Obowiązek jazdy na światłach zimą

[scorpio44]

Proszę o udział w ankiecie tylko osoby, które są przeciwne jeździe na światłach cały rok.

[jimorrison]

głosowałem na nie.
chcesz tu scorpio podyskutowac czy tylko interesi cie ankieta?

[scorpio44]

Jeżeli ktoś chciałby rozwinąć swoje zdanie, to po jest wątek, żeby to zrobił. To chyba naturalne. ;) :D

[miros]

no juz mialem zaglosowac, ale na szczescie zauwazylem, ze chodzi ci tylko o osoby przeciwne jezdzie na swiatlach przez caly rok.
ja do takich nie naleze. dla mnie moglby byc obowiazek jazdy na swiatlach przez caly rok.

[Sławek_18]

co Cie podkusiło znowu żeby zrobić taka ankiete, mało Ci dyskucji na ten temat :-)

[jimorrison]

a to juz taka ankieta byla?
scorpio wbił kij w mrowisko :P
powstrzymam sie od komentarzy :) i tak mnie nikt nie zrozumie :|

[scorpio44]

Oj, coś czuję Sławku, że znowu przeczytałeś wątek i pytanie do ankiety jednym okiem. ;) Nie przypominam sobie, żeby była kiedykolwiek dyskusja na ten temat.

[Silent]

Podobnie jak miros, odpowiadałby mi nakaz jazdy na światłach przez cały rok. Chyba tylko osoby ze słabymi alternatorami są przeciwni temu obowiązkowi. Ew. osoby którym szkoda jest częściej wymieniać żarówki, ale ja myślę że koszt częstszej zmiany żarówek jest i tak śmiesznym kosztem w porównaniu do faktu że ktoś nas zauważy czy lepiej oceni odległość/prędkość względem nas, i uniknie się w ten sposób wypadku.

[jimorrison]

w miescie uwazam to za glupote.. tyle z mojej strony - a jednak skomentowalem :)
poza miastem zawsze zapalam swiatla (w lecie i przy super widocznosci tez).

[Oxan_]

Witam wszystkich.

Październik-luty to jedno. Niektórzy postulują jak najszybsze wydłużenie tego okresu do wrzesień-kwiecień. Być może nie wzbudzi to takiego sprzeciwu jak całoroczny nakaz.

Szczegóły w dziale Co zmienić / Zarządzanie i organizacja ruchu na kochajzycie.pl

pozdrawiam

[scorpio44]

Niektórzy postulują jak najszybsze wydłużenie tego okresu do wrzesień-kwiecień. Być może nie wzbudzi to takiego sprzeciwu jak całoroczny nakaz.

Kto wie, czy nie byłby to najlepszy kompromis na dobry początek. ;) Ja już kiedyś się wypowiadałem, że na dobry początek (póki nie uda się przeforsować jazdy na światłach cały rok) dobrze by było zmienić przynajmniej dwie rzeczy: pierwsza - wydłużyć właśnie okres obowiązkowy (jak proponuje Oxan_), druga - uściślić (że się tak wyrażę - urygorystycznić) przepis dotyczący jazdy na światłach w złych warunkach atmosferycznych (żeby nie było wątpliwości, że chodzi o wszelkie opady itd., niezależnie od intensywności), bo na razie jest tam niestety tylko mowa o przejrzystości powietrza.

[Oxan_]

uściślić (że się tak wyrażę - urygorystycznić) przepis dotyczący jazdy na światłach w złych warunkach atmosferycznych (żeby nie było wątpliwości, że chodzi o wszelkie opady itd., niezależnie od intensywności), bo na razie jest tam niestety tylko mowa o przejrzystości powietrza.

Rzeczywiście - na przykład jeśli po dużych opadach deszczu wyjdzie słońce, spod kół wzbijane są litry wody na minutę (ciężarówka rozpyla pewnie litry na sekundę) i jadących bez świateł trudno dostrzec. A Policja nic nie może wtedy zrobić, no może zwrócić uwagę kierowcy na problem i polecić włączenie świateł.

Tak poza tym wydaje mi się, że warto by było przeprowadzić jakieś badania (wziąć po dwa [jeden na światłach mijania, drugi bez] np. Mondeo 2.0 TDCI, Fabie 1.2 benzyna i Polonezy 1.6 na LPG), trzy różne rodzaje warunków (szosa, miasto luźne, miasto zakorkowane), każda próba po kilkadziesiąt-kilkaset kilometrów, precyzyjna aparatura (monitorująca spalanie, ale i obroty silników, przyspieszenia, położenie pedału gazu). Mogłobyć to finansowane przez Krajową Radę BRD (myślę, że 100-150 kzł by wystarczyło), a pełny dostęp do przebiegu i wyników badań miałyby wszelkie media. Dzięki takiemu badaniu możnaby uciąć dyskusje oparte na twierdzeniach, że np. światła podwyższają spalanie o 10% albo że w ogóle nie mają wpływu na spalanie. Raz a porządnie rozmytoby wiele wątpliwości. I dopiero wtedy budowanie PRu związanego ze światłami, informacja z dużym wyprzedzeniem kiedy będzie wprowadzony obowiązek przez cały rok itp. Do tego dochodzą plany ulg podatkowych dla producentów/sprzedawców samochodów, którzy wprowadzą światła dzienne w technologii LED (to nie na rękę ORLENowi, ale ludzie być może nie będą tak niechętnie podchodzić do włączania świateł jeśli pobór mocy spadnie ze 150W do 5W (światła dzienne według nowych standardów UE to tylko światła z przodu, brak tylnych, podświetlenia tablicy rozdzielczej itp.)).
Tylko to wszystko fajnie by było skoordynować.

pozdrawiam

[scorpio44]

Rzeczywiście - na przykład jeśli po dużych opadach deszczu wyjdzie słońce, spod kół wzbijane są litry wody na minutę (ciężarówka rozpyla pewnie litry na sekundę) i jadących bez świateł trudno dostrzec. A Policja nic nie może wtedy zrobić, no może zwrócić uwagę kierowcy na problem i polecić włączenie świateł.

Ale sytuacja może być nawet dużo prostsza - może nawet padać deszcz, a przejrzystość powietrza być idealna (bo jedno wcale nie musi iść z drugim w parze). I gdyby wtedy policjant nałożył mandat za jazdę bez świateł w deszczu, to kierowca w sądzie, powołując się na dokładną treść art. 30, mógłby się wybronić.
I to jest najlepszy dowód, że obecne przepisy dotyczące używania świateł mijania wcale nie są dobre, jak niektórzy się upierają.
A na marginesie dodam jeszcze, że dosyć chaotyczne jest umieszczenie przepisów dotyczących używania świateł przy zmniejszonej przejrzystości powietrza w zupełnie innym rozdziale PoRD, niż wszystkie pozostałe przepisy dotyczące używania świateł zewnętrznych.

[gfcore]

dobrze by było zmienić przynajmniej dwie rzeczy: pierwsza - wydłużyć właśnie okres obowiązkowy (jak proponuje Oxan_), druga - uściślić (że się tak wyrażę - urygorystycznić) przepis dotyczący jazdy na światłach w złych warunkach atmosferycznych (żeby nie było wątpliwości, że chodzi o wszelkie opady itd., niezależnie od intensywności)

No właśnie te dwie rzeczy dobrze oddają istotę problemu. Mam na myśli to, że pogoda nie trzyma się niestety wytyczonych przez człowieka (konkretnymi datami) pór roku ;-) Nie jest powiedziane, że skoro mamy lato, to pogoda jest wspaniała (w ciagu ostatnich lat zresztą to widać jak na dłoni, w sierpniu było zimniej niż teraz, rotfl). Działa to też na odwrót, wystarczyło wczoraj spojrzeć za okno w Krakowie, żeby zobaczyć typowo wiosenną pogodę :-/

Dlatego zgadzam się z niektórymi głosami, zamiast bawić się w uściślanie przepisów dotyczących jazdy na światłach w "złych/dobrych/prawie dobrych/znośnych/mogących być/uchodzących" warunkach, zdecydowanie lepiej byłoby nakazać ich używanie przez cały rok. W takim nakazie raczej ciężko doszukać się luki - albo jedziesz na włączonych światłach, albo nie - albo masz problem, albo go nie masz ;-)

[scorpio44]

Gfcore, żeby nie było niejasności - ja jestem bezwzględnym zwolennikiem i za bezwzględnym obowiązkiem jazdy na światłach cały rok. ;) Chodziło mi tylko o to, że jeżeli już się upierają, że tego obowiązku ma nie być, to dużo dobrego by zrobiły przynajmniej te dwie zmiany i ich rzetelne egzekwowanie ze strony policjantów. ;)