Beznadziejna kierownica ze mnie:(

[bambi]

Za wycie raczej nie oblewają bo w końcu nie jest to błędem, w Poznaniu przed egzaminem ostrzegał nas egzaminator, że ruszając na wzniesieniu auto nie może:
się stoczyć, zgasnąć ani nie należy ruszać z piskiem opon ( co niektórym się zdaża)
ponieważ będzie trzeba powtarzać zadanie.

[Mycha]

bambi: pewnie, że nie. Na egzaminie obowiązuje regulamin, a w nim nie ma nic o wyciu. Nie mogą Ciebie oblać za niemiłe doznania słuchowe egzaminatora... Przecież wiadomo, że przy popuszczaniu hamulca i sprzęgła tylko dzięki odpowiedniemu wciśnięciu gazu unikniemy stoczenia się w dół lub zgaśnięcia auta. Nie zaryzykowałabym prób na małym gazie, bo mogą mnie kosztować kolejne nerwy i 112zł :) wolę troszkę "przegiąć" :)

Nie wiem czy ktoś z Was był na terenie WORDu w Lesznie i widział tamtą górkę... Wprawdzie tam zdawałam raz i oblałam na łuku, więc górki nie spróbowałam, ale widziałam jak wielu ludzi staczało się w dół. Na 100% gdybym doszła do górki nie oszczędzałabym gazu...

[yahoo234]

2) a na egzaminie za takie 'niech sobie powyje' egzaminator może chcieć powtórzenia próby

A to niby na jakiej podstawie?? Auto nie może mi zgasnąć ani się stoczyć, ale dlaczego nie może zawyć??

Fakt, niejasno się wyraziłam. Chodziło mi o to, że egzaminator może mieć o to pretensje. Po prostu słyszałam o przypadkach, kiedy mu się to nie podobało i osoby zestresowane egzaminem jeszcze bardziej się przez to denerwowały. Poza tym, od wycia do pisku opon już niedaleko.

[Driver'ka]

A dlaczego nie można z piskiem opon? :roll:

[yahoo234]

(...) ostrzegał nas egzaminator, że ruszając na wzniesieniu auto nie może:
się stoczyć, zgasnąć ani nie należy ruszać z piskiem opon (...)
ponieważ będzie trzeba powtarzać zadanie.

[bambi]

niewiem dlaczego nie wolno, ale tak nam mówiono!!!!!!!?????????