Myślę,ze taka debata jest juz o niczym ,bo równie dobrze moglibyśmy "gdybać" którą ręką komu lepiej trzyma się drożdzówkę ;)
Dziś miałam okazje wjeżdzać tylem do garażu autem koleżanki (Golf II - bez wspomagania) i jakoś się udało ;)
Dopiero w kopertach. Ja przez to powtarzałam. Podkreślają, że musi to być płynna jazda.
To jest dla mnie bez sensu, bo jak będę tyłem wjeżdżała do bramy, to kto mnie zabije za to, że na chwilę się zatrzymam, żeby ocenić sytuację?? Jakoś nie mogę sobie skojarzyć sytuacji, w której brak płynności przy jeździe do tyłu może być śmiertelne w skutkach :/