Pertraktacje z policją

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Pertraktacje z policją

Postprzez ymonm » wtorek 07 lutego 2006, 12:19

Jesli ktos z FORUMowiczow ma doswiadczenia w pertraktacjach z policja, to prosze, zeby sie podzielil :-) Moze kogos zlapala drogowka do rutynowej kontroli, a moze kogos za przekroczenie predkosci, albo inne...

Jak sie tlumaczyc? W jaki sposob gadac z policjantami? Udalo Wam sie kiedys obnizyc koszty mandatu, albo ilosc punktow karnych?

Kobiety na pewno maja latwiej. Ladnie sie usmiechna, udaja niewiniatko i od razu policja inaczej patrzy, heheh :-)

Podzielcie sie wrazeniami, doswiadczeniami z drogowka! Moze sie komus takie spostrzezenia, doswiadczenia przydadza na przyszlosc.
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez ella » wtorek 07 lutego 2006, 12:28

Kiedyś w "Motorze" był artytkuł o sposobie na policjanta.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... drog%F3wka
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

:)

Postprzez Polonez » wtorek 07 lutego 2006, 13:03

heh mój Tata miał kiedyś fajne pertraktacje , a było to tak - zjazd z górki , teren zabudowany , Misie czaiły się za krzakami na poboczu :)
Policjant : Dzień Dobry ( tutaj padają te ich wyuczone na pamięć regułki ) czy Pan wie jaki jest powód kontroli ?
Tata : yyyy no chyba tak ale wie Pan bardzo się spiesze ...... yyy do pracy już spóżniony jestem ...
Policjant : No wie Pan nam tak każdy kierowca mówi że się spieszy , a przepisy są przepisami , Pan jedzie 75km/h a tutaj mamy ograniczenie do .... no własnie do ilu ..... ?
Tata : yyyy do 50 km/h ?
Policjant : Dokładnie. No to cóż wypiszemy mandacik ......
Tata : Ale Panie . Ja akurat w Gazwoni pracuje na dyżurze jestem i dostałem telofon że awarie mamy i musze tam szybko być ( oczywiscie ściema ) :lol:
Policjant : Aha .... no ale Wie Pan ......
Tata : Panie codziennie jeżdże ta trasą rano i wieczorem do pracy od X lat ....
Policjant : a jak tam pańskie dochody rodzina ?
Tata : No wie Pan jak teraz jest ciężko .... Żona nie pracuje ( ściema ) dwoje dzieci ....
Policjant : To co Staszek robimy ( do kolegi w radiowozie )
Policjant Staszek : No ma Pan dziś szczeście .... Rano dopiero , to napewno dziś jeszcze zarobimy , szkoda tak dzień zacząć od mandatu . To bedzie tylko upomnienie ... ale następnym razem ;)

heh Policjanci tez ludzie - nie wolno tracić głowy przy kontroli :)

A jeszcze moge Wam napisać o najdroższej pietruszce w kraju :)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez Wiedźma » wtorek 07 lutego 2006, 13:27

Noo... nas ostatnio złapał typ - w terenie zabudowanym (ograniczenie 50 km/h) jechaliśmy z zawrotną prędkością 72 km/h :roll:
Na początku postraszył nas 200 zł mandatu i 4 punkty karne, ale zszedł do 50 zł i 2 punktów dla mojego Miśka-kierowcy. Pan Niebieski nie był w nastroju do poprzestania na upomnieniu, więc cieszę się w sumie, ze tylko tak się skończyło... Łatwo wyczuć - jeszcze trochę marudzenie i zrzędzenie, że bida, że pierwszy raz, że bla bla iw rócilibyśmy do pierwszej opcji, heh...
A największą ironią jest to, że Mój jeździ naprawdę niezwykle pzrepisowo, raz na ruski rok zdarzy mu się trochę szybciej pojechać (bo - prosta droga, późne popołudnie, zero ludzi) i od razu mandat... :evil:
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez karool1988 » wtorek 07 lutego 2006, 18:10

Można dyskutować, często się udaje, ale jak trafisz na <&%#$@> w mundurze to jak zaczniesz mu sciemy sprzedawac to ci caly samochodzik przeszuka, ciebie wylegitymuje 5 razy i jak cos bedzie chcial znalezc to znajdzie, jak bedziecie kiedys w siedlcach to strzezcie sie samochodow z blachami zaczynajacymi sie na 05... jezdza nimi psy tajne i sie do kazdego przypieprzają, szczegolnie dwoch w Land Roverze, ci to nawet strzelac potrafią do niewinnych.
24. 01. 2006 zdany egzamin za pierwszym razem:)
Ujeżdżał będę Nissana Primere 2.0TD :)
Odebrane 31.01.2006
Avatar użytkownika
karool1988
 
Posty: 215
Dołączył(a): poniedziałek 23 stycznia 2006, 23:45
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez Rotfl » piątek 17 lutego 2006, 17:54

Obnizyc kosztu mandatu da sie prawie zawsze, czasami daje sie w lape. :D Punktów obnizac nie chca moze dlatego ze za konkretne wykroczenie jest tyle i juz.
Na dzien dzisiejszy mam okolo 700zł niezaplaconych mandatów od drogowki + 15punktów karnych ale mam ich gleboko w d**. mandaty oczywiscie dostalem nie slusznie a co ja na to poradze ze taka praca i jezdzic trzeba.
Rotfl
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 08 października 2005, 12:17

Postprzez MarryAnn » piątek 17 lutego 2006, 18:10

Nie zawsze policjanci są łaskawsi dla kobiet.
Kiedyś mojej znajomej policjant chciał dać znacznie wyższy mandat
za wykroczenie niż jej się należało.
Na całe szczęście drugi kolega podszedł i dokńczył z nią rozmawiać
Jak się okazało pierwszy policjant poprzedniego wieczora dowiedział
się że żona go zdradza, a mojej znajomej o mało się za to nie oberwało :O

Poza tym niektórzy faceci mają osobiste antypatie np. do blondynek,
wtedy biada przykładowej blond panience przy kontroli :)
Teoria 13 stycznia, WORD Warszawa bemowo, godzina 10, stanowisko 6
Praktyka 13 stycznia, WORD Warszawa bemowo, godzina 12, samochód 6

24 stycznia, Białołęka Ratusz, odbiór prawka

Do kompletu brakuje mi jeszcze tylko samochodu
Avatar użytkownika
MarryAnn
 
Posty: 72
Dołączył(a): sobota 14 stycznia 2006, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pertraktacje z policją

Postprzez milena » piątek 17 lutego 2006, 20:52

ymonm napisał(a):Jak sie tlumaczyc? W jaki sposob gadac z policjantami? Udalo Wam sie kiedys obnizyc koszty mandatu, albo ilosc punktow karnych?

Jak wiadomo ja nie posiadam doświadczeń związanych z samodzielną jazdą, więc pochwale się wyczynem brata :D
Kiedys pięknego czerwcowego poranka udałam się z brajdakiem i koleżnaką do Lublin (ja i koleżanka złodyć papiery na KUL a brajdak na swoją uczelnie jechal zalatwić coś w związu z praktyką).
Jedziemy, jedziemy, (kto zna trase Kurów-Lublin, ten wie cos na temat fotoradarów i ograniczeń tam występujących), ograniczenie do 60km/h, podjazd pod lekkie wzniesienie, ciądła, a bratu przeszkadzał pojazd jadacy przed nami i go zaczał wyprzedzac z predkościa ponad 80km/h... :roll:
Panowie z lizalkiem zatrzymali go :D
Ładnie się wylegitymował pan z drogówki, poprosił o to co zwykle chca (nie, nie łapówke) dokumenty, Przedstawił bratu jego sytacje, nie pamietam wysokości mandatu, ale chyba chcieli mu 6 ptk wyrwac :twisted:
Więc brat zaczął biadolić, ze jest biednym studentem, ktory sie bardzo spieszy na uczelnie i wiezie ze soba dwie przyszle studentki, ktorym rowniez sie spieszy, ze nie zarabia, nie ma pieniedzy na mandat i zeby przynajmniej mu opuscili.
Policjanci popatrzyli na brata i powiedzieli
"A takie autko to za darmo panu dali :?:" (zwykły opel astra)
Brat: "Nie, to samochód taty, mnie nie stac" zrobił maslane oczy, dwie przyszłe studentki uśmiechnęły sie pięknie i puścili nas wolno, bez mandatu i ptk karnych :D
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez Grauko » piątek 17 lutego 2006, 22:50

Heh... wczoraj miałem przyjemność spotkać się z "Panami Policjantami" (nie dotyczyło to na szczęście jazdy samochodem). Chcieli mi wlepić mandat za ... nieprzepisowe przejście przez jezdnie. Przechodziłem jakieś 3 m od "zebry" bo śpieszyłem się na autobus (akcja miała miejsce w czasie powrotu ze szkoły do domu). Przeszedłem parę kroków, podjeżdża typek i się mnie pyta ile mam lat i czy mam legitke. Na początku zupełnie nie wiedziałem o co chodzi. Mówi do mnie 'Wsiadaj Pan". Po znalezieniu się w policyjnej furze smerfy łaskawie objaśniły mi o co chodzi. Dobrze, że skończyło się tylko na upomnieniu. Z drugiej strony, to paranoja spisywać za takie "coś" (mandat ok. 100 zł). Przecież najpierw dokładnie rozejrzałem się, czy droga jest wolna (nie żebym był jakimś kamikadze :D ).
Grauko
 
Posty: 85
Dołączył(a): piątek 30 grudnia 2005, 17:15
Lokalizacja: Polska

Postprzez Vella » sobota 18 lutego 2006, 15:26

Moja siostra cioteczna (b. dobry kierowca, chociaż jeździ zbyt szybko jak na moje wymagania ;)) - juz kilka razy tłumaczyła, że spieszyła się bo siedząca w fotelu pasażera babcia potrzebuje pilnie insuliny. Za każdym razem dostawala tylko pouczenie.



Po pogrzebie mojego brata, mój mężczyzna odwoził księdza do Warszawy - spieszył się na jakieś wykłady, gdyby musiał jechać pociagiem nie mógłby odprawić pogrzebu.
Oczywiście przekroczenie prędkości, zatrzymanie i - co najzabawniejsze - ksiądz, który szybko proponuje: "niech pan powie, że spieszymy się do biskupa" :D
Mój Miś wysiadł, i zaczął tłumaczyć jak było, pogrzeb brata narzeczonej, wiezie księdza bo coś pilnego ma, nie zdążył na szczęście wdać się w szczególy a księżulek wyskakuje i potakuje w ciemno "tak, tak, ten pan ma rację" :lol:
Puscili bez mandatu :)
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez Matylda » sobota 18 lutego 2006, 17:04

Dobrym, sprawdzonym sposobem jest:
- przyznawać się do wszystkiego co zarzucają
- udawać głęboką skruchę
- podkreślać swoje ubóstwo, a najlepiej brak pracy skomląc, ze brak nam środków na życie :)
- (dla kobiet) rozpłakać się dramatycznie :lol:
Niezawodne i sprawdzone sposoby, działają na większośść "niebieskich".
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez scorpio44 » sobota 18 lutego 2006, 17:29

Matylda napisał(a):Dobrym, sprawdzonym sposobem jest:
- przyznawać się do wszystkiego co zarzucają

Dla kogoś na pierwszy rzut oka mógłby to być paradoks, ale to jest właśnie podstawowa zasada. Jak ktoś się próbuje wykręcić od mandatu, tłumacząc że nie popełnił wcale tego, co mu zarzucają, to przeważnie rozmowa jest krótka - jeżeli się pan nie zgadza z mandatem, to wniosek do sądu. A mandat wtedy przeważnie z wyższej półki.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ymonm » sobota 18 lutego 2006, 22:52

Nieprzyjecie mandatu = Wniosek do sadu grockiego. Ma to w ogole jakis sens? W jakich sytuacjach nalezy tak postapic?
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez scorpio44 » niedziela 19 lutego 2006, 01:03

ymonm napisał(a):Nieprzyjecie mandatu = Wniosek do sadu grockiego. Ma to w ogole jakis sens? W jakich sytuacjach nalezy tak postapic?

W takich, kiedy NAPRAWDĘ nie zgadzamy się z decyzją policjanta i nie czujemy się winni. Warto jednak wtedy dobrze się zastanowić, czy jesteśmy pewni, że racja jest po naszej stronie, chociaż nie da się ukryć, że ciężko o mądre rozmyślanie, kiedy z marszu trzeba odpowiedzieć czy wybieramy mandat czy sąd, i kiedy grają emocje.
Wielu ludzi nawet w takiej sytuacji przyjmuje mandat "dla świętego spokoju". Ja takiego mandatu na pewno bym nie przyjął.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Mara » niedziela 19 lutego 2006, 01:18

Matylda napisał(a):Dobrym, sprawdzonym sposobem jest:
- przyznawać się do wszystkiego co zarzucają
- udawać głęboką skruchę
- podkreślać swoje ubóstwo, a najlepiej brak pracy skomląc, ze brak nam środków na życie :)
- (dla kobiet) rozpłakać się dramatycznie :lol:
Niezawodne i sprawdzone sposoby, działają na większośść "niebieskich".


- nawet jak nie mają racji?
- a ich to akurat rusza
- zwłaszcza jak się jedzie merolem lub nowiutkim oplem
- a dramatycznie płaczący facet ich nie rusza?
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości