Sytuacja na skrzyżowaniu-wątpliwość

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Sytuacja na skrzyżowaniu-wątpliwość

Postprzez suppressor » środa 28 marca 2007, 18:56

Obrazek

Sytuacja powyżej przedstawia skrzyżowanie przez które miałem przyjemnośc przejeżdżać na egzaminie, moje pytanie brzmi następująco czy powinienem się zatrzymac w miejscu gdzie jest linia STOP mimo iż mam zielone światło?
Pytam ponieważ widząc zielone światło dojeżdżałem do skrzyżowania dość pewnie(bez zamiaru zatrzymania się), ale gdy zobaczyłem noge egzaminatora przygotowaną na hamulcu to zatrzymałem się na chwilke przed linią po czym przejechałem bezkolizyjnie skrzyżowanie :) .Prosze mi odpisać czy dobrze zrobiłem, czy też trzeba się zatrzymać jeśli linia i znak pionowy znjadują się za sygnalizacją świetlną bo po egzaminie zwątpiłem :roll:
Avatar użytkownika
suppressor
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 28 marca 2007, 11:43

Postprzez cman » środa 28 marca 2007, 19:03

Jeżeli jest działająca sygnalizacja świetlna to oczywiście nie ma potrzeby się zatrzymywać, linia bezwzględnego zatrzymania dla nas wtedy nie istnieje.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ella » środa 28 marca 2007, 19:12

Pytam ponieważ widząc zielone światło dojeżdżałem do skrzyżowania dość pewnie(bez zamiaru zatrzymania się), ale gdy zobaczyłem noge egzaminatora przygotowaną na hamulcu to zatrzymałem się na chwilke przed linią po czym przejechałem bezkolizyjnie skrzyżowanie .Prosze mi odpisać czy dobrze zrobiłem, czy też trzeba się zatrzymać jeśli linia i znak pionowy znjadują się za sygnalizacją świetlną bo po egzaminie zwątpiłem

Źle zrobiłeś. Znak STOP tak jak pisał Cman nie obowiązuje przy działającej sygnalizacji świetlnej (patrz PORD). A nogę egzaminator miał na hamulcu bo jak sam napisałeś wiechałeś na skrzyżowanie dość pewnie. Może myślał, że pokonasz je nie ustępując innym pierwszeństwa :wink:
A w zasadzie to sama na miejscu egzaminatora na skrzyżowaniu miałabym nogę przygotowaną na hamulcu. Nigdy nie wiadomo co taki kursant może zrobić.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez suppressor » środa 28 marca 2007, 19:18

No tak też byłem uczony, ale gdy się zatrzymałem to egzaminator nic nie powiedział, więc uznałem że taki "ruch" jest dozwolony i że chyba o to mu chodziło. Czy zatrzymując się na działającej sygnalizacji świetlnej popełnia się błąd, być może zrozumiał moje zatrzymacie jako działanie pozwalające rozeznanie się w sytuacji panującej na skrzyżowaniu 8) . Dodam że egzamin oblałem, ale z innego, błahego powodu-parkowanie(krawiężnik) ;)
Avatar użytkownika
suppressor
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 28 marca 2007, 11:43

Postprzez albin » środa 28 marca 2007, 19:51

Pewnie że to błąd, a nawet bym powiedział WIEL...BŁĄD. Zatrzymując się podczas nadawania sygnału zielonego (bez uzasadnionej przyczyny) możesz stworzyć podobne zagrożenie jak podczas przejazdu na czerwonym, przecież nikt się nie spodziewa że coś takiego zrobisz.
Wg, mnie jest to podstawa do przerwania egzaminu : niestosowanie się do sygnałów świetlnych.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez cman » środa 28 marca 2007, 20:17

Według Ciebie każde takie zatrzymanie powinno być podstawą do przerwania egzaminu? Mnie się wydaje, że to trochę przesada. Oczywiście może być to związane z zagrożeniem BRD i wtedy koniec, ale wcale nie musi i nie wydaje mi się, żeby przerywanie egzaminu było zasadne w takim momencie. Natomiast niestosowanie się do sygnałów świetlnych...? Sygnał zielony zezwala na wjazd za sygnalizator, a nie nakazuje, więc wydaje mi się, że to również jest trochę naciągany powód.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez albin » środa 28 marca 2007, 20:33

Jeśli ktoś za Tobą jedzie (kilka samochodów - jeden za drugim) a Ty im się zatrzymasz na zielonym bez uzasadnionej przyczyny to nie mów że to nie jest zachowanie świadczące o możiiwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Skoro jest tak jak Ty mówisz, no to w takim razie jak policjant na skrzyżowaniu (z działającą sygnalizacją) kieruje ruchem i to jak będę miał czerwone światło to ni hu..hu nie pojadę.... bo on też nie nakazuje jazdy tylko pokazuje dla którego kierunku ruch jest otwarty, poczekam jak się zmieni na zielone...
A jak będę miał zielone..., policjant bedzie mi pokazywał że dla mojego kierunku ruch jest otwarty, to jeszcze się na STOPie zatrzymam jeśli będzie.
No nie róbmy jaj, ktoś kto chce być kierowcą musi chyba znać takie podstawy jak kolejność znaków i sygnałów drogowych. Pomijam tutaj sytuacje gdy na skrzyżowaniu rozwija się akcja z której można sądzić że wyniknie jakieś zagrożenie i dlatego osoba mająca sygnał zielony powstrzymuje się od jazdy.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez cman » środa 28 marca 2007, 20:41

albin napisał(a):Jeśli ktoś za Tobą jedzie (kilka samochodów - jeden za drugim) a Ty im się zatrzymasz na zielonym bez uzasadnionej przyczyny to nie mów że to nie jest zachowanie świadczące o możiiwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

To jest właśnie sytuacja, w której przerwanie egzaminu byłoby zasadne, ale jeśli akurat nikt nie będzie jechał z tyłu to raczej nie ma zagrożenia. Oczywiście jest to błąd, ale nie wydaje mi się, żeby był to wtedy od razu powód do przerwania egzaminu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez suppressor » środa 28 marca 2007, 20:49

Albin, masz racje co do tego że osoba zdająca powinna znać podstawy, zapewniam Cię że to minimum znam :P , miałem tylko wątpliwość tak jak pisałem powyżej. Co do dalszej dyskusji to czy nie można się zatrzymać przed skrzyżowaniem aby zorientowac się np. czy zmieszcze się z pojazdem najdjeżdżającym z przeciwka zwłaszcza że jest to ciężarówka(dodam że za mną nie było samochodów)? Ja zadałem pytanie i otrzymałem na nie odpowiedź, moje wątpliwości zostały rozwiane, za co wszystkim dziękuje. PZDR.
Avatar użytkownika
suppressor
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 28 marca 2007, 11:43

Postprzez ika1237 » czwartek 29 marca 2007, 14:36

Wiem, że sprawa została rozstrzygnięta, ale mam jeszcze dwa zdanka w tej materii. Wczoraj podczas jazdy z instruktorem przyhamowałam na skrzyżowaniu, mimo iż miałam zielone światło. STOP-u nie było, ale miałam słabą widiczność (jakieś wielkie magazyny, słońce prosto w oczy). Dostałam burę od instruktora, że nie znam przepisów. Tak samo reaguje, gdy jadę rondem i zerkam na tych, którzy czekają na wjazd. A co z zasadą ograniczonego zaufania wobez innych uczestników ruchu ??? Przecież zdarzają się szaleńcy, którzy wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a na rondo wpychają się.na siłę!
ika1237
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 14 grudnia 2006, 15:29

Postprzez KUBA_1 » czwartek 29 marca 2007, 20:24

Ja w takich sytuacjach żartuję,że:
Pierwszą cechą kierowcy jest ODWAGA!
Jak jeżdżę po polskich drogach to odwagi mam pełne spodnie.

Szczególnie podczas nauki jazdy.

Z tym zielonym światłem na sygnallizatorze i zatrzymaniem nie zupełnie bym się zgodził (błąd -TAK, ale bez przerwania egzaminu) , bo mogą być rónież inne przyczyny (pieszy inwalida , zator za skrzyżowaniem, awaria naszego pojazdu ,...przyczyna znajdzie się po zdarzeniu) o których nijak nie dowiedzą się inni współuczestnicy ruchu wokół (szczególnie za) naszego pojazdu. Na drodze zawsze należy być czujnym i wyrozumiałum dla innych (zwłaszcza "zielonych listków" i "L-ek", którym Kodeks Drogowy daje pewne fory w tych sytuacjach).
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości