???????? zdjęcia jako dowód?

[ella]

Słuchałam dzisiaj radia, chyba Zetka, i leciała tam audycja Janusza Waissa. Poruszał bardzo ciekawy temat. Chodziło o to , czy zdjęcia zrobione przez przypadkowe osoby moga być uznane jako dowód w udzieleniu mandatu osobie, która łamie przepisy ruchu drogowego, na przykład wyprzeda na ciągłej itp. Czy można to traktowac na równi ze zdjęciami z fotoradarów. Ciekawa jestem jakie jest wasze zdanie na ten temat?

[ezka]

nie sluchalam ale kojarze ze to musiala byc audycja "dzwonie do pani, pana w bardzo nietypowej sprawie" do kogo dzwonil i co mu powiedzili??

[ella]

nie sluchalam ale kojarze ze to musiala byc audycja "dzwonie do pani, pana w bardzo nietypowej sprawie" do kogo dzwonil i co mu powiedzili??

Nie to juz nie ta audycja. Teraz ludzie podpowiadają różne tematy a później są one komentowane, albo odpowiada osoba kompetentna na przykład jakiś rzecznik czy jak w tym wypadku policja.

[miros]

fajnie, nie dosc ze policja z suszarkami czyha na nas na kazdym zakrecie, fotoradary ustawione w takich miejscach gdzie mozna rozwinac wieksza predkosc niz dopuszczalna, to jeszcze teraz masa konfidentow za kolkami sie pojawi, i bedzie tylko czekac az przejedziemy na ciaglej itp.

PIEKNIE :evil:

[Kordula]

I tak powinno być, bo to, co wyprawiają niektórzy kierowcy tylko do tego sie nadaje. Zapewniam Cię, że to ciągłe są tam w pewnym celu.

[miros]

ja linie ciagle podalem jako przyklad, sa przypadki kiedy przekorczenie ciaglej nie wiaze sie z zagrozeniem ruchu, ale w swietle prawa jest to juz wykroczenie i nalezy sie nam mandat.

[ella]

jeszcze trochę poczekam i napisze mam co odpowiedzieli policjanci :roll:

[Slawek]

CHWDP jak już pisałem. :)
A w wielu miejscach linie ciągłe są zupełnie zbędne. Teraz jak jeżdżę motorem, to tym bardziej to widzę, jeśli do wyprzedzenia wystarcza mi kilkanaście (-dziesiąt) metrów. A czasem jeżdżę środkiem (tzn. po ciągłej) i wcale nie uważam żeby to było coś wielkiego. Oczywiście na każdym skrzyżowaniu też staję pierwszy (choćby był cały korek). To wszystko jest całkowicie nielegalne oczywiście. Nikt nie jest jednak na tyle głupi, żeby się tego czepiać.

[dorsio]

Pewnego razu kumple nagrywali sobie pod supermarketem filmik (ręczne, piski itp.), a była to już dość późna godzina, więc jakiś obywatel pragnący spokoju zadzwonił po policje. A że komenda była bardzo blisko, stróże prawa pojawili się o dziwo błyskawicznie. Kiedy zobaczyli, że wyczyny kumpli są rejestrowane na kamerę zażadali pokaznia taśmy. Kumpel powiedzał im żeby pokazali odzanaki, a potem że nie mają do tego prawa. Wobec tego, że bardzo nalegali kolega zgodził się pokazać im fragmenty z zastrzeżeniem, że nie będą mogli użyć tego jako dowodu popełnionych wykroczeń. W pierwszym ujęciu policjanci zobaczyli zbliżenie na licznik samochodu jadącego ponad 120 przez centrum miasta. Następnie obejrzeli nawroty na ręczny w bocznej uliczce, które jeden z nich skomentował słowami skierowanymi do swojego kolegi po fachu: 'Stachu. Jak zrobisz tak polonezem to Ci flaszkę stawiam'. Po obejrzeniu filmiku spisali wszystkich tam obecnych i pouczyli, aby nie wariowali tak w centrum miasta po 22 bo ludzie się denerują i dzwonią po policje, ale aby robili to na uboczu.

[ella]

No więc jaki był finał tej rozmowy? Panowie policjanci stwierdzili, że mogą na podstawie zdjęć przypadkowych osób wystawić mandat osobie. Ale :lol: w sądzie grodzkim takie dowody w postaci tych zdjęć nic nie znaczą.