Witam po dluuugiej przerwie :)
Od razu mowie, ze nie czytalem zaleglych postow w tym temacie, bo za duzo tego ;]
Rok temu
cman upieral sie jedynie, ze zimowe tylko na snieg, wiec nie ma sensu zakladac letnich, bo u nas nie ma sniegu.
W tym roku widze, ze filmikami probuje udowodnic, iz letnie na sniegu gorsze nie sa od zimowych. Zapedziles sie chlopie.
Wiesz, po torach rowniez da sie jezdzic, a jaaaak!
http://qwer0.wrzuta.pl/film/4I8wUwe1igo/tory
Zacznijmy jezdzic po torach! Da sie! Wiec czemu nie?
Zaczne moze od DK 82, przy niej mieszkam, wiec codziennie sie nia poruszam, fota robiona dokladnie w tym miejscu:
No i to jest najlepsza droga w obrebie powiedzmy Lublina. Nie powiem zlego slowa, po kilku (kilkunastu) godzinach czarny asfalt, z rana czarny w strone Wlodawy, ok. 17 czarny w strone Lublina.
W koncu Bogdanka (jedyna
zarabiajaca kopalnia w Polsce) dba, aby pracownicy przyjechali na czas.
No ale Lublin... Wymarzona pogoda na sanki i ... opony zimowe.
Tutaj ul. Długosza i Leszczyńskiego
ul. Jaczewskiego
ul. Magnoliowa
Kiedy ja zmienilem qlka na zimowe?
Ano tego samego dnia, gdy nie moglem wyjechac stad ;)
Snieg na podworq trzyma sie od "przed swiat" do dzis, za wyjatkiem 2 dni.
Pierwszego dnia, gdy spadl snieg ladnie wjechalem na letnich, ladnie wyjechalem, pozniej jeszcze raz wjechalem i... i jak wyjezdzilem paseczki, przycisnelo -10*C to juz nie wyjechalem.
Niby niewiele tego odsniezania, ale 3 godziny w plecy, bo lopata nie wydala i musialem szpadlem kawaleczek po kawaleczq sqwac ;]
Za kilka dni znowu sypnelo i znowu bym musial sie bawic w odsniezanie, ale po co? Przeciez wystarczyly zimoweczki.
Skad wiem, ze wystarczyly? A no bo na podworq stoja 2 meganki, o tej samej masie, z tym samym motorem. Jedna na zimowych, jedna na letnich. Ta na zimowych wyjezdza, a ta na letnich nie.
A co do filmikow...
Hmmm... Po pipidowie to ja moge i bez pary kol pojechac, na tarczach sie bede sunal, ale co z tego?
Bycie kierowca to nie tylko jazda przod tyl, ale tez przewidywanie tego co sie moze stac. Dokladnie w Sylwestra jechalem na cmentarz, pod gore na Andersa jakas baba na przelaczce zawracala. Tak zawracala, ze tuz przede mna stanela w poprzek, bo nie wziela pod uwage sniegu. Co z tego ze jej wina? Skoro udalo sie uniknac kolizji, bo na centymetry przed nia wyhamowalem, a podejrzewam, ze na letnich tych centymetrow by zabraklo.
Lublin prawie caly czas zasniezony, na dowod zapodam fragment z Lubelskiego forum:
Znalezc w necie nie trudno, jakby ktos chcial calosc czytac (tylko 3str).
Jak to powiedzial w Misiu Pan od Tradycji "jest zima, musi byc zimno!".
A ja smialo mowie, ze jak jest zima, to musi byc snieg!
A na snieg najlepsze zimowe!
A jeszcze dodam od siebie, ze im lepsze letnie opony, tym gorsze sa na sniegu.
Mialem do czynienia z 4 roznymi kompletami w ciagu tygodnia no i powiem szczerze, ze z letnich opon to na sniegu najlepiej zachowuje sie opona z leclerka/tesco!
Wszystkie cztery komplety mialy zblizone zuzycie, 6-7mm.
Bridgestone Potenza - TRAGEDIA NA SNIEGU!
Ciute lepiej, ale tez baardzo kiepsko Continental... noszz... nazwy zapomnialem :P
Fulda jako tako, a najlepiej spisaly sie opony, ktore zostaly zakupione nowe w carfurze po 130 pare zl za sztuke w rozmiarze 15 cali, ktorych z nazwy nie wymienie, bo nawet takowej nie posiadaja, tylko maja fajne sloneczko :)
Czyli 520zl komplet, a za to nie da sie nawet kupic 2 sztuk Potenzy.
Tak wiec opona letnia na lato, a zimowa na zime.
Czy warto bylo zmienic? No pewnie ze tak. Zaoszczedzilem sobie machania lopata, a ze snieg na ulicach Lublina lezy prawie caly czas, a na podworku, z ktorego ciezko wyjechac lezy doslownie caly czas od poczatku opadow (za wyjatkiem 2 dni) no to z pewnoscia lepiej niz na letnich.
Po to mam ogrzewane fotele, zeby grzaly dupsko. Po to mam ogrzewane szyby i lusterka, zeby ich nie skrobac. Po to mam webasto, zeby sobie pilotem je wlaczyc na 15-30min przed startem przez okno, azeby wsiasc do cieplego auta z juz rozgrzanym silnikiem. Po to tez zmienilem opony na zimowe, zeby nie machac lopata. Prosta matematyka.
Pewnego wieczora jechalem do Lecznej, byl to jeden dzien bez sniegu, droga byla mokra, jechalem ponad 130km/h na ZIMOWYCH oponach i bylo dobrze. A opony nie najlepsze, bo stara fulda kristall 4 i continental contiwintercontakt ts760.
Ktos to mowil, ze woli bezpiecznie po mokrym w zimie jezdzic na letnich? Na zimowych w cale nie jest najgorzej, bez porownania bezpieczniej, niz na letniej po siegu, jedyny dyskomfort to... GLOSNO :)
Jest zima i w Lublinie caly czas jest snieg... Wiec czemu by nie zalozyc zimowek?? (podpowiem... KASA, KASA, KASA)
Ale to tylko moje skromne zdanie.
BTW za jakis czas wrzuce focie co sie dzieje z felga aluminiowa po 2 zimach z sola na drodze ;) A tez mowia, ze jak felga nieruszona, zalakierowana to w zimie nie ma sie jej prawa nic stac... A jednak tak nie jest.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków