsze. Rozgranicz prosze, ze jest gdzies ta granica technologi moim zdaniem ca. 83 r ( mozna jeszcze rozgraniczyc producentow ) ale zejdziemy juz zupelnie z drogi.

athlon napisał(a):No zgodze się tylkow tej kwestii bezpieczeństwa, że porównasz auta z różnych lat w tym samym segmencie. Ale nadal starcie auta 10-20-30 stoletniego (w miarę zadbanego) klasy D,E,S, z autem nowym klasy A i tak wypadnie na korzyść starszego auta.


Tu rowniez przyznam CI racje, tez wole jezdzic starszym I duzym niz nowym I malym.



:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez drive » niedziela 24 stycznia 2010, 01:39

Zachowujecie się jak dzieci :)

Nie samochód zapewnia nam bezpieczeństwo tylko KIEROWCA .
Jeżeli dobry kierowca jedzie kilkunastoletnim samochodem i ma świetny refleks to z wypadku może wyjść cało. Jeżeli samochodem prosto z salonu jedzie ktoś , mający słaby refleks i pojęcie o manewrowaniu samochodem może zabić się nawet na zakręcie o kącie 45.

Dodatkowymi czynnikami zapewniającymi bezpieczeństwo są min. rozsądek , ostrożna jazda , zapinanie pasów , uważna obserwacja otoczenia w którym poruszamy się. Im wcześniej zauważymy nie bezpieczeństwo tym więcej czasu mamy na reakcję. Oczywiście są przypadki , w których nie mamy czasu na reakcję , ale czynniki wymienione wcześniej znacznie zwiększają szansę na przeżycie nawet w kilkunastoletnim samochodzie.
Egzamin - 11.01.10r. Pozytywny
Plastik - W trakcie wyrabiania
drive
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 23 stycznia 2010, 22:26

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości