Gwarantuję ci, że czytanie ze zrozumieniem mam opanowane całkiem nieźle. Więc powtórzę się, w nieco innej konfiguracji:
Można zawrzeć umowę przed wpłatą pieniędzy ale nie można wpłacić pieniędzy przed zawarciem umowy - teraz ok?
Dlatego traktuje się kwit wpłaty jako potwierdzenie zawarcia umowy (konkretnie - przyjęcia obustronnego zobowiązania), nawet ustnej.
A ja z tego zdania [...] wnioskuję, że nie było żadnego wezwania do zapłaty
A ja twierdzę, że było, tylko - nie znając rangi pisma - chłopak je zlekceważył. Chcesz się sprzeczać, kto ma rację?
Żeby nie przeciągać dyskusji, podsumujmy:
- szkoła zażądała opłaty z góry i zrobiła klientów w bambuko,
- szkoła nie zażądała opłaty z góry i klient ją zrobił w bambuko
Jak widać, nie ma "jedynie słusznej" drogi w sprawach finansowych.