Mam takie pytanie z gatunku nietypowych bądź nawet głupich :]
Hipotetyczna sytuacja. Jadę wieczorem między wioską A i wioską B, droga pusta ino lasy i łąki. Na skraju lasu stoi patrol policji. Zatrzymują mnie. Ale jest wieczór, ciemno zimno do domu daleko, nikogo w okolicy a wiele się słyszało o przebierańcach. Pytanie brzmi - czy muszę się zatrzymać czy wystarczy, że dojadę na najbliższy posterunek i wytłumaczę sytuację czy też zatrzymam się, nie otworzę drzwi ani okien i w tak zwanym międzyczasie zadzwonię na policję i spróbuję ustalić czy to prawdziwy patrol. Podkreślmy może żeby nie wyszło, że jakiś paranoik jestem, że w samochodzie zazwyczaj mam wartościowe rzeczy jako, że praca tego wymaga.