Wózek rowerowy obok DdR

[mp0011]

Witam,

Czy zamontowanie do roweru, na bagażniku lub za siodłem metrowego elementu wystającego na boki (niech to będzie oficjalnie "uchwyt na światełka") spowoduje, że rowerzysta będzie mógł legalnie omijać drogi dla rowerów?

Czy jeżeli element będzie składany, rowerzysta będzie mógł, po złożeniu korzystać z dróg rowerowych (np. wzdłuż dróg objętych zakazem jazdy rowerów i wózków rowerowych)?

[szerszon]

Nie.

[mp0011]

Doceniam zwięzłość udzielonej odpowiedzi, ale czy mógłbyś rozwinąć temat, w oparciu o jakieś przepisy?

Skoro element (sztywny, zamontowany w sposób stały, lecz składany) będzie miał metr, pojazd rowerem nie będzie (według ustawy - do 90cm), tylko wózkiem rowerowym - a taki ma obowiązek jazdy jezdnią...

[szerszon]

Czy jak zamontuję sobie dzwonek do kierownicy samochodu na sztywno i stale to będę mógł jechać DDR swoim samochodem ?

[gumik]

Nie. Ale jaki to ma związek z tematem?

[mp0011]

Szerszonie,

jeżeli Twój pojazd będzie spełniał wszystkie cechy określone w ustawie, to tak - będziesz rowerem. Wszystkie pojazdy nie spełniające tych cech, są innymi pojazdami. Te cechy to m.in. szerokość do 90cm i napęd siłą mięśni. Twój pojazd nie będzie posiadał dwóch z nich, mój - jednej. Oba pojazdy nie mogą więc być rowerami...

Wózek rowerowy różni się od roweru szerokością, oraz faktem, że po DdR poruszać się nie może - tu mój pojazd by podpadał, Twój w dalszym ciągu nie.

[rpa]

To raczej logiczne, że nie wypada wjeżdżać na DdR pojazdem o szerokości równej 2/3 ścieżki - myślmy o innych, nie wszyscy jadą w tę samą stronę i wolniej od nas. Myślę, że można by nagiąć tę zdroworozsądkową zasadę dla jednokierunkowych DdR, pod warunkiem że byłaby ona wydzielona od jezdni wyłącznie znakami poziomymi, by ułatwić wyprzedzanie samochodom. Może to jednak utrudniać wyprzedzanie ciebie innym rowerzystom, więc warto się orientować w sytuacji, a nie jechać na oślep. Oczywiście w żadnym wypadku nie wolno stosować takiej zasady dla kontrapasów, chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego jest to śmiertelnie niebezpieczne?

[LeszkoII]

Czy zamontowanie do roweru, na bagażniku lub za siodłem metrowego elementu wystającego na boki (niech to będzie oficjalnie "uchwyt na światełka") spowoduje, że rowerzysta będzie mógł legalnie omijać drogi dla rowerów?

Nie, bo należałoby to uznać jako ładunek zamontowany na rowerze. Wobec obecności DDR, moim zdaniem nie mógłbyś się poruszać ani jezdnią ani DDR. To wciąż rower, ale domyślam się że dążysz do tego, by uznać go jako wózek rowerowy.

[szerszon]

mój - jednej. Oba pojazdy nie mogą więc być rowerami...

Wózek rowerowy różni się od roweru szerokością, oraz faktem, że po DdR poruszać się nie może - tu mój pojazd by podpadał, Twój w dalszym ciągu nie.

Ale Ty nie zrobisz wózka rowerowego coś tam dokładając. Najwyżej każą Ci zdemontować. Rower dalej będzie rowerem.

[rpa]

Ale Ty nie zrobisz wózka rowerowego coś tam dokładając. Najwyżej każą Ci zdemontować. Rower dalej będzie rowerem.

Z jakiego powodu mieliby kazać zdemontować? Jeśli taki metrowy kijek w poprzek miałby zamontowane odpowiednie światła, Policja nie miałaby ku temu podstaw. A jako że definicja nie rozróżnia poszerzania pojazdu "kijkiem" od poszerzania pojazdu rzeczywistym wózkiem, to tak - taki rower staje się wózkiem rowerowym. Tylko że nikt tego nie robi, bo to utrudnianie sobie życia, toteż dalsze regulacje są zbędne. Gdyby problem się pojawił, z pewnością odpowiednie rozporządzenie zostałoby doprecyzowane.

[waw]

Można byłoby się licytować, że taki kijek to nie element roweru i należy go traktować jako ładunek przewożony niezgodnie z przepisami, ale tak jak mówi rpa - ustawodawca i zarządcy dróg zakładają, że korzystanie z DDR jest w interesie samych rowerzystów i nikt nie będzie na siłę odbierał sobie możliwość jazdy nimi.
Odrębną sprawą jest bezpieczeństwo - wystający metrowy drążek może okazać się słabo widoczny a uderzenie w coś lub kogoś niebezpieczne.

[LeszkoII]

eśli taki metrowy kijek w poprzek miałby zamontowane odpowiednie światła

No właśnie - ODPOWIEDNIE światła. Jakie światła na tym "kijku" planujesz zainstalować?

[rpa]

Miałem na myśli "zgodne z odpowiednim rozporządzeniem". Możliwości techniczne są wystarczające, współczesne samochody wręcz "strzelają laserami", a ty sugerujesz, że zamontowanie sprawnych świateł na końcach kijka zespolonego z tak prostą konstrukcją jak rower jest niemożliwe w praktyce?

[mp0011]

Światła mogą być zgodne z tymi, jakie mają mieć wózki rowerowe. Czyli takie, jak na rower - mocowane na obejmy.
Zamocowanie ich do poprzecznej rury nie powinno stanowić więc problemu

Ewentualnie, jeżeli pomysł z rurką się nie przyjmie, mogę zamontować na stałe skrzynię ładunkową o wymiarach 120x60cm, mocowaną obrotowo w miejsce bagażnika. Teraz, chcąc jechać jako wózek, obracam skrzynię w poprzek i mam pojazd o szerokości 120cm. Chcąc wskoczyć na DdR, ustawiam ją wzdłuż osi pojazdu i mieszczę się w 60cm...

Chociaż wolałbym jednak z rurą, bo to prostsze i mniej waży.

I spokojnie, na razie nie planuję wprowadzać tego w życie.
Ale jak dostanę jeszcze jeden mandat za trafienie w nieoznakowany, czarny, krzywo postawiony, słupek o 2 w nocy - będę szukał legalnej możliwości jazdy jezdniami, na których takich niespodzianek nie ma...

[PraktykRuchu]

W tej sytuacji rozwiązanie nasuwa się jedno. Sprawa trafi przed sąd i sąd będzie rozsądzał status ontologiczny twojego pojazdu i przymocowanego do niego kijka. A potem wylądujesz na różnych onetach, wirtualnych polskach i w TVN w materiale Pawła Abramowicza (ten, co się zajmuje absurdami) i wszyscy się będą zastanawiać nad tym, czy sprawa jest bardziej czy mniej absurdalna od tego kolesia, co się procesował o sprzeniewierzenie połowy taczki siana...

Nie powiem, Polak potrafi... Ale ja bym już chyba, gdybym koniecznie chciał jechać wózkiem rowerowym, a nie rowerem, zainwestował w porządny, szeroki rower cargo. Wtedy nikt nie zakwestionuje, że to nie jest rower... a przynajmniej taki pojazd jest diabelnie praktyczny.