Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **jjaacc** » sobota 28 stycznia 2006, 20:08

Jak należało by potraktować taką sytuacje:
Kierujący zatrzymał się przed sygnalizatorem świetlnym, oczywiście na czerwonym sygnale ale naruszył pojazdem linie warunkowego zatrzymania się złożoną z prostokątów. Czy kierujący taki powinien być ukarany za niezastosowanie się do znaku poziomego? Czy też za nie dostosowanie się do sygnalizacji świetlnej? Jakie jest wasze zdanie. Pytanie to wynikło z sytuacji na egzaminie państwowym na prawo jazdy. Egzamin został przerwany.

przez **cman** » sobota 28 stycznia 2006, 20:19

Moim zdaniem to był niestety błąd:

Znak P-14 linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu:

* na skrzyżowaniu,
* przed przejściem dla pieszych lub
* przed sygnałem świetlnym.

przez **jimorrison** » sobota 28 stycznia 2006, 22:07

oczywiscie ze blad :)

w w-wie podczas egzaminu w wordzie na odlewniczej czasem zaciagaj egzaminowanych na rondo żaba, tam sa wlasnie tak dziko namalowane pasy ze myla sie z liniami zatrzymania, sygnalizator powtorzony jest "za rondem", wszyscy kierowcy przejezdzaja sygnalizator pierwszy i staja przed "rzekoma" linia zatrzymania (a jest to linia pasa ruchu), gdy eLka przejedzie sygnalizaotr na czerwonym egz. sie konczy ;)

opisalem troche inny przypadek niz podal jjaacc.

przez **ella** » sobota 28 stycznia 2006, 22:08

Kierujący zatrzymał się przed sygnalizatorem świetlnym, oczywiście na czerwonym sygnale ale naruszył pojazdem linie warunkowego zatrzymania się złożoną z prostokątów.

To zależy ile naruszył tą linię. Czy najechał tylko kołami czy stanął prawie na pasach na przejściu dla pieszych.

przez **scorpio44** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:03

Wydaje mi się, że nie zrozumieliście pytania Jjaacca. Jjaacc nie pyta, czy to błąd, czy nie błąd, tylko o to, jak ten błąd zakwalifikować. Czy uznać, że ów delikwent nie dostosował się do linii zatrzymania, czy też można uznać, że nie zastosował się do świateł, co jest błędem dużo poważniejszym.

Uważam, że bez wątpienia nie można tego uznać za niedostosowanie się do świateł. Niedostosowanie się do świateł jest tylko wtedy, kiedy pojazd przejedzie za sygnalizator. Owszem, linia warunkowego zatrzymania wyznacza miejsce zatrzymania przed sygnalizatorem, ale jest to tylko w definicji owej linii. W rozporządzeniu w rozdziale o sygnałach świetlnych jest mowa tylko o tym, który sygnał ma jakie znaczenie i nie ma tam nic o miejscu zatrzymania przed nimi. A zatem niedostosowanie się do sygnału jest tylko dopiero po minięciu sygnalizatora.

przez **ella** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:12

scorpio44 napisał(a):Wydaje mi się, że nie zrozumieliście pytania Jjaacca. Jjaacc nie pyta, czy to błąd, czy nie błąd, tylko o to, jak ten błąd zakwalifikować.

Jjaacc zadał też pytanie "błąd większy czy mniejszy?"

przez **scorpio44** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:16

ella napisał(a):Jjaacc zadał też pytanie "błąd większy czy mniejszy?"

Ale moim zdaniem w tym tytule chodzi o to: czy to błąd większy (czyli niedostosowanie się do świateł) czy to błąd mniejszy (czyli niedostosowanie się do linii zatrzymania).

przez **jjaacc** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:22

Wydaje mi się że wordy naciągają przepis do swoich potrzeb. Spójrzcie na problem nieco inaczej nie pod kontem egzaminu. Wyobraźcie sobie że znaleźliście się w takiej sytuacji jako kierowcy, z jakiegoś powodu zatrzymaliście się wysuwając swój pojazd powiedzmy 1 metr nad linie warunkowego zatrzymania się ale do sygnalizatora jest jeszcze 1 metr. Bez wątpienia popełniliście wykroczenie ale jakie:
Jeżeli odwołać się do tabeli wykroczeń części C to będzie to pozycja 2 czy 15.
W pozycji 2 (niezastosowanie się do sygnałów świetlnych) są wymienione §95, §102, §104, §106 i za wykroczenie należy się 6 punktów karnych.
W pozycji 15 inne znaki jest tylko 1 punkt.
Ponowię pytanie policjant powinien nałożyć na was 6 punktów czy 1 punkty?

przez **scorpio44** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:28

Zdecydowanie 1 punkt i w mojej opinii nie jest to nawet sprawa dyskusyjna. Potwierdzam wszystko, co napisałem w poprzednim poście.

przez **jjaacc** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:39

W moim przekonaniu spraw jest również oczywista. Wyśmiał bym policjanta który chciałby nałożyć na mnie 6 punktów. Ale dlaczego egzaminatorzy tego nie wiedzą a wręcz upierają się przy swoim czyżby edukacja egzaminatorów ograniczała się do niektórych aktów prawnych. Nikt nie zagląda do rozporządzenia w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego?

przez **ella** » niedziela 29 stycznia 2006, 00:43

To zależy ile naruszył tą linię. Czy najechał tylko kołami czy stanął prawie na pasach na przejściu dla pieszych.

Jakoś chyba Scorpio dobrze zrozumiałam pytanie.
Więc jeżeli

jjaacc napisał(a):Wyobraźcie sobie że znaleźliście się w takiej sytuacji jako kierowcy, z jakiegoś powodu zatrzymaliście się wysuwając swój pojazd powiedzmy 1 metr nad linie warunkowego zatrzymania się ale do sygnalizatora jest jeszcze 1 metr.

To jest to mniejszy błąd za 1 punkt karny.

przez **ella** » piątek 03 lutego 2006, 18:00

http://www.prawojazdy.com.pl/index.php? ... d_news=380

Szanowni panowie Dyrektorzy i Egzaminatorzy przemyślcie to! Myślenie nie sprawia bólu, a przyznanie się do błędu jest mniej uciążliwe jak trwanie w nim

Ciekawe czy będzie jakiś odzew :wink:

błąd większy czy mniejszy?

błąd większy czy mniejszy?

Kto przegląda forum