Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez krzysztofwie » piątek 03 lutego 2006, 14:17
przez Agawa » piątek 03 lutego 2006, 14:26
przez Rotfl » piątek 03 lutego 2006, 14:29
przez Sławek_18 » piątek 03 lutego 2006, 14:33
przez miros » piątek 03 lutego 2006, 14:39
przez Rotfl » piątek 03 lutego 2006, 14:44
przez scorpio44 » piątek 03 lutego 2006, 15:21
Sławek_18 napisał(a):nie wyobrazam sobie zatrzymania sie na pasie wlaczajacych np. na autostradzie. A takich przypadkach NALEZY zjechac na lewy pas aby umozliwic wjazd z pasa rozpedzajacego.
przez Sławek_18 » piątek 03 lutego 2006, 19:32
scorpio44 napisał(a):W imię płynności ruchu.. tak, ale obowiązku takiego nie ma. Tamten na pasie "rozbiegowym" można uznać, że wykonuje manewr i zmiany pasa, i włączania się do ruchu. A w obu tych wypadkach ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa.
przez Sławek_18 » piątek 03 lutego 2006, 19:32
scorpio44 napisał(a):W imię płynności ruchu.. tak, ale obowiązku takiego nie ma. Tamten na pasie "rozbiegowym" można uznać, że wykonuje manewr i zmiany pasa, i włączania się do ruchu. A w obu tych wypadkach ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa.
przez Włodek » piątek 03 lutego 2006, 19:51
scorpio44 napisał(a):W imię płynności ruchu tak, ale obowiązku takiego nie ma. Tamten na pasie "rozbiegowym" można uznać, że wykonuje manewr i zmiany pasa, i włączania się do ruchu. A w obu tych wypadkach ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa.
przez miros » piątek 03 lutego 2006, 19:56
przez Włodek » piątek 03 lutego 2006, 20:04
miros napisał(a):wiesz, jesli chodzi o skrzyzowania w miastach to sam stosuje sie do zasady zamka blyskawicznego. oczywiscie jesli mamy korek i samochody jada wolno.
jesli chodzi o autostrade to jesli jade prawym pasem te 130 km/h i po prawej rozpoczyna sie pas rozbiegowy, na ktorym jedzie samochod z mniejsza predkoscia niz ja (rozpedza sie) to napewno nie zahamuje. hamujac moglbym stworzyc zagrozenie.
najlepszym rozwiazaniem jest: albo zjechac na srodkowy (lewy) pas, albo poprostu przejechac prawym pasem jak najszybciej.
napewno nie bede ze 130 km/h zwalnial gwaltownie do tych powiedzmy 60 km/h
przez scorpio44 » piątek 03 lutego 2006, 20:23
przez cman » piątek 03 lutego 2006, 20:30
Sławek_18 napisał(a):Jeszcze nigdy nie widzialem aby ktos nie zjechal z prawego pasa gdy ktos sie "rozpedza" na owym pasie.
przez Włodek » piątek 03 lutego 2006, 21:06
scorpio44 napisał(a):Włodek, sugerujesz, że w sytuacji, którą opisuje Miros, powinien hamować z tych 130, żeby wpuścić tego z rozbiegówki? Ja nawet będąc tym, który włącza się do ruchu z rozbiegówki, pomyślałbym sobie wtedy o nim: kretyn, hamuje ostro z autostradowej prędkości, żeby mnie wpuścić, przez co stwarza zagrożenie. Przyrzekam, że tak bym właśnie pomyślał. Co innego jeżeli chodzi o zjeżdżanie wtedy na lewy pas. Tego faktycznie wymaga kultury, ale pisząc wcześniej o płynności ruchu, w domyśle chodziło mi również o kulturę jazdy.
Tak czy siak mam wrażenie, Włodek, że Ty należysz do kierowców, którzy są kulturalni na siłę wtedy, kiedy nie trzeba. I kulturę przedkładasz nad bezpieczeństwo. A to jest z kolei przegięcie w drugą stronę.
A w ogóle to Krzysztofwie pytał tylko, czy ten z rozbiegówki ma pierwszeństwo i dostał odpowiedź, że nie. ;) A kwestia pomagania tym z rozbiegówki to zupełnie inny temat.